Policjanci i prokurator pracowali na miejscu tragicznego zdarzenia, do którego doszło na osiedlu Sobów w Tarnobrzegu. W stawie znaleziono nieprzytomnego nastolatka. Niestety pomimo reanimacji, 12-letni chłopiec zmarł.
O tragicznym zdarzeniu policjanci zostali powiadomieni dziś, przed godz. 11. Jak wynika, ze wstępnych ustaleń 12-letni chłopiec, wybrał się nad staw przy ul. Bema, na tarnobrzeskim osiedlu Sobów, z zamiarem łowienia ryb.
Nieprzytomnego nastolatka w akwenie zauważyły przypadkowe osoby. Na miejscu pracowali policjanci, prokurator oraz służby ratownictwa medycznego. Do pomocy wezwano załogę Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Pomimo podjętej reanimacji życia chłopca nie udało się uratować.
foto&źródło: Policja
O ludzie…Ale dramat.współczucie dla najbliższych.
Czytając o tym wypadku przypomniało mi się tragiczne zdarzenie sprzed ok.20 lat ak w wakacje utonęły w jednej chwili 2 siostry w Wiśle koło Fregaty. Całe miasto było wtedy w ogromnym szoku
Ja na ryby zawsze chodziłem z kolegą. Może by chociaż uratował jakby doszło co do czego.
Najlepiej to w ogóle nie wchodzić do wody jeżeli nie umi sie pływać
A ty umisz pływać ? Bo ja umim
Nie pusc dziecka na ryby? Co przezywają rodzice i dziadkowie.
Niewyobrażalna tragedia