W miniony piątek tuż przed godziną 17 dyżurny sandomierskiej komendy został poinformowany o kradzieży opla z parkingu przy jednym ze sklepów w Sandomierzu. Zgłaszająca poinformowała stróżów prawa, że zaparkowała pojazd przed sklepem, zamknęła auto i udała się na zakupy.
Po około 40 minutach wróciła na parking, lecz jak stwierdziła opla już tam nie było. Rozejrzała się po parkingu i nie widząc swojego pojazdu zaalarmowała policję o jego zaginięciu.
Policjanci po przyjeździe na miejsce nie potwierdzili jednak kradzieży samochodu i po chwili pomogli kobiecie w odnalezieniu pojazdu, który kierująca zaparkowała w innym miejscu. Opel nie miał żadnych śladów włamania.
źródło: Policja
hahah ach te baby, jakie one pocieszne 🙂
Skleroza?
Blondynka dzwoni na policję, żeby zgłosić, że okradziono jej samochod:
-ukradli tablice rozdzielcza,kierownicę, pedał hamulca,a nawet pedał gazu…
Za chwilę ponowny telefon:
-już nie ważne, przez pomyłkę usiadłam na tylnym siedzeniu.