Magistrat zaprasza na spacery badawcze dla mieszkańców zainteresowanych współtworzeniem Gminnego Programu Rewitalizacji Miasta Tarnobrzega.
Spacery badawcze odbędą się po obszarach, dla którego opracowywany jest gminny program rewitalizacji, z udziałem eksperta Instytutu Badawczego IPC z Wrocławia i przedstawicieli Urzędu Miasta Tarnobrzega.
– Spacery badawcze maja na celu wyznaczenie miejsc i elementów przestrzeni wymagających interwencji, a także badanie odczuć i potrzeb dotyczących różnych aspektów zagospodarowania przestrzennego – informuje tarnobrzeski magistrat.
Przypomnijmy, za obszar zdegradowany i obszar rewitalizacji Miasta Tarnobrzega uznano centralną część Miasta Tarnobrzega, która obejmuje swoim zasięgiem części osiedli: Przywiśle, Stare Miasto oraz Wielopole oraz centralną część osiedla Mokrzyszów.
PIERWSZY SPACER – Stare Miasto, Przywiśle, Wielopole – 22 lipca br. (wtorek)
Spacer przebiegać będzie wg następującego programu:
- 16:00 – spotkanie uczestników pod budynkiem Tarnobrzeskiej Agencji Rozwoju Regionalnego S.A. w Tarnobrzegu, ul. Marii Dąbrowskiej 15 – powitanie uczestników,- Przestrzeń publiczna w rejonie ul. Elizy Orzeszkowej i Jana Matejki,
– Przestrzeń publiczna placu Bartosza Głowackiego,
– Tereny nad Wisłą, (w tym etapie spaceru prośba do uczestników o wypełnienie ankiet dotyczących ich wizji powstania i zagospodarowania centrum rozrywki dla dzieci),
- ok. 17:30 – tereny zielone w rejonie ul. Skalna Góra,
- 18:30 – zakończenie spaceru
DRUGI SPACER – Mokrzyszów – 23 lipca br. (środa)
Spacer przebiegać będzie wg następującego programu:
- 16:00 – spotkanie uczestników – pod budynkiem Szkoły Podstawowej nr 7, ul. Henryka Sienkiewicza 215 – powitanie uczestników,
– Oczekiwane kierunki rozwoju Mokrzyszowa – funkcje społeczne rejonu ul. Zamkowej,
– Oczekiwane kierunki rozwoju Mokrzyszowa – tereny sportowe przy ul. Grzybowej,
- 17:30 – zakończenie spaceru
Informacje na temat Gminnego Programu Rewitalizacji Miasta Tarnobrzega znajdują się pod adresem https://um.tarnobrzeg.pl/gminny-program-rewitalizaci.
Świetna inicjatywa, brawo! 🙂
Podejrzewam, że tylko na wskazaniu co tez trza poczynić się skończy a dalej to już różnie może być w zależności od posiadania środków finansowych.
Oczywiście, że jest to pic na wodę … tak jak zresztą większość konsultacji społecznych. I tak ostatecznie nikt nie szanuje zdania mieszkańców.
Nierobom trzeba pokazać palcem, co trzeba robić !? Na początek zrezygnować z v- ce prezydenta i zmniejszyć radnym diety oraz skończyć z premiami dla urzędasów?! Ile, to kasy w budżecie miasta zostanie na inwestycje ?!
Nie można zrezygnować z wiceprezydenta, w takim mieście jak Tarnobrzeg musi być minimum 1 wiceprezydent, a maksymalnie 2. Więc mamy tańszą opcję.
Diety radnych też wynikają z przepisów i wydaje mi się, że w Tarnobrzegu są jedne z niższych.
Co do premii dla ciężko pracujących urzędników w UM – to były, są i będą. Skoro w prywatnych firmach pracownik ma prawo do premii, to tak samo w UM ma do niej prawo pracownik, który wyróżnia się swoją wiedzą, kompetencjami, czy sumiennością w realizacji zadań. To są marginalne kwoty i nie mają wpływu na realizacje dużych inwestycji.
Co do premii dla ciężko pracujących urzędników w UM
He he, chyba na tym forum :)))
Można mianować w Tbg sołtysa. Wtedy wystarczy ino jeden :-)).
Dokładnie. Do pracy w służbie cywilnej nie idzie się dla pieniędzy tylko żeby służyć społeczeństwu a premie jakie otrzymujemy są symboliczne.
To chyba trzynastka wystarczy !!!
Do tego miliony na prywatny klub sportowy bez sukcesów
Chociaż raz nie szczekasz na prezydenta i nie nawołujesz do referendum.
Widocznie już się zdążył ustawić i jest pierwszym sygnalistą w urzędzie !!!!!!!!!!!!!! 😉 ??????
Albo dostał w UM zjebkę :-)))))
Wykupiłeś wazeline
W takim razie wszyscy mieszkańcy pod SP5 przy Dekutowskiego, aby wreszcie władze przywróciły jej świetność, bo skończy swój byt, jak Hotel Nadwiślański z tym, że wcześniej ulokują tam uchodźców ?!
Centrum Integracji Cudzoziemców to chyba miało być na ul. Sienkiewicza 86, aczkolwiek nie jestem zorientowany w temacie, więc proszę mnie poprawić, jeśli się mylę.
Natomiast tam jest raczej ograniczona liczba miejsc nieco ponad 2000, więc jeśli byłaby konieczność przyjęcia większej liczby uchodźców, to budynek po SP5 może hipotetycznie pełnić taką rezerwową funkcję.
Na pewno trzeba być przygotowanym na taką ewentualność i mieć gdzie zakwaterować osoby potrzebujące pomocy.
Następny miłosierny, tym razem DJB.
Może podasz adres swojej posesji na wsi. Tam chętnie ci podwiozę tylko część z przybyszy z innych krajów co to według niejakiego Tuska szukają swojego miejsca na ziemi.
Może u ciebie znajdą to miejsce i dom.
Może przy okazji ci żonę ubogaca kulturowo albo córkę, jeśli ich posiadasz. Wypożyczysz ich obcym?
Przy okazji nauczysz ich inżynierii drogowej, jak budować drogi rowerowe albo pieszo-rowerowe w Tbg z kostki. Wszak do POlski przybywają same inźniery to nie będzie z nimi problemu dostosować ich do warunków i standardów europejskich, zwłaszcza tarnobrzeskich.
Jak widzisz same korzyści z ich przybycia będziesz miał ty, POlska Tuskowa i Tarnobrzeg.
Jak na razie to widzę kolorowych w Tbg, bez szacunku dla przepisów ruchu drogowego, Nie przechodzą przez zebrę tylko jak im pasi. Ciekawe co będzie się dziać w innych dziedzinach naszego życia. A może się mylę i szybciuchno się zaadoptujądo naszych warunków?
Szkoda, że nie przeszkadzają ci piraci rowerowi, którzy też jeżdżą „jak im pasi” – po przejściach dla pieszych, po jezdni gdy mają drogę pieszo-rowerową, często wprost pod koła samochodów lub z narażeniem pieszych.
Co do uchodźców to ja nie decyduję o tym czy ich przyjmować czy nie. Ale jeśli trafią do Tarnobrzega to chyba lepiej ich umieścić w jednym ośrodku niż pozwolić na to aby nocowali po ulicach.
Przecież to urząd zatwierdził te wszystkie drogi pieszo-rowerowe, na dodatek pozbawione linii rozdzielającej przeciwne kierunki ruchu, oraz niewłaściwie wytyczone przejazdy rowerowe. Także tam kieruj swoje żale składając oficjalne pisma. A jak jesteś ofiarą wykroczenia popełnionego przez rowerzystę, to zgłaszaj je na Policję lub do Straży Miejskiej.
To nie drogi pieszo-rowerowe są problemem, tylko piraci rowerowi łamiący przepisy ruchu drogowego (a często ich nawet nie znający). Na drodze pieszo-rowerowej nie ma linii rozdzielającej przeciwne kierunki ruchu – przy znaku C-13/C-16 z linią poziomą zarówno rowerzysta, jak i pieszy mogą korzystać z całej szerokości drogi.
Niebawem będzie problem z tymi do ubogacania kulturowego. Ciekawi mnie czy poradzi sobie tak jak z piratami rowerzystami.
Gdyby nie było wyznaczonych dróg pieszo-rowerowych, to część rowerzystów jeździłaby po chodnikach, podobnie jak obecnie, ale robiliby to ostrożniej, gdyż byłoby to nielegalne lub dozwolone wyjątkowo. Tak jak pieszy jest gościem na drodze rowerowej, tak rowerzysta jest gościem na drodze pieszej. Natomiast droga pieszo-rowerowa to w praktyce droga piesza z przegonionymi z jezdni rowerzystami, którzy w związku z tym chcą jechać po tej drodze, a nie toczyć się po niej, co powoduje konflikty z pieszymi. Także swoje żale kieruj w oficjalnych pismach do urzędu – urzędnicy mogli zatwierdzić oddzielne drogi piesze i drogi rowerowe.
