Kończy się realizacja jednego ze zwycięskich projektów budżetu obywatelskiego „Wieża dla jerza”. Te średniej wielkości ptaszki mają nam pomóc w walce z komarami.
Jedną z wież można zobaczyć na Nadolu, drugą przy stawach hodowlanych. Wieże nie są jeszcze kompletne, wkrótce zostaną na nich zamontowane panele słoneczne i akumulatory do magazynowania prądu. Dzięki temu każda z wież będzie posiadać własne oświetlenie led oraz będzie emitować odgłosy wabiące jerzyki.
90 BUDEK
Jerzyki to ptaki gniazdujące kolonijnie, lubiące towarzystwo innych osobników swojego gatunku, dlatego każda z wież posiada 90 budek lęgowych. Ponieważ obecność i głosy innych jerzyków dają sygnał pozostałym na istnienie dobrego miejsca lęgowego, odtwarzając odgłosy, możemy symulować istnienie kolonii.
Do Polski jerzyki przylatują z Afryki pomiędzy ostatnią dekadą kwietnia i pierwszą dekadą maja, wtedy też powinno rozpocząć się intensywne wabienie. Drugi okres wabienia rozpoczyna się około 6 tygodni po przylocie i trwa aż do ich odlotu. Jest on skierowany głównie do młodych ptaszków, które przylatując później niż dorosłe, szukają miejsc lęgowych, do których powrócą w następnych latach.
Wabienie ptaków nie daje gwarancji, że nasze wieże szybko znajdą swoich lokatorów, w końcu są to przedstawiciele dzikiej natury, których do niczego nie możemy zmusić. Pozostaje nam jednak trzymać kciuki, że chociaż część budek już w pierwszym roku zostanie zasiedlonych, bowiem tylko jeden osobnik w ciągu doby może zjeść nawet 20 000 tysięcy owadów, w tym bardzo wiele dokuczliwych dla człowieka komarów oraz meszek.
foto: Agnieszka Nycz
Głupota i tyle wydawanie publicznych pieniędzy na fanaberie pseudo ekologa.
Każdy mieszkaniec może złożyć projekt do Budżetu Obywatelskiego co nie jest równoważne z jego realizacją. Mieszkańcy miasta wybierają podczas głosowania na co chcą przeznaczyć publiczne pieniądze. Widać Tarnobrzeg to miasto „pseudo ekologów” Zrównoważony rozwój miasta z poszanowaniem przyrody to nic złego, chyba że chcesz rozwijać się w takim tempie jak słynne Chiny, które dziś nie mają czystego powietrza do oddychania oraz czystej wody do picia. Tam z pewnością ci pseudo ekolodzy siedzą w więzieniach. Zastanów się troszkę.