Zbiory tarnobrzeskiego muzeum powiększyły się o obraz „Polski kawalerzysta” Jerzego Kossaka, z 1938 roku. Cenny dar placówce przekazała Maka Cielecka, żona tragicznie zmarłego w trzęsieniu ziemi na Haiti w 2010 roku, dyplomaty Guillaume „Wilczka” Siemieńskiego.
Jak czytamy w mediach społecznościowych: „15 czerwca odwiedziła nasze Muzeum Pani Maka Cielecka, żona tragicznie zmarłego w trzęsieniu ziemi na Haiti w 2010 roku, dyplomaty Guillaume „Wilczka” Siemieńskiego, która przekazała nam cenny dar; obraz Jerzego Kossaka „Polski kawalerzysta”, namalowany w 1938 roku.
Historia tego obrazu jest niezwykła. Do września 1939 roku wisiał w kasynie oficerskim w Warszawie, skąd zabrał go, ratując z pożaru, niemiecki oficer Herman Ruland. Obraz trafił do jego domu w Monachium , a po śmierci Rulanda w 1943 roku pozostał w jego rodzinie. Ta, w 1975 roku przekazała go „Wilczkowi” Siemieńskiemu, podczas jego pobytu w stolicy Bawarii.
Serdecznie dziękujemy ofiarodawczyni za ten niezwykły dar, który zawiśnie na ścianie naszej zamkowej „kossakówki”

Świetna wiadomość.
Gratuluję 🙂
przepiękna historia i super,że obraz Kossaka wraca do Nas !
wspaniale !
Jeżeli ta historia jest prawdziwa to muszę przyznać że cuda się zdarzają
Szkoda że te cuda są takie kosztowne.
Brawo, kolekcja w muzeum jest teraz jeszcze bogatsza 🙂
To może miasto by poczyniło starania żeby tak obraz Jeździec Polski odzyskać lub nawet odkupić od muzeum w Nowym Jorku ?
dopiero byłoby ujadanie bo cena za Rembranta pewnie jest oszałamiająca no i sprzedający musiałby chcieć sprzedać a nie wiem czy w obecnych czasach ktokolwiek by się na to zdecydował zwłaszcza,że nawet w Polsce widać,że majętni to inwestują w dzieła sztuki chętniej niż w złoto nawet.
Tarnowskie ten obraz sprzedali bo potrzebowali pieniędzy więc szansę na odzyskanie są bardzo małe. Co innego jakby został skradziony z zamku lub zaginął w czasie wojennej zawieruchy
Wielcy panowie pozbywają się takich pamiątek i nie szkoda im robić tego dla pieniędzy? Zwykły szarak ma im płacić, co nie może związać końca z końcem a na dodatek nie jest koneserem sztuki? Stać nas płacić zagranicznym o wiele bogatszym od nas instytucjom? Rozrzutność to wielka.
A mieszkańcy coraz biedniejsi..
.
Zależy którzy, jak ktoś jest zaradny to sobie poradzi w każdych warunkach.
Zaradny też musi mieć warunki żeby się wykazać zaradnością.
Stać nas na kupowanie obrazów i odkupywanie majątków, które są z niewolniczej pracy ludzkiej? Tyle milionów dostały już rodziny arystokratów od państwa, że to jest już nieetyczne. Zastaw się i głoduj człowieku , bo niektórzy mamy rozbuchane ambicje.
Akurat tutaj tutaj Muzeum Historyczne otrzymało obraz jako dar.
To dobrze, tylko że to wyjątek.
Wcale nie ! Co najmniej 75 procent zbiorów to dary od osób prywatnych i instytucji
Naprawdę piękny gest tej Pani. Niestety ale część tu piszących nawet z tego daru wydaje się być niezadowolona .