Część by jeździła nielegalnie po chodnikach, ale spora część jeździłaby po jezdni (i to legalnie), tamując lub istotnie utrudniając ruch samochodów. Przecież na porządku dziennym są sytuacje, gdy rowerzyści poruszając się po jezdni nie trzymają się prawej krawędzi tylko jadą środkiem pasa. Jak jest ruch z przeciwnego kierunku to nawet nie można ich wtedy wyprzedzić. A ile to sytuacji było, gdy rowerzyści jechali parami jeden obok drugiego.
Ja żadnych żalów nie mam, gdyż sam popieram drogi pieszo-rowerowe – w trosce o bezpieczeństwo rowerzystów oraz płynność ruchu drogowego na jezdniach. Jedynie trzeba zadbać o bardziej surowe karanie piratów rowerowych i hulajnogowych, którzy łamią przepisy i zagrażają chociażby pieszym, mającym na drogach pieszo-rowerowych pierwszeństwo. A jak ci się nie podoba „toczenie się” po drodze pieszo rowerowej to zastosuj się do własnej rady i kup sobie skuter (chociaż pewnie byś musiał wcześniej zrobić uprawnienia i to właśnie z tym byłby problem hehe).
No, to pokazałeś jaki z ciebie kierowca hehe. Jak wyprzedzasz rowerzystę przy ruchu z naprzeciwka na sąsiednim pasie, to choćby ten rowerzysta ocierał się prawym butem o krawężnik, nie wyprzedzisz go z zachowaniem przepisowego odstępu min. 1,0 m. A o moje uprawnienia się nie martw, bo prawko mam od lat, ale się tym nie jaram ani nie chwalę, bo nie traktuję samochodu jak przedłużenia przyrodzenia.
No, pokazałeś jak ograniczoną masz wyobraźnię hehe. Są możliwe sytuacje, gdy wyprzedzając rowerzystę nawet nie wjedziemy na drugi pas. Szerokość rowerzysty to ok. 0,5 metra, odległość odstępu to 1 m, zaś szerokość pojazdu to zwykle 1,7 – 2 m. Daje to łącznie 3,5 metra jeśli rowerzysta jedzie przepisowo przy prawej krawędzi jezdni (czyli zajmuje około 0,5 m szerokości tej jezdni). Teraz zobaczmy jaka jest szerokość pasa ruchu: przy drogach klasy G jest to standardowo (co do zasady) 3,5 m szerokości, czyli zasadniczo zwykła osobówka ma szansę zmieścić się na swoim pasie ruchu przy wyprzedzaniu prawidłowo jadącego rowerzysty. Na drogach klasy Z, L i D może być trudniej, ale takie drogi też czasem mogą mieć szerokość pasa ruchu 3,5 m. Pomijam już, że jeśli jest pobocze, to rowerzysta ma obowiązek jechać po tym poboczu i w ogóle nie wjeżdżać na jezdnię. A także sytuacje, gdy z naprzeciwka jedzie węższy pojazd (inny rower, skuter, motocykl czy mały samochód) – wtedy wyprzedzenie rowerzysty trzymającego się prawej krawędzi jezdni będzie możliwe, gdyż wyprzedzający samochód jedynie nieznacznie wjedzie na pas przeciwny, co w sytuacji gdy rowerzysta-ignorant jedzie środkiem pasa jezdni w ogóle nie jest możliwe i trzeba się za nim wlec do momentu aż pas… Dowiedz się więcej »
Szerokość rowerzysty to ok. 0,5 metra – widzę że rzeczywistość równoległa już weszła 😀 Nie wiem z czego korzystasz, ale ma powera.
Zmierz sobie długość kierownicy swojego roweru, ona powinna mniej więcej określać przestrzeń rowerzysty.
A ty doucz się na temat ruchu rowerowego, bo nie wiesz nawet jaka jest szerokość rowerzysty. Pomijam już, że zgodnie z polskimi przepisami sam rower może mieć do 0,9 m.
Ale bredzisz i manipulujesz. Z tego twojego rysunku wynika, że kierownica roweru ma 75 cm, widziałeś kiedyś taką szeroką kierownicę rowerową?
To ja ci podam jakie są zwykle szerokości kierownicy:
Normy wielkości kierownic dla różnych typów rowerów (w cm):
Rower szosowy 36-46
Rower szutrowy 40-50
Mountain Bike 65-80
Rower miejski/dojazdowy 50-60
Rower BMX 65-70 2
Rower turystyczny 48-60
Rower składany 50-55.
Standardowy rower miejski to szerokość około 50-60 cm, czyli 0,5-0,6 m.
A kolarz szosowy (ponoć wg ciebie tacy wolą jeździć asfaltowymi jezdniami) to szerokość nawet mniejsza niż 0,5 m.
Takiego kolarza szosowego spokojnie można wyprzedzić na drodze klasy G bez wjeżdżania na przeciwległy pas.
Co do 0,9 m to jest to maksymalna szerokość zgodnie z przepisami, czyli rower nie może być nazywany rowerem, jeśli ma np. szerokość 1 m.
Oczywiście dalsza dyskusja z toba nie ma sensu bo znowu wszystko przekręcisz i zmanipulujesz.
Manipulantem i oszołomem do kwadratu jesteś ty Raaafałku Ł#lski ewidentnie ktoś cię gdzieś wcześniej gnębił w życiu i teraz ty odwdzięczasz się tak niczym niewinnym Tarnobrzeżanom. Ale karma nie śpi.
Widzisz hejterze, nawet nie potrafisz merytorycznie uzasadnić swoich inwektyw i pomówień. Ja niczego nikomu nie robię, jedynie wyrażam swoje opinie, do czego mam prawo jak każdy inny internauta.
A co do Pana, którego pomawiasz, to mam nadzieję, że wyciągnie wobec ciebie odpowiednie konsekwencje za naruszenie dóbr osobistych.
A skąd wiesz, że to jest jakiś Pan? Po prostu zmyślona postać wybitnego gnębiciela. Czyżbyś DJB skojarzył postępowanie z kimś co musi w życiu spoglądać w lustro i psychopatycznie cieszyć się, że wyrządza krzywdę innym?
A tak konkretnie – kto ci wyrządza tę krzywdę i na czym ta krzywda polega? Słucham.
A skąd wiesz, że to jest jakiś Pan? Po prostu zmyślona postać wybitnego gnębiciela. Czyżbyś DJB skojarzył postępowanie z kimś co musi w życiu spoglądać w lustro i psychopatycznie cieszyć się, że wyrządza krzywdę innym?
Kierowco, przy wyprzedzaniu trzeba brać pod uwagę szerokość rowerzysty, a nie samego roweru. Sam podałeś 0,5 m (abstrakcja) jako szerokość rowerzysty, a teraz będziesz kierownice odmierzał. Następnym razem wypisz szerokości siodełek, one będą jeszcze mniejsze. Nie przesadzaj z mocą 😉
No co ty. Ten koleś ma już na stałe tak przepalone zwoje mózgowe.
Rowerzysto – to teraz spójrz raz jeszcze na obrazek, który sam wrzuciłeś powyżej i na badania holenderskie, na które się powołujesz.
Z załączonego obrazka jasno wynika (tak to jest przynajmniej pokazane), że szerokość kierownicy jest w tym konkretnym przypadku identyczna z szerokością postaci znajdującej się na rowerze.
Zdecyduj się, albo obrazek, który wrzuciłeś pokazuje nieprawdę, albo nie kwestionujesz badań holenderskich, zgodnie z którymi szerokość kierownicy roweru odpowiada szerokości rowerzysty 😉
Ja również wrzucę obrazek dla przykładu, chociaż pewnie według ciebie jako rowerowego „specjalisty” szerokość kierownicy może mieć 0,5 m, ale szerokość samego rowerzysty to już musi mieć pewnie co najmniej 2 m hehe.
Na tym konkretnym rysunku tak. Ale ten rysunek zawiera też wymiary, co cwanie pomijasz, a według tych wymiarów szerokość rowerzysty / kierownicy to nie fantazjowane przez ciebie 0,5 m tylko 0,75 m, a szerokość rowerzysty w ruchu to 1,0 m (nikt nie jedzie rowerem w idealnej linii prostej, do tego nieraz musi ominąć zapadniętą studzienkę itd.). Poza tym odstęp 1,0 m od wyprzedzanego rowerzysty to ustawowe minimum, a nie optimum. Rozumiem że przeszkadzają ci rowerzyści na jezdni, ale twoja teoria „kierownicowa” jest poniżej nawet twojego poziomu kierowcy uprzedzonego do rowerzystów.
