Władze Tarnobrzega otrzymały propozycję zakupu części Kolekcji Dzikowskiej. Propozycja ta wyszła od właścicieli kolekcji – rodziny Tarnowskich.
– Potwierdzam jedynie, że trwają rozmowy dotyczące zakupu przez miasto części Kolekcji Dzikowskiej będącej własnością rodziny Tarnowskich, a zdeponowanej obecnie w Zamku Tarnowskich, siedzibie Muzeum Historycznego Miasta Tarnobrzega. Póki co jednak, na tym etapie rozmów, zobowiązani gentelmeńską umową z przedstawicielem rodu, panem Janem Tarnowskim, z którym rozmowy prowadzimy, nie możemy mówić o ich kulisach. Propozycja, podobnie jak było to w przypadku rękopisu „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza, wyszła od rodu Tarnowskich – wyjaśnia portalowi NadWisłą24.pl Wojciech Lis, rzecznik UM Tarnobrzeg.
– Zdajemy sobie sprawę, że jeśli miasto nie będzie zainteresowane przejęciem Kolekcji, ta trafi do któregoś z muzeów, czy galerii sztuki (niekoniecznie w kraju, rzecz bowiem idzie o dzieła naprawdę znakomitych artystów) bądź w ręce prywatnych kolekcjonerów – dodaje.
Tak jak byśmy nie mieli innych wydatków! skoro podwyższa się opłatę za wywóz śmieci i miasto nie może tego dofinansować ale kolekcję za parę milionów może kupić! -pięknie!
Rząd PiS popisał się i kupił już jedną kolekcję niejakich Czartoryskich za jedyne 500 baniek więc Tarnobrzega nie stać na podobno 5 milionów złotych za tą słynną bardzo cenną kolekcję? Gdyby ona była tak cenna i atrakcyjna dla turystów to mielibyśmy tłumy w zamku, których niestety nie widać. Więc coś jest nie tak.
Witam, Jestem zdania, że aby zabierać głos w jakiejkolwiek dyskusji trzeba mieć choć odrobinę pojęcia o czym się wypowiada. Po Pańskich słowach dot. atrakcyjności kolekcji wiem, że nie ma Pan bladego pojęcia jakie dzieła znajdują się z kolekcji dzikowskiej Tarnowskich w „naszym” Muzeum. Gdyby nawet 5000 turystów rocznie przyjechało do miasta zobaczyć kolekcje (a jest ich kilkakrotnie więcej) to proszę wskazać mi inną instytucję miejską, która generuje przez swe działania taką statystykę turystów w naszym mieście? Prócz muzeum realizacją kilku godnych ogólnopolskich projektów (cyklicznych) w Tarnobrzegu zajmuje się tylko TDK (proszę nie zrozumieć opacznie słów zapisanych jako wymierzone przeciw innym instytucjom miejskim – biblioteki czy np. Centrum Natura działają wzorcowo, ale swymi działaniami nie przyciągną turysty ze Szczecina czy Poznania, przykre to ale prawdziwe). Jeżeli władze nie kupią zbiorów za tę proponowaną cenę to jasne stanie się, że wcale nie zależy im na rozwoju miasta i nie patrzą perspektywicznie co będzie za 5, 10 czy 15 lat. Rozwój to nie tylko infrastruktura ekonomiczna, ale także czy też przed wszystkim infrastruktura społeczna, w której muzea wiodą jedną z przednich ról. Muzea w Polsce to dziś wielki walor turystyczny, który definiuje atrakcyjność turystyczną miejsca. Ale żeby muzeum – miejsce stało się walorem… Czytaj więcej »
Chodz nie przepadam za obecną władzą , to muszę przyznać ,że zrobili dobry interes. Kupili to za może 20% wartości. Jeżeli miastu uda się zrobić podobnie , to co w tym złego?
Kupią chyba za wszy, no może zastawią UM bo już nic nie zostało.
Mieszkańcy chcą inwestycji, a kolekcje no cóż kto chce niech kupuję za swoje może akcja zrzutka.
Za te pieniądze można zrewitalizować park i ten zabytkowy budynek po prawej stronie który kilka razy był podpalony i niszczeje. To jest priorytet a nie malowidła które mogą wcale nie być oryginałami tylko kopiami uczniów tych wielkich malarzy.
