Lato to czas sprzyjający wypoczynkowi, przeżywaniu niezapomnianych chwil oraz poznawaniu nowych ludzi. Wyobraź sobie, że można to wszystko połączyć w jedno! Jeśli marzysz o zdobyciu nowych doświadczeń oraz chcesz spędzić czas podczas aktywności fizycznej, jednocześnie wzmacniając poczucie odpowiedzialności i kształtowanie postaw patriotycznych, to mamy dla Ciebie odpowiednią propozycję!
„Wakacje z wojskiem” to program obejmujący 27 – dniowe dynamiczne szkolenie prowadzone się na terenie całej Polski w następujących terminach:
09 czerwiec – 05 lipiec br.,
14 lipiec – 09 sierpień br.,
18 sierpień – 13 wrzesień br.
Za 27 dni szkolenia każdy otrzyma do 6 tys. zł.
Szkolenie przeznaczone jest dla osób, które ukończyły 18 lat, posiadają obywatelstwo polskie oraz nieposzlakowaną opinię. Po złożeniu wniosku w Wojskowym Centrum Rekrutacji potrzebujesz tylko 2 dni, aby dopełnić wszelkich formalności i przystąpić do szkolenia.
Jedną z zalet przeszkolenia wojskowego jest wszechstronny rozwój uczestników. Po czterech tygodniach widać znaczącą poprawę kondycji fizycznej, wytrzymałości i siły kandydatów. Odpowiednio przygotowany plan dnia i nowe wyzwania kształtują charakter, uczą zarządzania czasem, samodyscypliny i odpowiedzialności za siebie i zespół.
Dzięki szkoleniu zdobędziesz również wiedzę i umiejętności w zakresie przetrwania w warunkach środowiska naturalnego, między innymi poznasz metody i techniki: budowy schronień, rozpalania ognia, ustalenie swojego położenia przy użyciu kompasu oraz dowiesz się w jaki sposób pozyskać wodę i pożywienie z wykorzystaniem posiadanego wyposażenia. Opanujesz również podstawy udzielania pierwszej pomocy oraz nauczysz się jak radzić sobie w sytuacjach stresowych i niebezpiecznych.
„Wakacje z wojskiem” to idealna propozycja dla młodych ludzi, którzy chcą produktywnie oraz przyjemnie spędzić czas zdobywając jednocześnie przydatne umiejętności i wiedzę, którą będą mogli wykorzystać na każdym etapie życia.
Nie czekaj! Zainwestuj w swoją przyszłość i już dziś zgłoś się na szkolenie!
Szczegółowe informacje tutaj: https://www.gov.pl/web/obrona-narodowa/wakacje-z-wojskiem
materiały prasowe
Protestuję. Za szkolenia nic kasy nie powinno się należeć. Wojsko powinno zapewnić tylko jadło, nocleg, mundur, szkolenie i dobrze wykorzystany na naukę czas.
Należy jeszcze uczyć jak radzić sobie z kleszczami, jak postępować by ich nie podłapać, jak po ich ujawnieniu, o szczepieniach przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu. Tego w wojsku nie uczą. Dlaczego?
Każdy wojak powinien być taką szczepionką zaszczepiony. Tyle, że to kosztuje. jedna szczepionka ponad 100 złociszy, a szczepienie by było skuteczne to na wstępie 3 dawki trzeba zastosowac a potem co 4-5 lat dawkę przypominającą (x1).
Który bałwan minusuje? Przez kleszcze, nieprawidłową diagnozę i takie też leczenie wielu z wojska odeszło.
Kleszcza to i na działce podczas grilla możesz złapać więc nie strasz młodych ludzi którzy chcą zacząć przygodę z wojskiem
I dlatego ludzie powinni być uświadomieni. Z kleszczami żartów nie ma. Są po nich choroby i czasem palaliż ciała.
A można, można. Dlatego działkowcy też powinni mieć wiedzę o kleszczach.
Przygodę młode we wojsku będą mieć gdy nabędą urazu, uszczerbku na zdrowiu. Wtedy będą się musieli nagimnastykować by dostać odszkodowanie albo rentę. Poszperaj w necie to znajdziesz informacje.