Przecież już ustaliliśmy (co cwanie pomijasz), że szerokość kierownicy mieści się w tych granicach 0,4-0,6 m., np.:
Zatem te powiedzmy 0,6 m szerokości to całkowicie wystarczająca dla rowerzysty niezbędna szerokość części jezdni, która jest dla niego konieczna do poruszania się.
0,75 m (czy nawet 1 m) to jest przestrzeń manewrowa (stąd m.in. wymagane jest zachowanie przez samochody 1 m odległości przy wyprzedzaniu rowerzysty. Jednak to nie znaczy, że rowerzysta podczas prostej jazdy stacjonarnej zajmuje szerokość 0,75 czy 1 m.
Mylisz pojęcia i dlatego wrzucam obrazek z publikacji naukowej, żebyś się lepiej doedukował i zrozumiał różnicę.
I jeszcze jedno – dobry i przede wszystkim TRZEŹWY rowerzysta jedzie w linii prostej. Studzienkę można ominąć jak masz ku temu warunki (czyli np. po twoim pasie obok nie jedzie samochód).
Nie pisz, że nikt nie jedzie rowerem w linii prostej bo to nieprawda, jeśli ty jeździsz wężykiem, to jest to co najmniej zastanawiające i daje do myślenia.
No i sam zaorałeś własną teorię rysunkiem, który wrzuciłeś bezpośrednio powyżej. Podany na tym rysunku wymiar „kierownicowy” 0,6 m jest określony jako „Stationary”, co znaczy nieruchomy. Natomiast podany na tym rysunku wymiar 1,0 m jest określony jako „Essential manoeuvring space”, co znaczy niezbędna przestrzeń manewrowania i to właśnie jest szerokość rowerzysty w ruchu, którą należy brać pod uwagę przy wyprzedzaniu. Bo jak rowerzysta się zatrzyma i zajmuje powiedzmy te 0,6 m, to go omijasz a nie wyprzedzasz. Także nie pogrążaj się już bardziej w tym wątku. Odnośnie jazdy w linii prostej, ty też nie jesteś w stanie jechać swoim autkiem efektywnie (na dłuższym odcinku) idealnie prosto – fizyka się kłania (pochylenie poprzeczne jezdni, luzy na kierownicy itd.). Jak chcesz żeby rowerzyści jeździli idealnym torem jazdy, to zapewnij razem z kolegami z urzędu jakieś zagłębienia w jezdniach prowadzące koła. Niech jeżdżą niczym tramwaj nawet przy silnym wietrze, skoro nie jesteście w stanie zapewnić na wszystkich ulicach równych studzienek itp. 😉
Nie, „szerokość rowerzysty” to podane 0,6 m, a to 1,0 m to „niezbędna przestrzeń manewrowania”, a nie szerokość samego rowerzysty. Owszem, są sytuacje, gdy rowerzysta zajmuje więcej miejsca, ale przy standardowej prostej drodze bez żadnych przeszkód i w stanie trzeźwości to te 0,6 m szerokości jest wystarczające dla poruszania się. Dodatkowa przestrzeń manewrowa dotyczy nie szerokości samego rowerzysty tylko czynności które są przez niego wykonywane w trakcie jazdy – chociażby sygnalizowania zamiarów skrętu. Poza tym właśnie po to jest ten przepis o obowiązku zachowania odległości 1,0 m żeby uwzględniać w tym 1 metrze odległości właśnie tę ewentualną przestrzeń manewrowania, która może nachodzić na odległość 1 m pomiędzy rowerzystą w ruchu a samochodem, który go wyprzedza. Innymi słowy, obowiązek zachowania 1 metra odległości przy wyprzedzaniu rowerzysty w ruchu to jest taki bezpiecznik, gdyby rowerzysta zwiększył swoją standardową szerokość z 0,5 – 0,6 m do np. 0,8 m (np. sygnalizowanie zamiaru skrę tu w lewo). Gdyby było tak jak mówisz, to chyba obowiązek zachowania 1 m odległości byłby nie tylko przy wyprzedzaniu, ale także przy omijaniu rowerzysty, nie sądzisz? A jednak omijać stojącego bez ruchu na jezdni rowerzystę można omijać bez zachowania odległości 1 metra, jak myślisz dlaczego? Właśnie dlatego, że nie… Dowiedz się więcej »
O Boże… Po raz ostatni: na rysunku który SAM WRZUCIŁEŚ, wymiar 0,6 m to szerokość nieruchomego rowerzysty, a wymiar 1,0 m to szerokość rowerzysty w ruchu, uwzględniająca odchylenia od idealnego toru jazdy, związane z mniejszą stabilnością roweru, spowodowane m.in. podmuchami wiatru, nierównościami nawierzchni itp. Na marginesie to tylko o 0,2 m więcej z każdej strony, ale ty jesteś tak uprzedzony do rowerzystów, że nie dałbyś im nawet tego 1,0 m przy krawężniku. Odnośnie abstrakcji, że sygnalizowanie zamiaru skrętu poszerza rowerzystę rzekomo do 0,8 m, to może twoje ręce kończą się na łokciach, ale moje są znacznie dłuższe niż 0,3 m. Kończąc, rowerzystę można teoretycznie ominąć z odstępem mniejszym niż 1,0 m, bo Prawo o ruchu drogowym nie określa konkretnej wartości odstępu przy omijaniu, tylko ogólnie odstęp bezpieczny.
Nie nie i jeszcze raz nie – wymiar 1,0 to nie jest „szerokość rowerzysty w ruchu”. Nie ma takiego pojęcia, rowerzysta jest tak samo szeroki w ruchu jak i w miejscu. 1,0 m to jedynie potencjalna przestrzeń manewrowania, czyli szerokość, którą rowerzysta podczas jazdy „może zagarniać”. Czyli właśnie np. ten nierówny tor jazdy (spowodowany nie tylko stanem jezdni, ale np. też stanem psychofizycznym rowerzysty), podmuchy wiatru czy inne warunki atmosferyczne, albo chociażby konieczność sygnalizowania skrętu w lewo. Natomiast odchodzimy od tematu – ja rowerzystom niczego nie zabieram, chodzi mi jedynie o to, by trzymali się prawej krawędzi jezdni. Jak jadą środkiem albo – co gorsza – obok siebie to czasem może braknąć przeciwległego pasa, żeby wyprzedzić takich delikwentów i zachować jeszcze 1 m odległości (przy szerszych samochodach i węższych pasach jezdni). Co do sygnalizacji to ty masz naprawdę słabą wyobraźnię. 0,3 m to nie jest całość ręki, ale powiedzmy właśnie ten odcinek OD ŁOKCIA. Odcinek od ramienia do łokcia praktycznie nie wystaje poza szerokość kierownicy (czyli te 0,5 – 0,6 m), no chyba że się będziesz specjalnie odchylać. Więc realnie zwiększasz swoją szerokość o te 0,3 m, a czasem mniej – ilu to rowerzystów sygnalizuje zamiar skrętu ręką na wpół… Dowiedz się więcej »
Koń Rafał na odlocie.
Zgodnie z tym co napisałem, nie będę już tłumaczył błędów w twojej teorii kierownicowej, bo z powodu twojego uprzedzenia do rowerzystów, momentami absurdalnego (m.in. sugerowanie mi, że jeżdżę pod wpływem), z zasady nie przyjmiesz żadnego z moich argumentów. Ale mógłbyś być chociaż konsekwentny i po tym wszystkim, co napisałeś, nie powoływać się na bezpieczeństwo ruchu, skoro dopuszczasz wyprzedzanie rowerzysty bez zmiany pasa ruchu na ulicy (szerokość max 3,50 m). Nie wstydź się, że w gruncie rzeczy chodzi ci o pozbycie się rowerzystów z jezdni jak najmniejszym kosztem – wszyscy tutaj to już wiedzą. Niejednokrotnie dałeś temu jasny wyraz, m.in. pisząc jakiś czas temu o wyznaczeniu drogi pieszo-rowerowej na starym chodniku na Wyspiańskiego, gdzie jest dość miejsca na zbudowanie oddzielnej drogi rowerowej dwukierunkowej.
