„Pieniądze miasta były wydatkowane niezgodnie z prawem”, „Wywołanie burzy, której zwykle nie ma”. O analizie w RDM na sesji Rady Miasta

– Mam prawo przypuszczać ale to są tylko moje domysły, że to jakaś potrzeba chwili. Wtedy się tym nie interesowałem ale teraz jest mi to potrzebne, w związku z tym teraz się zacznę tym RDM interesować, mam jakiś punkt, że mogę zaistnieć – mówił prezes Gosztyła, w dalszej części swojej wypowiedzi odnosząc się m.in. do kompetencji osoby, która wykonała tę analizę.

– Wykonywanie analiz przez osoby nieuprawnione do tego, to jest trochę tak, jakbyśmy do badania wypadku drogowego posyłali kogoś, kto nie ma nawet prawa jazdy (…) dlatego ja jej nie biorę pod uwagę. Wezmę pod uwagę tylko analizę wykonaną przez audytora dyplomowanego, który posiada do tego uprawnienia. Dlaczego jest to niewiarygodne, ponieważ pani ta pisze (…) że kontrakty były nieefektywne. Nie ma w spółce póki co takiego modelu pracy, który bym chciał wprowadzić, żebyśmy mogli te kontrakty rozliczać oddzielnie. Koszty były więc wrzucane do jednego worka i nie było takiej możliwości, żeby przeanalizować kontrakty oddzielnie. (…) Zasady współpracy z miastem polegają na prawie budowlanym (…) nie rozumiem więc gdzie tu jest mowa o jakiś nieprawidłowościach, dlatego nie mogę też tego brać pod uwagę – dodał.

PREZYDENT DARIUSZ BOŻEK

O wynikach analizy i kompetencjach audytorki mówił również prezydent Tarnobrzega.

– Po pierwsze, jeżeli chodzi o kwestie związane ze współpracą miasto – RDM, dokumentacja została przeglądnięta ale będziemy rozpoczynać procedurę, żeby już nie mieć wątpliwości, że coś może być nie tak. Druga kwestia jest taka, że RDM działa cały czas na podstawie swojego regulaminu, między wydziałem a RDM jest cały czas przepływ i dokumentów i protokołów (…) To nie jest wina miasta ani RDM-u, ze ktoś kto zaczynał taką pracę, nie pofatygował się do RDM-u i do wydziału, żeby pełną dokumentację sprawdzić – tłumaczył D. Bożek.

– Co do dalszego ciągu, to nikt pani (audytorki – przyp.red) nie wyrzucał, nikt jej nie kazał wychodzić z urzędu, wyjeżdżać do Rzeszowa. Pani jest z Rzeszowa, w związku z tym pasowało jej przejście do pana prezydenta Fijołka (prezydent Rzeszowa – przyp.red) i nikt żadnego biletu wilczego jej nie dawał. Co do wykonanej przez nią analizy,to była to analiza wykonana na potrzeby prezydentów. Myślę, że pan (radny Kamil Kalinka – przyp.red) też prosi niejednokrotnie swoich pracowników, żeby wykonywali pewne analizy, które służą Panu i nie są po to, żeby wrzucać je do internetu i wywoływać burzę, której zwykle nie ma (…) To jest zupełnie naturalne, że takie analizy się przygotowuje i są do obiegu wewnętrznego – dodał.

***************************

O wynikach analizy w RDM pisaliśmy już wcześniej, przytaczając wpisy w mediach społecznościowych radnego Kamila Kalinki. Pod artykułem pojawiły się komentarz, w którym internauta pyta dlaczego sprawy tej radny nie zgłosił do odpowiednich służb. Pytania te zadaliśmy radnemu Kamilowi Kalince.

1. Czy złożył Pan zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa?

2. Czy zwrócił się Pan do Najwyższej Izby Kontroli z informacją na temat wyników audytu i wnioskiem o kontrolę?

3. Jeśli nie złożył Pan zawiadomienia do prokuratury/nie powiadomił pan NIK-u, proszę o odpowiedź dlaczego Pan tego nie zrobił? Czy jako radny/obywatel nie ma Pan obowiązku powiadomić stosowne organy ścigania mając wiedzę na temat rzekomych nieprawidłowości w spółce RDM i w UM Tarnobrzeg?

Odpowiedź radnego Kamila Kalinki: