Prezydent D. Bożek pozwał N. Mastalerza w trybie wyborczym

Starający się o reelekcję prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek, pozwał kandydata na włodarza miasta Norberta Mastalerza w trybie wyborczym. Chodzi o czas trwania przynależności D. Bożka do Stowarzyszenia Moje Miasto.

W 2012 roku, czyli dwa lata przed wyborami samorządowymi w 2014 roku, Stowarzyszenie Moje Miasto Tarnobrzeg rozpoczęło wydawanie bezpłatnej gazety „Tarnobrzeski Niecodziennik”. Gazeta ta opisując politykę lokalną, skupiała się przede wszystkim na negatywnej kampanii skierowanej przeciw ówczesnemu prezydentowi Norbertowi Mastalerzowi. Redaktorem naczelnym gazety był Grzegorz Kiełb, później prezydent miasta, w zarządzie stowarzyszenia zasiadał zaś obecny prezydent miasta Dariusz Bożek. (o Tarnobrzeskim Niecodzienniku pisaliśmy m.in. w artykule pn. Prezes Wąsik: „Tarnobrzeski Niecodziennik” to gazeta oparta na faktach i autentycznych zdarzeniach. Prezydent Mastalerz: To stek pomówień i popłuczyny).

Jak się dowiedzieliśmy, urzędujący prezydent D. Bożek skierował wniosek w trybie wyborczym przeciwko N. Mastalerzowi. Chodzi o słowa N. Mastalerza, dotyczące czasu trwania przynależności włodarza miasta do Stowarzyszenia Moje Miasto Tarnobrzeg.

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej o komentarz w tej sprawie poprosiliśmy N. Mastalerza.

– Mogę potwierdzić, że jakoś tak dziwnie prezydent reaguje na swoja działalność w Stowarzyszeniu Moje Miasto. Ja wielokrotnie podkreślałem „prominentność” pana prezydenta Dariusza Bożka w kontekście jego wieloletniego udziału w tym stowarzyszeniu. Ta wypowiedź spowodowała, że służby pana prezydenta, sztabowcy, doszli do wniosku, że wystąpią z wnioskiem w trybie wyborczym. Ten tryb wyborczy ruszył, jest procedowany, myślę, że w przyszłym tygodniu możemy spodziewać się kolejnej odsłony. Dla nas argumentacja prezydenta jest nie do przyjęcia. Jeżeli mówimy o trybie wyborczym, to jest on stosowany w kampanii do sprostowania oczywistych, krzywdzących wizerunkowo wypowiedzi. Jeśli ktoś funkcjonował 11 lat i 2 miesiące jako wiceprezes stowarzyszenia, to nie ma to większego znaczenia, czy w tym stowarzyszeniu funkcjonował 11 czy 12 lat. Chyba, że to stowarzyszenie dzisiaj, w kontekście tej kampanii wyborczej, jest dla urzędującego jeszcze prezydenta miasta, elementem życiorysu bardzo dokuczliwym – dodaje.