Twoje argumenty są chybione, co wykazałem wcześniej. Nie mam uprzedzenia do rowerzystów jako takich a jedynie do piratów drogowych (rowerowych, hulajnogowych, a także – i tu cię zdziwię – samochodowych). Nie sugerowałem ci, że jeździsz pod wpływem, ale mówienie o niemożności jazdy w linii prostej od razu nasuwa skojarzenia z tzw. jazdą wężykiem. Jeśli argumenty są mocne i przekonujące to je uznaję. Twoje nie są. Dopuszczam wyprzedzanie bez zmiany pasa ruchu pod warunkiem, że w konkretnej sytuacji jest ono bezpieczne. Czyli przykładowo: mamy ten pas jezdni o szerokości 3,5 m, rowerzysta jedzie maksymalnie przy prawej krawędzi jezdni i swoją szerokością zajmuje te 0,6 m, Jest zachowany odstęp 1 metra, Samochód porusza się z odpowiednio niską prędkością (powiedzmy te 30 km/h), Są bezpieczne warunki atmosferyczne (pora letnia i słońce, a nie np. ulewa czy zima i zalodzona nawierzchnia), Wymiary samochodu pozwalają na wyprzedzenie bez wjechania na drugi pas – czyli szerokość samochodu wynosi np. 1,7 – 1,8 metra. Wtedy na pasie o szerokości 3,5 możliwe jest wyprzedzenie rowerzysty bez konieczności wjazdu na przeciwległy pas (3,5 – (0,6+1,0+1,7) = 3,5 – 3,3 = 0,2 m zapasu). Co do ul. Wyspiańskiego to nie chce mi się tłumaczyć po raz kolejny, ale widzę że… Dowiedz się więcej »
Oczywiście, że jesteś wybitnym szkodnikiem antyrowerowym. Nie masz pojęcia z jakimi trudami musi się zmierzyć rowerzysta w Tarnobrzegu podczas codziennej jazdy. Podkreślam codziennej a nie max. raz na tydzień. To co robisz jest wybitnie antyspołeczne. Dla mnie to nie jest normalne zachowanie zdrowej osoby.
Na czym to szkodnictwo rzekomo polega?
Każdy ma prawo mieć własną opinię i móc ją wyrażać.
Jak jeździsz codziennie to na pewno wiele razy widziałeś, jak jeżdżą co niektórzy rowerzyści – wedle własnej wyobraźni. Przejazdy po przejściach DLA PIESZYCH, po jezdni – gdy jest wyznaczona droga rowerowa lub pieszo-rowerowa, przejazdy na czerwonym świetle, niebezpieczna jazda pomiędzy pieszymi, wymuszanie pierwszeństwa przy dojeżdżaniu do przejazdów rowerowych czy jazda po wąskich chodnikach gdzie nie jest dopuszczony ruch rowerowy.
Może nawet sam tak jeździsz, z czegoś się biorą te opinie o rowerzystach wśród wielu kierowców i pieszych.
Jeśli dbanie o bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu drogowego jest antyspołeczne, to zastanów się, czy ty jesteś zdrową osobą.
Sam tworzysz infrastrukturę kolizyjną. Sam zabijasz inicjatywy pro rozwojowe dla rowerzystów w Tbg. Moniuszki, Mickiewicza …. tworzenie CPR, które jest rozwiązaniem kolizyjnym a później dyscyplinujesz rowerzystów. Jedno drugiemu przeczy. Nie masz żadnego profesjonalnego planu na rozwój infrastruktury rowerowej. Każda inwestycja jest wręcz robiona z doskoku a nie ma odniesienia do choćby listy priorytetów na podstawie profesjonalnego planu sieci dróg rowerowych. Ale ty to dobrze wiesz a udajesz Greka. Jojczysz jak to ci jest źle i jak jesteś niedowartościowany, niedopłacony od 10lat tam na Kościuszki. I przez to mścisz się na bogu ducha winnych ludziach i to perfidnie podkreślam perfidnie! Serio możesz na siebie spojrzeć w lustrze? Daje ci robienie krzywdy innym satysfakcję? Zmordowałeś po przejściach jakiegoś magistra na świętokrzyskiej i niby jesteś specjalistą od czego? … od robienia krzywdy innym?
Kończę z tobą dyskusję kłamco i hejterze, bo w twojej wypowiedzi nie ma jednego zdania prawdy. Jestem zawsze otwarty na merytoryczną dyskusję ale jeśli ktoś używa wyłącznie argumentów ad personam, kłamie i pomawia, prezentując przy tym wybitnie niski poziom kultury, to dyskusja z kimś takim nie ma sensu. Żegnam łgarza, bez odbioru.
Trafiony w samo sedno !
Poza tym jesteś w pracy, za którą my Tarnobrzeżanie ci płacimy. Czy do twoich obowiązków należy wypisywanie komentarzy na forum ND24 ??? Prezydent o tym wie ???
Merytoryczne dyskusje zaczynaja się i konczą z UM, na kostce na drogach rowerowych i pieszo-rowerowych.
Cytat: Każdy ma prawo mieć własną opinię i móc ją wyrażać.
Tak mi się widzi:
że twoje opinie mają wpływ na budowę dróg rowerowych czy pieszo-rowerowych z kostki. A to jest złe rozwiązanie. W zasadzie wszędzie prócz Tarnobrzega
wymienię:
1) Wstrzasy na kostkowych DR (drogach rowerowych) i ciągach P-R (pieszo- rowerowych).
2) Krawężniki przecinające je.
3) Pokrywy studzienek kanalizacyjnych i za ich sprawa wstrząsy, 4) wywijasy przed skrzyżowaniami,
4) Co fragment jazdy to zmiana zasad poruszania się rowerzystów (raz DR, innym razem ciąg P-R. Brak stałej koncepcji budowy tego co dla rowerzystów przeznaczone),
5) Hałas od strony jezdni za sprawą samochodów i warczących (bez tłumików?) motocykli,
6) Zapach spalin, który to rowerzysta musi wdychać.
7) Piesi, chadzający między rowerzystami
8) zmuszanie, przepisami, do jazdy rowerzystów w przypadku, gdy DR jest nieprzejezdna.
Dokąd DJB jest na tym stanowisku na jakim jest, to nie należy spodziewać się DR i ciągów P-R wykonanych z asfaltu.
Proponuję:
pomodlić się za duszyczkę DJB, coby została możliwie szybko zabrana do królestwa niebieskiego.
W takim przypadku może zmieni się koncepcja budowy DR i ciągów P-R, kiedy zajmie jego miejsce inna osoba. Byle nie gorsza w myśleniu w sprawie materiału nadającego się pod kola rowerzystów (ancfaltu).
Amen
Jak widać głos „narodu” potwierdza większość zażaleń do sabotażysty antyrowerowego DJB.
Dla mnie twoje stanowisko jest zrozumiałe od dawna, tylko nie wiem dlaczego udajesz taką troskę o rowerzystów. Nie wstydź się, że w gruncie rzeczy chodzi ci o pozbycie się rowerzystów z jezdni jak najmniejszym kosztem – wszyscy tutaj to już wiedzą. Niejednokrotnie dałeś temu jasny wyraz, m.in. pisząc powyżej, że „chyba lepiej postawić znaki i nie skazywać kierowców na męczenie się z rowerzystami”. Sam przyznajesz, że rowerzyści jeżdżą po chodniku na Wyspiańskiego, więc po co tobie jako kierowcy wyznaczenie tam drogi pieszo-rowerowej? No przecież po to, żeby żaden rowerzysta nie spowalniał cię jak jedziesz autkiem na tej ulicy.
Nie udaję, co więcej cię zaskoczę – sam jestem czasem rowerzystą i także z perspektywy rowerzysty wiem, jak jeżdżą niektórzy rowerzyści. Daj pieniądze, to pozbywanie się rowerzystów z jezdni będzie większym kosztem – poprzez budowanie dróg rowerowych. A jak nie masz na coś środków, to starasz się osiągnąć cel jak najmniejszymi nakładami, czego tu nie rozumieć? Znowu podle manipulujesz i cytujesz wyłącznie wybrany fragment mojej myśli – pełen cytat brzmi następująco: „Więc chyba lepiej postawić znaki i nie skazywać kierowców na męczenie się z rowerzystami, a rowerzystów nie narażać na mandaty za jazdę po chodniku (bo większość to i tak jeździ po chodniku i jakoś im ta kostka nie przeszkadza, z tym że bez znaków C-13/C-16 robią to nielegalnie).”. A po co wyznaczenie drogi pieszo-rowerowej na Wyspiańskiego? Przecież już napisałem, ale powtórzę bo nie jesteś zbyt lotny albo takiego udajesz: 1) Rozdzielenie rowerów i samochodów – w trosce o bezpieczeństwo rowerzystów i zgodne z ich postulatami, 2) Upłynnienie ruchu na jezdni poprzez zdjęcie z niej rowerzystów, którzy na ten moment legalnie mogą się tam poruszać właśnie po jezdni, 3) Zalegalizowanie czegoś co i tak jest realizowane przez rowerzystów, którzy wolą jeździć po kostkowym chodniku niż po asfaltowej jezdni, bo boją… Dowiedz się więcej »
No i dalej się wstydzisz, że w gruncie rzeczy (nie wyłącznie) chodzi ci o pozbycie się rowerzystów z jezdni jak najmniejszym kosztem. Nie wstydź się tego – wszyscy tutaj to już wiedzą. A odnośnie cytowania, skoro stawiam tezę, że chodzi ci głównie o pozbycie się rowerzystów z jezdni, to na dowód przytaczam fragmenty twoich wypowiedzi, które o tym świadczą. Zresztą w przywołanym zdaniu sam napisałeś najpierw o męczeniu się kierowców z rowerzystami, a dopiero dalej o narażaniu rowerzystów na mandaty, więc się nie beksaj.