Chciałbym wszystkim przypomnieć, że kolekcja, którą rodzina Tarnowskich chce teraz sprzedać naszemu miastu ocalała z pożaru zamku w 1927 roku dzięki niezwykłej ofiarności tarnobrzeżan. Dziewięcioro z nich oddało wtedy swoje życie. Jan Słomka w swoich „Pamiętnikach włościanina” tak opisał te wydarzenia: „Gdy wrzała największa praca nad ratowaniem zabytków zamkowych, runął sufit w największej sali piętrowej, w której pomieszczona była biblioteka. Zginęło wówczas dziewięciu bohaterskich obrońców skarbu duchowego, a mianowicie: Janina Kocznerówna, uczennica seminarium, Alfred Freyer, sławny lekkoatleta, Józef i Grzegorz Gilowie, stolarze (ojciec i syn), Jan Mastelarczyk, uczeń gimnazjum, Aleksander Pomykalski, murarz, Wojciech Skiba, strażak, Bronisław Wiącek, praktykant stolarski, Władysław Wiącek, czeladnik. Ciężko ranni byli: Adam Gronek, uczeń gimnazjalny, i Franciszek Wiącek, malarz pokojowy. Najtragiczniej zginął Grzegorz Gil, któremu belka przywaliła nogi i żywcem się palił, a do nadbiegających mu z pomocą wołał, aby siebie ratowali, bo on już zginąć musi”. Według dra Michała Marczaka „uratowano 60 procent starodruków z inkunabułami włącznie, niemal wszystkie rękopisy i 75 procent pozostałego księgozbioru. Ocalało całe archiwum, pamiątki po hetmanie Janie Tarnowskim, prawie wszystkie obrazy i więcej niż połowa oprawionych sztychów oraz część rzeźb. Udało się też uratować większą część sreber i kosztowności i blisko 75 procent umeblowania parteru i pierwszego piętra.” Fakt przedstawienia… Czytaj więcej »
Dziękuję za lekcje historii ale chyba lepiej ,żeby zostało to w mieście niż je opuściło na zawsze.Skoro są właścicielami tej kolekcji to na terenie kraju mogą nią dysponować. Jeżeli to prawda ,że są skłonni sprzedać za ułamek wartości to trzeba ten gest docenić.
To lekcja etyki, a nie historii.
Przecież od czasu wyremontowania zamku było wiadomo że potomek Tarnowskich będzie chciał prędzej czy później coś ugrać na tym remoncie.
Zdaje sie ,że w Warszawie cały czas toczy się sprawa o zwrot zamku. Dotychczasowe decyzje administracyjne są niestery niekorzystne dla miasta.
Jaki zwrot za remonty niech zapłaci spadkobierca, to będzie musiał dopłacić do biznesu. Tarnowscy zrzekli się zamku, miał im być tylko udostępniany na zjazdy rodzinne i tyle. O czym ty tu mówisz?
Niech zapłaci za remont.
Do wszystkich znawców i pieniaczy. Taka okazja może się już nigdy nie powtórzyć. Kolekcja może być własnością miasta za mniejszą wartość niż jest wyceniana.
Jakieś pytania?
Nawet za pół ceny miasta nie będzie stać na zakup. Chyba ,że sprzedadzą drugą połowę wodociągów a ceny za wodę podniosą jeszcze raz z 30%
Może dlatego rozmawiają z Ministerstwem Kultury na ten temat?
Dwa, nawet wzięcie kredytu będzie rozsądne.
Miasto nie dostanie kredytu.Dlatego wodociągi sprzedali. Ale w sumie to i tak ciemny lud wszystko spłaci.
Na remonty kasy nie ma, na potrzebne inwestycje kasy nie ma ,
a chcą kupić jakiś a jakąś kolekcje chcą kupić za publiczną kasę
po co ???? Mieszkańcy zapewne wolą remontować chodniki, ulice i prowadzić inwestycje potrzebne dla życia i wygody swojej . Czy ktoś normalny może myśleć o takich rzeczach.
Kolekcja tak mieszkańcom potrzebna jak i to muzeum w Zamku.
Masz rację nie kosztem inwestycji już za długo oszczędzamy i ch*** mamy, dlatego ci co chcą kolekcji niech wyłożą ze swojej kasy, lub zrzutka.pl. Rozwój infrastruktury na pierwszym miejscu!!!!
Zrzutka.pl ratuje miasto