Prace domowe w szkołach podstawowych są nieobowiązkowe i nieoceniane – taki przepis wszedł od 1 kwietnia br. – Dzięki temu rozwiązaniu uczniowie będą mieli więcej czasu na utrwalanie wiedzy, przygotowanie się do sprawdzianów, czytanie książek, a także, co bardzo ważne, realizowanie swoich pasji i odpoczynek – tłumaczy minister Barbara Nowacka.
Zgodnie z rozporządzeniem:
- w klasach I–III szkoły podstawowej nauczyciele nie będą zadawać prac domowych do wykonania przez ucznia w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych. Wyjątek stanowią prace dotyczące usprawniania motoryki małej, czyli ćwiczeń polegających na rozwijaniu umiejętności ruchowych dłoni.
- w klasach IV-VIII szkoły podstawowej uczniowie nie będą mieli obowiązku wykonywania prac domowych zadawanych w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych. Wykonanie lub niewykonanie pracy domowej nie będzie oceniane.
Zmiany dotyczą prac pisemnych i praktyczno-technicznych, na poziomie szkół podstawowych.
Nowe przepisy nie oznaczają zniesienia obowiązku uczenia się w domu, tj. nauki czytania w przypadku najmłodszych uczniów, czytania lektur, przyswojenia określonych treści, słówek z języków obcych, czy powtarzania materiału omówionego podczas lekcji itp.
Ponadto rozporządzenie minister edukacji wprowadza – od września br. – rezygnację z wliczania ocen z etyki i religii, czyli dwóch przedmiotów nieobowiązkowych, do średniej ocen rocznych. Celem zmiany jest zapewnienie uczniom równych szans w uzyskiwaniu średniej ocen.
źródło: gov.pl
foto: pixabay
Im naród ciemniejszy, niedouczony tym łatwiej nim sterować.
OGŁOSZENIE:
Potrzebna jest tania siła robocza dla Niemców. Chętnych uprasza się o zgłaszanie swoich kandydatur do najbliższych oddziałów KO/PO lub do ministry edukacji.
Boli porażka pisowska gnido!!
Czy ty już jesteś ofiarą tego nowego pomysłu, nieodrabiania lekcji? Chyba tak, bo cię nie nauczyli, że nie na miejscu są wyzwiska na forach.
W Danii nie mają prac domowych, ponadto nie noszą plecaków z książkami, mają je na miejscu w szkole. Czy naród ciemniejszy będzie przez to? Nie sądzę. Do tej pory były prace domowe i zauważyłem że dzisiejsza młodzież jest po prostu głupsza. Wina jest raczej brak samodzielności era smartfonów itd. Prędzej wydaje mi się że obecny system kształtuje niewolnika. Rano praca i po pracy praca. Ile jest korposzczurów którzy robią po godzinach i bez pracy w domu nie potrafią żyć? To właśnie jest ten ambitny uczeń z 1b który pilnie po szkole zasiadał do nauki. Ma pieniądze ma mieszkanie samochód ale nie ma życia.
Populacja ludzka ma być zniszczona według planów pewnych organizacji. Ograniczają swobody obywatelskie, wprowadają plastikowy pieniądz, który uzależnia człowieka coraz bardziej. Niebawem bez karty płatniczej nie załatwi nikt żadnej transakcji finansowej choćby najmniejszej. Przez to jest totalna inwigilacja. Wszak, kiedy się dokonuje zakupu to nawet w banku wiedzą w którym sklepie.
Inwigilują systemy operacyjne w komputerach i smartfonach.
Wchodzi już sztuczna inteligencja i to będzie tragedia dla świata.
Są na ziemi ogniska zapalne, wojny, konflikty zbrojne mniejsze lub większe w wielu miejscach świata. Światem rządzą durnie, najczęściej starcy z chorymi ze starości mózgami, co nie potrafią uszanować ani istot ludzkich ani tego co dla świata się już poczyniło, wybudowało. Łatwiej zniszczyć niż wybudować.
To z czego, z jakich źródeł w domach się uczą?
Do zbierania szparagów wystarczy. Im głupsi, tym lepiej.
Też miałem je gdzieś i Ty i Ja jesteśmy żywym dowodem tego że to nie prace domowe mają wpływ na posiadaną wiedzę, nie tylko gramatyczną.
Fajnie Wszystko powinni nauczyć się na lekcji Tylko nie ma nauczycieli , którzy potrafią tak uczyć Lekcje są nudne jak flaki z olejem Powinna być nauka przez działanie i doswiadczanie a nie NUDY