I co z tego, że najpierw napisałem? To nie jest żaden wyznacznik priorytetów. Jesteś zakłamanym manipulantem, który nieustannie przekręca sens moich wypowiedzi.
Razem ze swoimi innymi rowerowymi koleżkami pokazaliście ile jesteście warci i jakimi jesteście ludźmi.
Hejt, manipulacja, chamskie bezczelne łganie, odwracanie kota ogonem w prawie każdej sytuacji, a przy tym pomawianie, zniewagi i nawet życzenie komuś śmierci.
Buta i arogancja, egoizm i jednoczesne oczekiwanie, że ktoś będzie przy takim podejściu dbał o wasze interesy z pokrzywdzeniem interesów innych uczestników ruchu drogowego.
I ja się niczego nie wstydzę – za to ty i twoi rowerowi koledzy powinni, bo takiego hejtu na forum nie było od czasów hejtera obywatela.
Szkoda tylko że przez takich jak wy kształtuje się u ludzi opinia o całej społeczności rowerzystów, na czym tracą uczciwi, kulturalni i znający przepisy ruchu drogowego miłośnicy pedałowania tacy jak wy.
Weź się do roboty! My ci nie płacimy za wypisywanie na forach w godzinach pracy urzędu ! po 15:30 możesz to dopiero robić. I kto tu jest oszustem?
To po co pchasz się na afisz, skoro nie jesteś w stanie znieść krytyki? Sam powtarzasz, że każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie, ale kiedy czyjeś zdanie jest nie po twojej myśli, to źle. Chcesz swobody dla siebie to nie żałuj jej innym. A że w debacie publicznej trzeba mieć grubą skórę, to już taki urok demokracji. Ja się nie beksam o sugestie, że znalazłem prawko chipsach, albo że jeżdżę pod wpływem – śmieję się z tego 🙂
Ja nikogo nie obrażam, nie pomawiam, nie hejtuję i nie życzę śmierci. A ty lub twoi rowerowi koledzy prezentujecie taki właśnie poziom. Myślę, że doskonale widzisz różnicę i wiesz o czym mówię, ale z przyzwyczajenia po raz kolejny manipulujesz. Merytoryczna krytyka jest zawsze dopuszczalna, ale chamstwo, bezczelne łganie i pomawianie czy życzenie komuś śmierci to nie jest krytyka a czyny za które można ponieść odpowiedzialność cywilną i karną. Był już tu taki jeden, który myślał, że może ludzi obrażać, pomawiać i używać wulgaryzmów, ale widzę, ma on swoich naśladowców.
Dokładnie w większości to robisz co zarzucasz innym. Z niezwykłą przebiegłością i perfidią czynisz zło ale sprawiedliwość przyjdzie…
Ale pisanie, że np. znalazłem prawko w chipsach, jest już merytoryczne i eleganckie 😀 Sorry, ale ja tobie śmierci nie życzyłem, więc nie wrzucaj mnie do jednej grupy z tymi, których poniosło, tylko za to, że jeżdżę rowerem. Wiem że jesteś uprzedzony do rowerzystów, ale to już nawet poniżej twojego poziomu.
Nie, to nie było merytoryczne i eleganckie, ale było moją reakcją na twoje wykrzywianie moich wypowiedzi, pro-rowerową interpretację przepisów i znaków i ogólną słabą znajomość przepisów ruchu drogowego. Gdybyś dyskutował uczciwie, powstrzymywał się od manipulacji i złośliwości, to ja robiłbym to samo. Ale co tu porównywać, jakąś kąśliwą uwagę do tzw. twardego hejtu, zniewag, gróźb i pomówień, które są karalne, do życzenia komuś śmierci. Tobie też mógłbym wyciągnąć wiele wypowiedzi nieeleganckich, ad personam, które były quasi-merytoryczne. Może nie jest to poziom hejtu jaki został zaprezentowany przez tych 2 hejterów, ale jednak łączy ci z nimi specyficzne podejście w naciąganiu i manipulowaniu różnych kwestii, a nie chęć dojścia do prawdy. I nie jestem uprzedzony do wszystkich rowerzystów, sam wielu znam i wiem, że można jeździć bezpiecznie oraz zgodnie z przepisami w takim mieście jak Tarnobrzeg. A niestety każdego dnia wielu patorowerzystów narusza te przepisy i bezpieczeństwo. Później macie taką opinię, że narzekają na was kierowcy i piesi, co jest ze szkodą dla uczciwych rowerzystów. Podobnie ma się sprawa jeśli chodzi o osoby na hulajnogach elektrycznych. Tam też jest wiele osób, które jeżdżą przepisowo i bezpiecznie. Jednak opinie uczestników ruchu o hulajnogach wszyscy znamy. I to tyle. Jakby było wszędzie na tyle… Dowiedz się więcej »
Dobrze wiesz, że jesteś wręcz przesiąknięty antyrowerowością.
Cytat (całego zdania, żebyś się nie beksał):
„Jakby było wszędzie na tyle miejsca (szerokości) i środków w budżecie to by wszędzie mogły powstawać osobne asfaltowe drogi rowerowe.”.
Jest to oczywista nieprawda, bo uwielbienie urzędu dla dróg pieszo-rowerowych z kostki, które podzielasz, by na to nie pozwoliło. Dowodem jest chociażby odcinek Sikorskiego wzdłuż Orzeszkowej, gdzie było i miejsce i kasa na przebudowę (skoro odcinek został przebudowany), a mimo to nie powstały tam osobne asfaltowe drogi rowerowe (tamtejsza infrastruktura pseudo-rowerowa na załączonym zdjęciu).
No ale wszystkiemu temu są winni rowerzyści, no bo przecież nie urząd 😀
Nie ma żadnego sensu dyskusja z tym antyrowerowym typem. Żadne argumenty do niego nie przemówią. Ktoś napluje mu w twarz to powie, że deszczyk pada. To są znamiona choroby. Szkoda tylko tyle, że efektem tego jest krzywda tak wielu Tarnobrzeżan.
Nie było tam miejsca na osobną drogę dla rowerów dwukierunkową (po obu stronach jezdni), która powinna mieć 2,5 m szerokości + droga dla pieszych powinna mieć minimum 1,8 m szerokości (a optymalnie 2 m).
To daje łącznie powiedzmy te 4,5 metra, a tam tyle nie ma. Natomiast droga pieszo-rowerowa to szerokość minimum 3 m i na to miejsca starczyło po obu stronach jezdni.
I tak to jest lepszy wariant dla rowerzystów, ponieważ zostało zastosowane świetne rozwiązanie, jakim jest znak C-13/C-16 Z LINIĄ POZIOMĄ (a nie pionową), który sprawia, że zarówno pieszy, jak i rowerzysta może korzystać Z CAŁEJ SZEROKOŚCI drogi pieszo-rowerowej (oczywiście pierwszeństwo ma pieszy).
Czyli rowerzysta zamiast mieć do dyspozycji 2,5 szerokości, to ma co najmniej 3 m, więc przy pustej drodze pieszo-rowerowej jest to dla rowerzysty bardziej komfortowe rozwiązanie.
Nie bierzesz pod uwagę szerokości nadmiarowych części pasów ruchu (pasy mają po 5,5 m, wystarczyłoby po 3,5 m + półmetrowa opaska zewnętrzna) oraz szerokości pasów zieleni z nieszczęsnymi nasadzeniami. Gdyby urząd zaplanował modernizację tego odcinka kompleksowo, to byłoby miejsce na wszystko. Ale drogi pieszo-rowerowe z kostki, najlepiej wyznaczone na starych chodnikach z kostki fazowanej, ponad wszystko! 😀
Masz rację. To nie była kompleksowa modernizacja, tylko wymiana nawierzchni – projekt zakładał zachowanie dotychczasowej szerokości jezdni oraz chodników, czyli aktualnie dróg pieszo-rowerowych.
