Pierwsza „domowa” wygrana Siarki. Tarnobrzeżanie lepsi od Gryfa Wejherowo (fotoreportaż oraz video HD)

W rozegranym dziś meczu 6 kolejki II ligi Siarka pokonała Gryfa Wejherowo 2:1. Tym samym tarnobrzeska drużyna po raz pierwszy w sezonie triumfowała na Stadionie Miejskim przy ul. Niepodległości 2.

Już w 3 minucie zawodów Szymon Martuś uderza na bramkę gości po podaniu od Jakuba Więcka. Niestety jego próbę blokuje Michał Skwiercz. W odpowiedzi już 4 minuty później podobna sytuacja po drugiej stronie boiska. Tym razem Mateusz Kuzimski po zagraniu od Macieja Dampca trafia w nogi Kamila Kościelnego, który amortyzuje siłę i precyzję tego strzału. W 14 minucie dobrą okazję marnuje Maciej Domański, który zamiast uderzać na bramkę Wiesława Ferry wchodzi w niepotrzebny drybling z obrońcą Gryfa i traci piłkę. Cztery minuty później po faulu Kościelnego prosto w mur gospodarzy trafia z rzutu wolnego Skwiercz.

W 23 minucie przed kolejną szansą na zdobycie gola staje Domański. Niestety jego strzał blokują defensorzy z Wejherowa. W 31 minucie Daniel Koczon wypatruje w polu karnym gości Szymona Martusia, który uderza jednak nieczysto z bliskiej odległości.

Inicjatywa w grze, która posiadają tarnobrzescy piłkarze w końcu zostaje nagrodzona. Dobrze w polu karnym Gryfa szarżował Domański, który po ograniu Dampca zostawił piłkę nadbiegającemu Koczonowi, który momentalnie uderzył po długim rogu bramki gości. To była bardzo dobra i co najważniejsze skuteczna decyzja Daniela. W 43 minucie po raz kolejny w tym spotkaniu brakuje szczęścia Domańskiemu, który nie zdołał przeciąć głową dośrodkowania od Koczona i piłka pada łupem skoncentrowanego Ferry. W 45 minucie dobrej kontry w wykonaniu Siarki nie finalizuje z kolei Więcek, który nie trafia nawet w światło bramki gości. Na tym emocje pierwszej części meczu dobiegły końca. Meczu, w którym gospodarze spokojnie mogli prowadzić różnicą nie jednej a trzech bramek.

II POŁOWA

Po zmianie stron zdecydowanie bardziej zaatakowali goście. Już w 48 minucie kąśliwie koło prawego słupka bramki Pawła Pawlusa uderzył z dystansu Maciej Osłowski. Zaledwie sześć minut później dość niespodziewanie Gryf doprowadza do wyrównania. Grzegorz Gicewicz dośrodkował z rzutu rożnego wprost na głowę Przemysława Kostucha, który pomimo asysty Kościelnego pokonał golkipera Siarki. Zemściła się tym samym nieskuteczność w wykańczaniu akcji ofensywnych przez miejscowych piłkarzy w pierwszej części spotkania.

W 60 minucie tarnobrzeżanie powinni jednak ponownie wyjść na prowadzenie w tym meczu. Niestety dobrą centrę od Koczona nie zamienia na gola Szymon Martuś uderzając piłkę głową koło lewego słupka bramki Gryfa. 7 minut później goście, którzy wyraźnie odzyskali wigor w tym spotkaniu byli bardzo bliscy sukcesu. Na szczęście dla miejscowych piłkarzy pojedynek sam na sam z Kuzimskim wygrywa Pawlus, już po chwili broniąc również atomowe uderzenie Osłowskiego.

