– Dzisiaj rano (w sobotę 29 lutego, przyp.red) podczas spaceru z psem nasz kolega Marcin w pewnym momencie zauważył dziwne zachowanie swojego psa. Pies coś wyczuł, Marcin zaczął więc przeszukiwać okoliczny teren i znalazł jelonka, który wpadł do niezabezpieczonej studni kanalizacyjnej. Jelonek żył, więc została powiadomiona Straż Miejska. Udało się wydobyć Jelonka, lecz niestety było już za późno, odszedł za chwilę. Nie wiemy jak długo był w tej pułapce – pewnie zdecydowanie za długo.
– Jelonek nie był pierwszą ofiarą tej pułapki, bo znaleźliśmy tam kości innego zwierzęcia. W pobliżu znajdują się inne studnie kanalizacyjne, zupełnie niezabezpieczone, głębokie – bez szans wyjścia dla zwierzaka, który wpadnie i bardzo groźnych dla człowieka. Jelonek cierpiał i długo umierał z głodu, a my zastanawiamy się kto nie zabezpieczył tych studni kanalizacyjnych. Niezabezpieczone studnie znajdują się przy wale wiślanym w okolicach Nagnajowa w Tarnobrzegu. Niestety takich miejsc – pułapek wzdłuż Wisłostrady znaleźliśmy więcej. Dowiemy się kto jest odpowiedzialny za śmierć jelonka. Dzisiaj udało nam się ustalić, że grunt na którym znajdują niezabezpieczone studnie kanalizacyjne należy do Gminy Tarnobrzeg. Oznakowanie miejsca studzienek taśmą, zostało wykonane dzisiaj przez Straż Miejską – czytamy na stronie Ratunek dla Bezdomnych Zwierząt.
Do sprawy powrócimy niebawem
foto: Marcin Soja
info: Ratunek dla Bezdomnych Zwierząt
Brawo, to się nazywa dbanie o stan miasta. Czasu już brakuje, bo wiadome że ważniejsze są spotkania, rozmowy, rauty i inne uroczystości.
To w końcu koziołek czy jelonek?
brak winnych !!! niech zyje biurokracja !!! tylko brac kase i za nic nie odpowiadac !!!
Premie przyznane urzędasom,to za to?
niestety było już za późno,” odszedł za chwilę.”— tak formułuje się w ZOOIDEOLOGI PADNIĘCIE ZWIERZAKA
Biedny. Tak sie dzieje kiedy czlowiek coraz bardziej ingeruje w przyrode.zawezajac zwierzetom ich przestrzen. To my (ludzie) wchodzimy do ich domu,a nie one do naszego.