Zamiast teraz narzekać i wypisywać swoje obiekcje mogłeś zgłosić zastrzeżenia jeszcze na etapie projektowania wraz z wnioskiem o zmianę projektu i utworzenie oddzielnych dróg rowerowych kosztem jezdni.
Pewnie napiszesz teraz, że to by nic nie dało – może by dało, może by nie dało, teraz się tego nie dowiesz, ponieważ nawet nie spróbowałeś.
A co do pasów zieleni to ja akurat jestem przeciwko ich ograniczaniu, a wręcz poszerzaniu wraz z koncepcją jakichś ładnych i estetycznych nasadzeń. To jest inwestycja w przyrodę i ekologię i zwłaszcza w przestrzeni miejskiej jest to bardzo ważne z uwagi na globalne ocieplenie i rosnące temperatury, które ziemia i roślinność przyjmie, natomiast kostka czy asfalt już nie. Dodatkowo asfalt jeszcze może się topić i do powietrza dostają się wówczas różne szkodliwe substancje.
Hahaha, czyli w sumie to moja wina, że urząd nie przeprowadził kompleksowej modernizacji tego odcinka, bo nie złożyłem pisma. Z kolei gdybym złożył pismo, to twierdziłbyś, że nie ufałem i przeszkodziłem urzędnikom w pracy.
Tak czy inaczej infrastrukturze pseudo-rowerowej w Tarnobrzegu są winni rowerzyści, no bo przecież nie urząd 😀 Masakra.
Niczego takiego nie napisałem, ale oczywiście znowu musiałeś zmanipulować moją wypowiedź.
Nie twoja wina, ale nie miej pretensji, że ten odcinek został tak wyremontowany, skoro nawet nie próbowałeś zgłosić potrzeby dokonania zmiany w postaci umożliwienia wydzielenia osobnej drogi dla rowerów. Jeślibyś to solidnie uzasadnił to może była jakaś szansa na zmianę projektu. Ale ty nawet nie spróbowałeś a teraz masz pretensje.
Mi ta droga w takim kształcie nie przeszkadza, rowerzyści mają 3 m szerokości zamiast wydzielonych 2,5 m. Jeśli nie ma pieszych to jest to praktycznie autostrada dla rowerzystów.
A nie ufać masz prawo, masz prawo patrzyć na ręce i interweniować, gdy jest na to czas. Teraz to już musztarda po obiedzie.
A rowerzyści z takim podejściem jak zaprezentowane przez co niektórych na tym forum to mają opinię jaką mają, nie dziw się że potem kierowcy na takich trąbią i wyklinają, a piesi się stresują, żeby jakiś wariat rowerowy w nich nie wjechał. Nie jesteście sami w ruchu drogowym i czas najwyższy to zrozumieć.
Podsumowując: wszystkiemu są winni rowerzyści. Chodzą słuchy, że to rowerzyści, którzy cofnęli się w czasie, doprowadzili do awarii w Czarnobylu 😀
Zrób sobie parę dystansów w te i z powrotem po asfaltowej ścieżce na ul. Kopernika, może ci się dotleni mózg, rozjaśni umysł i zrozumiesz to co napisałem. Miłej przejażdżki, tylko patrz na znaki i nie jedź pod prąd jak sporo rowerzystów 🙂
A ty idź jutro do urzędu, w którym rzekomo nie pracujesz. Miłego planowania razem z kolegami z urzędu modernizacji lub budowy kolejnej ulicy w jeziorni, tylko nie zapomnij, żeby zaplanować jezdnię z kostki fazowanej, gdyż jest to wspaniały materiał drogowy, po którym jedzie się praktycznie jak po asfalcie. Jedna znajoma emerytka mi tak powiedziała 😉
O rety, wszyscy zamaskowani !!! To któren to bank był do skoku 🙂
Cytat: „nawet życzenie komuś śmierci.”
He, he, bez przesady. Chcą ci zarezerwować miejsce w raju a ty narzekasz :)) i strach, że dybia na twe zycie. Usmialem się nieźle :)))
Swego czasu uskuteczniałem modlitwy coby Pan Bócek zabrał moją teściową bo taka była jendza, i co to co niedziela leciała na msze do koscioła. No i teściowa dali chodzi po ziemi. Nie ostałem się wysłuchany. A to stalowa kobita, no. Nie do zdarcia.
istotny tekst czas 1:38 :))
youtube.com/watch?v=ZWDfRIuH74M
Piosenka w wykonaniu: baciary – tesciowo ty stary rowerze
– – – – – – – – –
A tak poza tym to weź po uwagę, że ciało człowieka ma tzw. ciało astralne. A to ciało może fruwać w niebiosach, kiedy ciało fizyczne pozostaje na ziemi. Są tacy co mają takie właściwości, że mogą je oderwać od ciała fizycznego i z powrotem do niego powrócić.
Było źródło finansowania ale go sabotowałeś ! Cały Ty Koniu R.
Kierowco, przy wyprzedzaniu trzeba brać pod uwagę szerokość rowerzysty, a nie samego roweru.
I doczepione lustereczko tez trzeba wziąć pod uwagę, jeśli ktoś je ma zamontowane. Bo ono tez ma swoją szerokość.
Większość lusterek rowerowych nie wystaje poza szerokość kierownicy zatem nie zwiększają one szerokości roweru i rowerzysty.
Przykład:
Powiedz mi lustereczko przecie, kto jest najszybszy na tym kolarskim naszym świecie.
A lustereczko doczepione do kierownicy i nieco od niej odstające należy wziąć pod uwagę?
Nie, nie należy, ponieważ większość lusterek nie wystaje poza obręb kierownicy roweru..
A tu przykład roweru miejskiego, gdzie również lusterka nie wystają poza szerokość kierownicy.
To tez przykład w jaki sposób nie należy mocować lusterka.
Niby dlaczego, zależy jak jest ustawione (skierowane) lusterko i jaki to typ lusterka. Są np. lusterka wypukłe, które mogą pokazać większy obszar. Niekoniecznie muszą wystawać poza kierownicę. Takie wystające są wręcz bardziej niebezpieczne dla rowerzysty.
W taki sposób mocowane lusterka , jak na powyższych fotografiach nie spełniają swojej roli. By móc obserwować co się za rowerzystą dzieje to lusterko powinno wystawać poza kierownicę.
To nie jest prawda, wszystko zależy od typu i ustawienia lusterek.
To jest przykład jak nie należy montować lusterka.No chyba, że się chce poprawić swoją fryzurę..Trzymając dłonie na kierownicy, zaslłanięte jest lusterko przez przedramię ręki.
Przede wszystkim to lusterka nie są obowiązkowym wyposażeniem roweru. Obowiązkiem rowerzysty jest zachowanie szczególnej ostrożności i upewnianie się przy wykonywaniu manewrów, czy nie jedzie za mną samochód. Lusterka z tego obowiązku nie zwalniają.
Nie jest lusterko obowiązkowym wyposażeniem ale jest praktycznym gadżetem.
Jeśli znacząco wystaje poza szerokość kierownicy to bym polemizował z tą praktycznością, bardzo łatwo można nim o coś zawadzić.
Z powodu takich osób jak Pan czym prędzej powinien zostać wprowadzony nowy znak poziomy wskazujący minimalny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu. Stosowanie tego znaku powinno być obowiązkowe na jezdniach ulic dwukierunkowych bez infrastruktury rowerowej, dla kierunków w których jest wyznaczony jeden pas ruchu, w odległości od 2,00 m do 2,50 m od krawędzi jezdni.
Nie ma takiej potrzeby, wystarczy że rowerzyści będą jeździć po drogach pieszo-rowerowych (jeśli zostały oznaczone), a jeśli już muszą po jezdni – to aby trzymali się jazdy przy prawej krawędzi jezdni, a nie tak jak często to można zaobserwować – czyli środkiem pasa.
Jak rowerzysta będzie jechał środkiem pasa, to proponowane przez Pana oznakowanie nic nie da, bo sam rowerzysta może być w odległości 2 m od prawej krawędzi jezdni.
W sumie racja. Lepiej byłoby, gdyby miejscy decydenci wprowadzili na określonych przeze mnie ulicach obecny już w przepisach przekrój drogowy 2 minus 1. Wtedy rowerzyści mieliby swoje pasy, kierowcy mieliby pas środkowy, a przy wymijaniu musieliby ustępować miejsca rowerzystom.