Gracze z Wejherowa wciąż jednak naciskali i w 72 minucie znów stanęli przed ogromną szansą na drugiego gola. Tym razem jednak wyjątkowo niefrasobliwie tuż przed bramką Pawlusa zachował się Kuzimski, który nie trafił czysto w piłkę w idealnej wręcz sytuacji. Dwie minuty później dla odmiany Domański przestrzelił z bliska głową po precyzyjnym dośrodkowaniu w wykonaniu Kamila Jakubowskiego.

Fortuna w tym spotkaniu była jednak przy zawodnikach Siarki, którzy w 81 minucie zdobyli upragnionego gola. Kolejną kapitalną centrą w pole karne gości popisał się Jakubowski, błąd przy uderzeniu głową Kościelnego popełnił Ferra i formalności dopełnił również główkując Dorian Buczek. W 88 minucie piłkarze z Wejherowa mogli wyrównać. Fatalnie przestrzelił jednak Kuzimski, któremu idealnie wyłożył piłkę Krzysztof Rzepa.

W 90 minucie gospodarze mieli okazję na podwyższenie rezultatu. Tym razem jednak piłka po strzale Konrada Stępnia z rzutu wolnego odbiła się od słupka bramki Gryfa. W doliczonym czasie gry po błędzie defensora gości swą kolejną podczas tych zawodów szansę marnuje jeszcze Domański, który w dogodnej sytuacji ma problemy z opanowaniem piłki. Emocjonujące zawody chwilę później dobiegły końca i zasłużona, pierwsza wygrana tarnobrzeskich piłkarzy w tym sezonie na własnym boisku stała się faktem.

Zielono – czarno – żółci po raz kolejny zaimponowali ambicją i sercem do gry. W przeciągu zaledwie tygodnia od wysokiej porażki z Rakowem, potrafili wygrać dwa kolejne spotkania prezentując ogromną waleczność i determinację w grze. Dzisiejszy rywal tarnobrzeżan – Gryf Wejherowo po kiepskiej pierwszej części meczu w swoim wykonaniu zaprezentował się zupełnie inaczej w drugich trzech kwadransach. Podopieczni trenera Włodzimierza Gąsiora musieli włożyć w ten pojedynek maksimum zaangażowania by udało się ostatecznie niejako wyrwać gościom z gardła bezcenne trzy punkty. Punkty, które sprawiają, że skazywana przed sezonem na pożarcie Siarka zameldowała się właśnie w ścisłej czołówce ligowej tabeli.

Niewielu było zapewne optymistów, którzy wierzyli, że z pierwszych sześciu spotkań ta młoda, niedostatecznie zgrana drużyna przegra zaledwie jedno, równocześnie wygrywając aż trzy. Widać już w tym momencie trenerską rękę Włodzimierza Gąsiora. Szkoleniowiec ten słynie z pracy z młodymi zawodnikami, których z sukcesami kształtował przez wiele lat choćby w mieleckiej Stali i Koronie Kielce. Jego wiedza i ogromne doświadczenie powoduje to, że powstał aktualnie w Tarnobrzegu bardzo ciekawy, ambitny zespół piłkarski, który z powodzeniem zastąpił ten z poprzedniego, niezbyt miło wspominanego sezonu.

relacja: Sylwester Szczepocki

SIARKA TARNOBRZEG – GRYF WEJHEROWO 2:1 (1:0)
1:0- Koczon 38′
1:1″ Kostuch 55′
2:1 – Buczek 83′

Siarka Tarnobrzeg: Pawlus – Przewoźnik, Stępień, Kościelny, Suchecki, Stefanik, Stromecki (59. Korzępa), Domański, Więcek (66. Mandzelowski), Koczon (63. Jakubowski), Martuś (78. Buczek)
Gryf Wejherowo: Ferra – Kostuch, Skwiercz, Dampc (46. Godula), Gicewicz (73. Rzepa), Kołc, Wicoń (46. Czoska), Osłowski, Sosnowski (81 Giec), Kuzimski, Kowalski