Ales głupi
W którym miejscu? Prostaku.
Ani słowa o złożeniu przysięgi, czyniącej z chętnych późniejszych poborowych 🙂 Przecież tych 6 tys. nie dają za darmo 😉
Bo to taka niespodzianka
Jak przybyuwałem do woja za PRL-u to wisiał trannsparent powitalny o treści „witamy Was”. Z drugiej strony było napisane „mamy Was”. Małymi literami.
Nie wiem jak ty ale ja w książeczce wojskowej mam adnotacje że stosunek odbyłem
Ja też stosunek odbyłem… seksualny.
Stosunek do służby wojskowej może być co najwyżej uregulowany. Niekoniecznie trzeba było być w wojsku. Można było służbę wojskową odbyć zastępczą, np. w kopalni.
Pora by decydenci zmienili zdanie w sprawie uzbrojenia wojska. Śmigłowce na współczesnym polu walki nie mają znaczenia. Amerykanie rezygnują z Apache AH 64, a Polska je kupuje !!!
Dzisiaj tylko drony, rakiety i artyleria (armaty, haubice) mają racje bytu.Czołgi, transportery opancerzone są już zbędnym balastem dla armii. Drony zastępują śmigłowce i z czasem zastąpią samoloty.
Nawet pod woda można użyć dronów zamiast używać okrętów podwodnych ciężkich, ślamazarnych i z zamkniętą załogą w takiej trumnie.. Kilka dronów jest w stanie posłać okręt wojenny na dno.
Każdy czołg może być zniszczony tanim dronem, samolot też, jeśli jest na lotnisku.
Nic odkrywczego nie piszę, to wszystko jest w necie. Ja tylko podsumowałem.
Nie ma mocnych coby zmienili myślenie i postępowanie w kwestii uzbrojenia. .
Kontrakt na smiglowce anulowany, uśmiechnięta Polska peowców
Bo w Polsce produkowane. Teraz zakupią francuskie Caracale. Te będą dobre nawet kiedy będą złe,
Ale tylko na te produkowane w Mielcu (32 sztuki). Dla wojska ponoć ważniejsze są Apache AH 64. Tylko, że zamówionych jest za dużo o co najmniej połowę. 50 sztuk by wystarczyło. I tak w razie „W” nie będzie z nich pożytku bo zostaną szybko strącone.
Tylko drony (fruwające i pływające), artyleria rakietowa i haubicowa ma przyszłość.
Najważniejsze jest mięso armatnie bo bez niego nigdy w historii nie można było nie tyle co wygrać ale i prowadzić wojny a w necie są filmiki jakie łapanki w ukraińskich miastach robi TCK bo co z tego że mają sprzęt z zachodu jak żołnierzy im brakuje
Wojsko z łapanki? U nas może być podobnie w razie „W”.
Do woja to ja chcę na kucharza. Grunt to mieć pełny żołądek. Chcę walczyć z patelnią, chochelką, łyżką :-))
Najlepsza fucha w wojsku
Powinien być przywrócony pobór obowiązkowy, a nie za kasę ludzi chce przekonać . Każdy powinien być w kamaszach i tyle w temacie
Daj przykład jako pierwszy w Tarnobrzegu.
Ja byłem w wojsku i mam przydział mobilizacyjny
Ja w partyzantce byłek i nie mam przydziału.
Z niewolnika nie ma pracownika.Podobnie jest w przypadku obowiązkiwego poboru.Nie kumasz
a tak poza tym to niektóre chłopy to takie d… wołowe, zniewieściałe bardziej niż kobiety. Nic z takich nie będzie pożytku mieć ani armia ani naród.
Za brak decyzji politycznych przyjdzie nam być może krwią zapłacić. Rządy boją się jak ognia wprowadzenia powszechnych przynajmniej kilkumiesięcznych szkoleń wojskowych żeby nie narazić się wyborcom i nie stracić poparcia. Tymczasem w razie wybuchu potencjalnego ale coraz bardziej prawdopodobnego konfliktu zbrojnego nie będzie czasu na szkolenia i ludzie pójdą na front jako mięso armatnie.