Oj nie zgodzę się, takie oznakowanie jak powyżej jest bardzo niebezpieczne i wprowadzające w błąd. Jeśli dla samochodów ta droga jest dwukierunkowa, to proszę sobie wyobrazić sytuację, że z jednej strony jedzie sobie rowerzysta środkiem tego pasa po prawej stronie oraz samochód. Nie chcąc doprowadzić do kolizji z rowerzystą, kierowca będzie jechał środkiem drogi, czyli w 50% po przeciwległym pasie jezdni. I teraz co w sytuacji, gdy z drugiej strony będzie sytuacja analogiczna, czyli rowerzysta a obok niego środkiem jezdni samochód. Żeby nie doszło do zderzenia czołowego samochody będą zmuszone zwolnić i wlec się za rowerzystami aż obie dwójki się wyminą, wówczas dopiero każdy z samochodów będzie mógł wyprzedzić swojego rowerzystę. Ale niestety to jest modelowe rozwiązanie, a w praktyce dochodziłoby do wielu różnych niebezpiecznych zdarzeń.
Na tej drodze powyżej to aż się prosi o usunięcie tych pasów i drogę pieszo-rowerową po chodniku z prawe strony, po którym pewnie zbyt często piesi nie chodzą.
Niebezpieczne to jest twoje myślenie.
Niezła fucha panie Darku . Inni w godzinach pracy nie mają czasu na pisanie takich długich tekstów
To nie Darek a Koń Rafał.
Sugeruje Pan, że prawodawca wprowadzając do polskich przepisów przekrój drogowy 2 minus 1 zalegalizował rozwiązanie „bardzo niebezpieczne i wprowadzające w błąd”? Bardzo nieładnie z Pana strony. Nie żeby mnie to dziwiło, bo jest Pan fanem demokracji raczej ludowej niż zachodniej, ale żeby krytykować rozwiązania prawne tak bez ogródek
Ja po prostu podchodzę do tego rozwiązania sceptycznie, ale czas pokaże, czy tam gdzie pojawiły się drogi 2-1 bezpieczeństwo się zwiększyło, czy wręcz przeciwnie.
Nie jesteśmy Szwajcarią czy Szwecją i u nas kultura na drodze pozostawia wiele do życzenia. Jestem sobie w stanie wyobrazić sytuację wymijania się dwóch samochodów i zajeżdżania drogi rowerzystom jadącym swoim pasem, no przecież kierowca będzie oczekiwał, że rowerzysta się zatrzyma i przepuści samochód, a z kolei rowerzysta będzie sobie jechał swoim pasem i miał to w głębokim poważaniu. I potem będzie dochodzić do kolizji, wypadków a winni będą kierowcy samochodów, którzy nie poczekali, aż rowerzysta bezpiecznie przejedzie, po to aby ten kierowca mógł się bezpiecznie wyminąć z drugim samochodem. Świetne upłynnienie ruchu i zadbanie o bezpieczeństwo na drodze.
Ok, ewidentnie jest Pan fanem demokracji ludowej. W takim razie nie pozostaje nic innego, tylko objąć strefą zamieszkania znad jeziora cały Tarnobrzeg – większego rygoru bezpieczeństwa na drodze już nie ma. A drogi róbmy jak w Bangladeszu, tj. asfalt na jednym poziomie od jednego brzegu drogi do drugiego i spokój. Po co miejscy decydenci mają się męczyć z jakimiś chodnikami, parkingami i innymi tego rodzaju komplikacjami?
Ale kostkę na jezdni mają cacy. Nie zapomnij zaplanować z kolegami z urzędu jezdni z kostki fazowanej przy projektowaniu modernizowanych lub budowanych dróg publicznych w Tarnobrzegu. Taka kostka to wspaniały materiał drogowy, po którym jedzie się praktycznie jak po asfalcie. Jedna znajoma emerytka mi tak powiedziała
A jeśli śnieg przykryje linie?
Zbyt to skomplikowane, a nasze przepisy i bez tego takie sa.
Szanowna Osobo, to róbmy jak w Bangladeszu, tj. asfalt na jednym poziomie od jednego brzegu drogi do drugiego i spokój. Po co się męczyć z chodnikami, parkingami i innymi tego rodzaju komplikacjami?
Polska być skomplikowana.
Obcych należy zmusić do opuszczenia Tebega i Polski
To prawda! Ale weź wytłumacz to koniowi Rafałowi.
Jak chcesz to zrobić? Oni już są w Polsce. To jest kwestia polityki krajowej i europejskiej, ja tylko napisałem, że lepiej aby tacy ludzie byli skoncentrowani w strzeżonym i monitorowanym ośrodku, niż zostawieni sami sobie, przez co mogą niepokoić zwykłych ludzi na ulicy. Czy napisałem coś złego?
Wczoraj widziałam w tbg na ul. Sikorskiego, kilku kolorowych. Czy już jest inwazja na Tarnobrzeg?
Podasz ten adres wreszcie czy nie? Bo będzie zachodziła konieczność wypuszczenia drona by go ustalić.
Ile ci dostarczyć obcych, jeden busik czy może jeden pełny duży autobusik?
Trzeba będzie ich nakarmić, przenocować, i gdzieś zatrudnić.Opierunek zapewnić. Mogę nieco podpowiedzieć. W kościele na początek do prac porządkowych za michę ryżu. Potem jak im się praca znudzi to będą na wikcie polskiego obywatela co ma emerytury 2500 zł a obcych trzeba będzie dać zgodnie ze standardami unijnymi z 8 tyś złotych polskich.
A ty co robisz, żeby zapobiec tej sytuacji? Ja żadnych uchodźców nie zapraszałem, więc twoje wypociny są delikatnie mówiąc nie na miejscu. Jesteś mocna w gębie, ale poza tym nic nie robisz.
Obywatel/obywatelka może jedynie udać się na referendum.
Co może zrobić człowiek w państwie POLskim gdzie rządzi PO i sługus niemiecki, który działa przeciwko obrońcom granicy zachodniej i odgraża się w telewizorni, że będą z nimi, znaczy obrońcami, porządek robić Straż Graniczna, Policja… ?
„Rowerem po Tarnobrzegu”, wyjdź z inicjatywa do el.Presidento by zrobić przejażdżkę z rowerami po…Tarnobrzegu i okolicy. Wskaż co trzeba poprawić i dlaczego. Oczywiście, że trzeba zaprosić rowerzystów do takiej przejażdżki. Byle nie zapraszać dziennikarzy, by ich (rowerzystów) nie fotografować i nie filmować bo nie każdy tego chce. Poczynić trzeba to bardziej „po cichuśku” (info w necie) i czekać na efekty (głośne) w postaci info o planach, zmianach, poprawkach na drogach rowerowych, ciągach pieszo-rowerowych.
Jestem ciekaw co z tego wszystkiego uda się zrealizować.
Jak komuś by zależało, to by już dawno złożył do UM pismo z odpowiednimi projektami, propozycjami i koncepcjami oraz grzeczną i kulturalną prośbą o rozważenie wzięcia ich pod uwagę w przyszłych planach modernizacji dróg.
Na przykład taki „rowerowy” miał możliwość przedstawienia konkretnych propozycji zmian na ul. Sienkiewicza, ale nawet tego nie chciało mu się zrobić. Takim jak on nie zależy na realnych zmianach, tylko na dyskredytowaniu osób decyzyjnych, a potem oczekiwaniu, że tym osobom będzie zależało na zmianach pod jego zachcianki. „Rowerem po Tarnobrzegu” ma już więcej sensownych wypowiedzi i próbuje wykonywać pewną pracę, aczkolwiek ton niektórych ostatnich komentarzy również był trochę pretensjonalny, więc mam nadzieję, że nie zamieni się w stałe malkontenctwo, gdyż to by ostatecznie dobrze nie rokowało.
Prawdziwym problemem to są piraci rowerowi, którzy poruszają się łamiąc szereg przepisów (m.in. przejazdy przez przejścia dla pieszych, poruszanie się jezdnią w sytuacji, gdy jest oznaczona droga pieszo-rowerowa, znaczne przekraczanie prędkości i jazda zagrażająca pieszym, czy też wtargnięcia na jezdnię wprost przed samochody).
DJB pisze: Jak komuś by zależało, to by już dawno złożył do UM pismo z odpowiednimi projektami, propozycjami i koncepcjami
Ja mu odpowiadam:
Wy w UM albo nie odpowiadacie na pisma albo odpowiadacie wymijająco albo piszecie zwyczajnie takie bzdury nie do przyjęcia.
Pisze urzędnik (zapracowany) , podpisuje prezydencik.