żółte kartki: Stromecki, Więcek, Stefanik – Dampc, Kuziński, Giec, Kostuch

źródło: Lajfy.com

video: Agnieszka Nycz, Piotr Morawski

foto: Piotr Morawski

WYNIKI POZOSTAŁYCH SPOTKAŃ ROZEGRANYCH W RAMACH 6. KOLEJKI II LIGI: 

ROW Rybnik – Okocimski KS Brzesko 0:1, Nadwiślan Góra – Kotwica Kołobrzeg 1:0, Radomiak Radom – Legionovia Legionowo 1:2, Stal Mielec – Błękitni Stargard Szczeciński 3:2, Wisła Puławy – Raków Częstochowa 1:0, Olimpia Zambrów – Stal Stalowa Wola 0:0, GKS Tychy – Znicz Pruszków 1:1, Polonia Bytom – Puszcza Niepołomice 4:5

AKTUALNA KLASYFIKACJA LIGI ZA 90MINUT.PL

 

Subskrybuj
Powiadom o
8 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
kibic z UK
10 lata temu

Cóz moźna powiedzieć….brawo…brawo…brawo !!! Dla druźyny i dla sztabu trenerskiego…..szkoda tylko że znów stadion taki pusty… aż przykro patrzeć…Dziękujemy za kolejne zwycięstwo !!!

kibic z UK
10 lata temu

W Niepołomicach już widać „rękę” trenera Tułacza…takie rzeczy żadko się zdaźają źeby gonić wynik przez cały mecz a w końcówce dobić rywala…brawo !!!

TBG
10 lata temu
Odpowiedź do  kibic z UK

Mam szacunek do pracy trenera Tułacza, ale tego frajersko zaprzepaszczonego awansu to nie zapomne

kibic z UK
10 lata temu
Odpowiedź do  TBG

I masz do tego prawo…e już nic nie zmienisz bo to przeszłość….widocznie tak miało być….waźna jest przyszłosc….naprawdę aż się miło ogląda…jak przyjdzie skuteczność to aż się martwię o rywali….

ks_johny
10 lata temu

Po obserwacji skrótu meczu i konferencji trener Gąsior powiedział że wynik powinien być większy ale coś słabe celowniki były i szkoda że nic na zero nie ma. Ale zawsze głos Mundka miło usłyszeć tylko coś ten doping słaby się robi. I teraz może czekać nas fotel lidera ale to się okaże jutro.

ADHD
10 lata temu

Brawo Siarka, aż się boję co będzie gdy choć połowę wypracowanych setek wejdzie. Bedziemy strzelać po 3-4 gole w meczu… Aż się wierzyć nie chce, że klub po tak drastycznych cięciach finansowych może tak pięknie grać. Kasa jednak to nie wszystko.

ksS
10 lata temu

Po raz kolejny Gąsior porusza ważny problem – mało kibiców na meczu. No sorry ale po 500, 600 to w Stalowej mogą się podniecać a nie u nas. Za z Ciszewskiego promocja klubu była w mieście/regionie, -za Mastalerza(Dziedzica nikt nie traktował poważnie) co by nie mówić też, a teraz? Przychodzą najwierniejsi, których nie trzeba namawiać i nikt z tym nic nie robi by to grono się powiększyło, oprócz oczywiście samych piłkarzy. Graliśmy nie z takimi tuzami(nikomu nic nie ujmując) a mimo to obiekt bywał choć w połowie, 3/4 zapełniony a teraz stypa.

zeco
10 lata temu

Siarka slynie z tego ze obiecuje ,zakreca pilkarzami na poczatku swietlana przyszloscia a kiedy upomna sie o swoje pieniadze kopa w d*** i tyle po karierze.Juz nie jeden pilkarz sie przekonal jakie to dziadostwo i chamstwo w tym klubie jest.Taka prawda .Chlopaki graja bo zyja nadzieja ze sie im to oplaci ..hahahha…jeszcze kilka kolejek i uslysza …albo gracie albo won.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
8
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x
Przejdź do treści