Konferencje, pokazy, warsztaty i koncerty – tak w skrócie wyglądała premierowa odsłona Festiwalu Siarki, Ognia i Bębnów. S16 Festiwal odbywa się nad Jeziorem Tarnobrzeskim.
Festiwal rozpoczęła konferencja „Siarka wczoraj i dziś” , poświęcona historycznej i współczesnej roli przemysłu siarkowego na terenie Tarnobrzega. Dla tych którzy chcieli się nauczyć lub udoskonalić swoje umiejętności gry na bębnach, warsztaty poprowadzili Pracownia Bębnów Mariusz Raźny, Słoma oraz Studium Instrumentów Etnicznych.
Na koncertowej scenie wystąpili EREIA DE VARSOVIA, TIRIBA, SŁOMA& D’ROOTS BROTHERS, STUDIUM INSTRUMENTÓW ETNICZNYCH, CBB ENSEMBLE & pokaz Etno mody (AFO)
JOSE TORRES & HAVANA DREAMS oraz TABU & pokaz Teatru LOS FUEGOS.
Festiwalową sobotę zakończyły pokazy FREE RIDERS TARNOBRZEG oraz Fireshow Stowarzyszenia Teatru Tańca i Ruchu z Ogniem MANTIKORA
Mnóstwo atrakcji przygotowano również w dniu dzisiejszym, to m.in. próba bicia rekordu Guinnessa w grze na bębnach, kolejne warsztaty i koncerty, w ramach których wystąpi Kinga Głyk, jedna z najlepszych polskich basistek młodego pokolenia oraz Leszek Możdżer, pianista światowej klasy, odważny eksplorator i oryginalny twórca, wyróżniający się własnym językiem muzycznym.
FOTO I VIDEO REPORTAŻ Z DRUGIEGO DNIA FESTIWALU – TUTAJ
PROGRAM NIEDZIELNEJ ODSŁONY FESTIWALU
foto&video: Piotr Morawski
Świetny festiwal, mam nadzieję, że na stałe wpisze się w podobnej formię w kalendarz kulturalny Tarnobrzega. Mała uwaga na przyszłe lata:
-wejście na teren imprezy zdecydowanie nie powinno być wspólne dla drogi wyjazdowej z jeziora
Oprócz tego drobnego mankamentu to skandalem jest to, że droga wyjazdowa z jeziora nie jest wyasfaltowana w całości, dodatkowo brakuje oświetlenia – Ciekawe ile jezioro ma wpływów z wjazdów na ich teren i w co tą kasę inwestuje?
Zgadzam się w zupełności.Festiwal na poziomie,mam nadzieję na kolejny rok,bo szkoda by było,gdyby na jednorazowej edycji się skończyło.W niedzielę można było bez pudła odgadnąć kto w sobotę uczestniczył w festiwalu po tonie kurzu na aucie.Wyjeżdżając znad jeziora miało się wrażenie że jest mgła – masakra! Ciemno – biorąc pod uwagę nierówność terenu trzeba było bardzo uważać szczególnie z dziećmi.Jeśli jezioro ma być atrakcją turystyczną Tarnobrzega to niestety tak być na pewno nie powinno.Za to wracając do festiwalu -widok ludzi siedzących na krzesełkach i na trawie słuchających koncertu Leszka Możdżera – bezcenny!
dla mnie bomba!
Było wszystko oprócz ludzi. Zamiast kilkunastu bezsenownych występów których prawie nikt nie oglądał zrobić kilka fajnych koncertów o konkretnej godzinie. I gastronomia to jakaś porażka, tak drogo to jeszcze nad jeziorem nie było !
sorry, jak to nie było ludzi?! to kto był pod sceną kosmici ?! a może słuchaczki Dee Jaya Rydzyka pielgrzymujący po dekodery Trwam ?! Co do niektórych wykonawców to zgoda, że S16 mógłby się bez nich śmiało obyć.
Festiwal odbywał się po raz pierwszy więc organizatorzy mieli prawo do „potknięć” których mam nadzieję w przyszłym roku nie powielą. Co do gastronomii pełna zgoda – bardzo drogo i niesmacznie. Generalnie jako mieszkańcy możemy się tylko cieszyć że udało się zorganizować imprezę która potrafiła przyciągnąć ludzi z innych miast bo wiem napewno że tacy byli.Tylko poprzez takie imprezy możemy promować miasto i jezioro,bo jeśli nie kulturą to czym możemy skusić turystę do przyjazdu.
jestem tego samego zdania!
Super inicjatywa z wielkmim potencjałem. Popieram – w przyszłym roku mniej artystów, ale z wyższej półki. CBB Ensemble, Studium Instrumentów Etnicznych – bomba! TABU – takie trochę bębniarskie disco polo. Warto też zrobić casting na grupy fireshow, bo drugi występ w sobotę to była jakaś niedopracowana komedia. No i niestety jedzenie bardzo, bardzo niesmaczne i nie do przełknięcia, a w horrendalnych cenach. Ale organizatorzy i obsługa festiwalu miła i pomocna, piękna lokalizacja. Wiele można wybaczyć, bo to pierwsza edycja. Tak trzymać!
Świetny pomysł. Jeśli organizatorzy w przyszłym roku ponownie go zorganizują- będę 😉
Było kilka wpadek, mam nadzieję , że organizatorzy wezmą sobie do serca nasze , uczestników, opinie, i w następnych sezonach wyeliminują je.
Do braku oświetlenia, dorzucę też brak dostępu do jakiegokolwiek kranu, myjni, by np. umyć ręce po wyjściu z toi-toi…no chyba że w jeziorze łapki myć…
Co do gastronomii, liczyłam jednak na trochę więcej. Orzeszki , pop-corn, wata cukrowa , 1 budka z hamburgerami ,1 – z dwoma meksykańskimi potrawami… Trochę mało , jak na dwudniową imprezę , dla takiej ilości ludzi. Owszem , można się było stołować w Marinie , ale ceny zaporowe …
Występy rewelacyjne. Świetna akustyka i nagłośnienie.
Jestem zachwycona CBB ENSEMBLE ! Skradli moje serce swą muzyką ,podejściem do widzów i ogromną radością życia. Widać , że kochają to , co robią. Teatr LOS FUEGOS – magia !!! Cudowny spektakl.
Natomiast STUDIUM INSTRUMENTÓW ETNICZNYCH…Hmmm… Kontrowersyjni – to chyba mało powiedziane. Ale cóż , nie znam się chyba na muzyce niszowej…
Jak napisali wcześniej Jarek oraz Azja, to pierwsza edycja Festiwalu. Liczę na to , że będzie ich więcej , i na coraz wyższym poziomie.
Festival świetny , jak dla mnie rewelacja że nie było tłumów zespoły wybitne a szczególnie zachwyciło mnie STUDIUM INSTRUMENTÓW ETNICZNYCH wokalista performer,poeta, był dla mnie Bogiem , kiedy go słuchałem , co jeden zespół to lepszy,chciałbym żeby w następnym roku było podobnie, muzyka nie dla większości tylko dla wymagających i czujących wibracje,ludzie wspaniali,jedzenia na maxa podłe i kosmicznie drogie ,jak na pierwszy raz to zajebiście,za rok bedę na 100%.
Było jedno dobre miejsce z Jedzeniem Vegańskim Bigosik DESERY coś pysznego ale mało ludzi o nim wiedziało .Pozdro