Dzienny Oddział Psychiatryczny w Tarnobrzegu został uroczyście otwarty w miniony poniedziałek. Placówka, która jest częścią nowodębskiego Centrum Zdrowia Psychicznego kosztowała niemal 1,5 mln zł.
Dzienny Oddział Psychiatryczny mieści się w wyremontowanym budynku po byłej wymiennikowni ciepła na osiedlu Siarkowiec.
– Centrum Zdrowia Psychicznego powstało w 2018 roku w ramach ogólnopolskiego programu pilotażowego – mówiła dyrektor nowodębskiej lecznicy Wiesława Barzycka. – Od tamtej pory staramy się rozwijać wszystkie formy opieki psychiatrycznej – dodała.
Kiedy w 2019 roku starostwo kupiło budynek aby przekazać go szpitalowi na potrzeby CZP, wymagał on kapitalnego remontu. Odnowione i przystosowane do swoich potrzeb wnętrza, niewielki ogródek z altaną tworzą całkiem nową całość.
– CZP jest ukoronowaniem opieki psychiatrycznej opartej na modelu środowiskowym – mówił kierownik CZP Marek Gronkowski. – Jednymi z integralnych zespołów działających w składzie CZP są właśnie oddziały dzienne. Oddział w Tarnobrzegu wpisuje się w pewną lukę i zapotrzebowanie na tego rodzaju pomoc w tym mieście i w okolicznych gminach. Jest to trzeci taki oddział na terenie działania Centrum Zdrowia Psychicznego. Pozostałe działają już w Nowej Dębie i w Kolbuszowej – dodał.
Oddział w Tarnobrzegu będzie czynny w dni powszednie od 7.30 do 13.30. Z leczenia trwającego 12 tygodni będzie mogło korzystać jednocześnie do 15 osób.
Poniedziałkowe otwarcie nowego oddziału pełne było podsumowań i podziękowań. – Nie byłoby tego obiektu, gdyby nie było zaangażowania wielu osób – podkreślała Wiesława Barzycka, dyrektor Szpitala Powiatowego w Nowej Dębie. Jako pierwszy podziękowania za wszelką pomoc i wsparcie w każdym działaniu realizowanym w szpitalu otrzymał poseł Zbigniew Chmielowiec, który, jak zaznaczyła Wiesława Barzycka, już dawno znalazł się na liście przyjaciół szpitala. Podziękowania otrzymała też wojewoda Ewa Leniart, którą reprezentowała Małgorzata Dankowska. Specjalne podziękowania otrzymali także starosta Jerzy Sudoł, wicestarosta Jacek Rożek oraz dyrektor PUP w Tarnobrzegu Teresa Huńka.
Poseł Zbigniew Chmielowiec w imieniu swoim i wicemarszałek podkarpackiej Ewy Draus gratulował staroście tarnobrzeskiemu, dyrekcji szpitala i kierownikowi CZP pięknego obiektu, który mógł być wyremontowany dzięki staraniom starostwa powiatowego.
Starosta Jerzy Sudoł docenił pomoc, którą na co dzień i w wielu dziedzinach (szpital, drogi, szkoły, Dom Pomocy Społecznej) powiat tarnobrzeski otrzymuje od posła Zbigniewa Chmielowca, wojewody podkarpackiej Ewy Leniart, dyrektor wydziału polityki społecznej Małgorzaty Dankowskiej. Nie zapomniał też o dyrektorze podkarpackiego NFZ Robercie Bugaju i szefowej tarnobrzeskiego Sanepidu Małgorzacie Michalskiej – Szymaszek i wielu innych osobach wspierających działania powiatu i powiatowych instytucji. Przy okazji podkreślił też pomoc, na którą zawsze może liczyć ze strony wiceministra infrastruktury Rafała Webera.
foto&info: KSP
tym sposobem tarnobrzeg dolacza do elity
Czubków coraz więcej, pewnie się przyda !
Burmistrza nie BYŁO – oj chyba się bał a tylko byłby pierwszym pacjentem .
Cieszy, że coś robią w Tarnobrzegu, jest to sukces. Gratulacje
Może niech poszukają lekarzy specjalistów do tego szpitala a nie robią kolejny lans.
Przy obecnym rządzie i ich kretyńskich decyzjach pacjentów nie zabraknie 🙁 Liczba depresji i samobójstw wśród młodzieży w ciągu ostatniego roku wzrosła potwornie.
A oto zagadka – kto z osób decyzyjnych w starostwie ma córkę/zięcia psychiatrę ? Och, cóż za zbieg okoliczności, że jest to …
To jest budynek za lukulusem, obok domu dziecka, nieopodal placu zabaw.
Zastanawiam się jak oni przerobili malutki budynek, wręcz barak na odddział szpitala i jak władowali 1,5 miliona zł na remont?
Ile tam pokoi zrobili, 2 ,3? to całe może ma z 60m2 ,może więcej. Nadal jest tylko parter, bo rozumiem gdyby dobudowali piętro, to miałoby jakiś sens, ale takie to nie wiem o co chodzi, nie wiem co się w tym mieście wyprawia.
Tymczasem na Dekutowskiego stoi ogromny porzucony budynek którego nikt nie umie zagospodarować, nawet bezdomnym go nie chcą oddać.