DJB pisze: Na przykład taki „rowerowy” miał możliwość przedstawienia konkretnych propozycji zmian na ul. Sienkiewicza, ale nawet tego nie chciało mu się zrobić.
Ja odpowiadam:
skąd wiadomo, że się nie chciało? Może ludzie już urzędowi nie wierzą, że w tej materii coik się da poprawić? Kasy pono nie ma.
DJB pisze: „Rowerem po Tarnobrzegu”… aczkolwiek ton niektórych ostatnich komentarzy również był trochę pretensjonalny,
Ja odpowiadam:
ma rację, że ma pretensje. Jak większość tutaj piszących. Podzielam jego poglądy
Taka uwaga:
na drogach rowerowych albo na tych chodnikach zwanych pieszo-rowerowymi czasem są rozrzucone szkła po rozbitych butelkach. Dlaczego nikt ich nie sprząta?
Jeśli miasto nie ma na to piniędzy to ja proponuje by rowerzyści jeździli z małymi mietłami ze składaną rączką coby do torby się zmieściła i w ramach czynu społecznego usunęli te drobiny szkła , na pobocze.
Ta hołota co rozbija te butelki na ścieżkach rowerowych to im do rozumu przemówi tylko solidne gumowanie oni muszą poznać smak milicyjnej gumy to wtedy bendo chodzić jak japońskie zegarki i odechce im sie takich gupot
ZOMO też powinno chycić pały w ruch. Ani proszek E ani proszek OMO nie wypierze tak jak ZOMO.
Ortografia się kłania.!!!
Do wstąpienia do milicji nie trzeba było znać ortografii. Wystarczyły dobre chęci i poprawność polityczna. PZPR w Polsce wtedy rządził. Wiecie rozumiecie… obowiązywało.
Znawco pracy urzędników, który rzekomo nie pracujesz w urzędzie: prawda jest taka, że choćbym na własny koszt nabył i podarował urzędowi gotowe projekty drogowe warte dziesiątki tysięcy zł, to urząd nie zrealizuje moich postulatów dopóty, dopóki nie będą one zgodne z priorytetami urzędu. A aktualne priorytety urzędu w zakresie ruchu rowerowego, te same co w poprzedniej kadencji, stoją w kontrze do moich postulatów. Natomiast gdyby wspomniane priorytety i moje postulaty były ze sobą zgodne, to nie musiałbym pisać żadnych pism, bo należyta infrastruktura rowerowa byłaby wykonywana przez urząd z urzędu. Tak więc szkoda czasu, energii i pieniędzy na przekonywanie zarówno nieprzekonanych z zasady jak i przekonanych.
Miałbyś prawo tak pisać, gdybyś złożył jakiekolwiek pismo z projektem lub koncepcją, a UM by na to nie zareagował. A ty palcem nie kiwnąłeś, chociaż miałeś i nadal masz taką możliwość. Szkoda ci czasu i energii na oficjalne pismo do UM, które mogłoby realnie coś zmienić, ale nie szkoda ci czasu i energii na pisanie komentarzy dyskredytujących urzędników. Wyższa szkoła hipokryzji. Prawda jest taka, że nie zależy ci na poprawie infrastruktury drogowej dla rowerzystów, tylko na ciągłym marudzeniu i krytykowaniu urzędników, którzy w odróżnieniu od ciebie coś robią i wykonują swoją pracę najlepiej jak potrafią.
A skąd wiesz, że nie złożyłem nigdy pisma, skoro rzekomo nie pracujesz w urzędzie? Zresztą nie jeden zgłaszał już do urzędu różne sprawy rowerowe, na co dowodem jest m.in. zapis konsultacji rowerowych z 2017 r. Gdyby odpowiedzi urzędu w tych sprawach były pozytywne, to na pewno nie byłoby w mieście po dziś dzień takiej infrastruktury pseudo-rowerowej jak np. na Sienkiewicza. Jednak odpowiedzi urzędu są takie, jak ktoś kiedyś wrzucił (skan w załączeniu), z powodu priorytetów urzędu. Bez różnicy czy do urzędu napisałbym ja, Adam, Monika, czy ktokolwiek inny. Podsumowując: szkoda pisać.
Jakbyś był uczciwy, to byś wrzucił treść pisma petenta i tych farmazonów, które tam napisał, a nie tylko samą odpowiedź UM, której treść znam i która przy uwzględnieniu całości okoliczności sprawy jest logiczna oraz merytoryczna.
Co do ul. Sienkiewicza to jej przebudowa nastąpiła chyba wcześniej niż w 2017 roku, ale twoja „uczciwość” również nie pozwala, aby o tym napisać. Napisz projekt koncepcji przebudowy ul. Sienkiewicza, to wówczas gdy będzie ona remontowana (gdy będą na to środki) to może Twoje uwagi zostaną wzięte pod uwagę. A tak to sam się pozbawiasz szansy na przedstawienie swoich pomysłów.
Czy ja tam na dole dobrze przeczytałem „główny sabotażysta ruchu rowerowego” ???
Potwierdziłeś tylko słuszność mojej tezy Rafałku. To co zatwierdzacie w urzędzie jest cacy, a to co postulują rowerxyści jest be, bo urząd ma inne priorytety. A odnośnie Sienkiewicza to już pisałem jaką infrastrukturę bym na niej docelowo wykonał (nie mylić z moimi wcześniejszymi propozycjami doraźnej zmiany oznakowania), więc po co mam się powtarzać, tym bardziej przy twoim oporze do zmian?
DJB prośba do cię.
Nie odzywaj się już na niniejszym forum bo zwyczajnie wqrwiasz ludzi swoimi wypocinami. My wiemy swoje ty swoje (niereformowalne). Wróć na stale na swoją wieś i tam im miszaj.
Słuchaj misiu kolorowy, bo coś ci się w główce pomyliło.
Nie jestem od spełniania twoich próśb, to raz.
Jak ci się nie podoba, to nie czytaj, to dwa.
A jak kogoś prawda boli to jest to problem tej osoby, a nie mój.
Po to jest forum, żeby różne osoby mogły zabrać głos.
Jak chcecie sobie utworzyć kółko wzajemnej adoracji (czyt. krytyki władz miasta i urzędników) to sobie załóżcie prywatną stronę, grupę czy własne forum.
DJB czuwa. Jesteś w pracy czy na wolnym, urlopie ?
Wojna między urzędem a obatelami trwa. Jako wojna POlsko Polska na górze u POlityków. Jakie to POlskie.
Jaka wojna? Co ci złego zrobił urząd? Jakby wam było tak źle to byście protestowali, organizowali referendum czy coś. Pojedyncze głosy niezadowolenia marginalnych malkontentów zawsze były i zawsze będą. Ale ogólnie obywatele nie podejmują żadnych działań więc swoją biernością potwierdzają, że odpowiada im status quo.
Pewnikiem o wojnę na słowa chodzi. Wymiana poglądów, znacznie rozbieżnych.
Koń Rafał swoje. Karma prędzej czy później go dopadnie.
Już był taki jeden co wygrażał – i jego karma dopadła. Więc martw się o siebie, bo jak na razie idziesz w jego ślady. Żeby ci ten Pan nie zrobił procesów o pomówienie i naruszenie dób osobistych, myślę, że u każdego cierpliwość ma swoje granice.
żałosne, kiedy weźmiecie się do roboty i zaczniecie używać mózgów!
A po co można budować wizerunek to mniej męczące. W mediach poszło zrobią co będą chcieli i powołają się na spacer tak to obecnie działa.
He he – najsamprzód trza go mieć (no ten mózg)
A ja zapraszam, pomysłodawców tego żałosnego pomysłu na spacer koło szalet miejskich, proszę tylko uważać na połamany chodnik, żałosny parking oraz rozpadający się śmietnik. I tow centrum miasta, Wstyd!!
do roboty obiboki
O to to…dziwne, że o tej ulicy i tym fragmencie nikt z miasta nic nie mówi. Co jest grane?
Śmierdzący temat – bo to Szalety Miejskie.
Może Raaafał DJB zamiast pisać komentarze w trakcie pracy, za którą mu płacimy wszyscy Tarnobrzeżanie weźmie się i zacznie naprawiać tą część miasta.
Może jest na … czatach :))
Agenci są wśród nas, agenci są wśród nas, agenci są wśród nas …
I to jest dobre i to jest dobre i to jest dobre
pod warunkiem, że wszystkie z forum uwagi zostaną przekazane prezydentowi
Ludzie, że też wam się tak chce siedzieć tu i negować wszystko jak leci!?
Nikt z was, absolutnie nikt, nie pójdzie na taki spacer i nie powie prezydentowi wprost, nawet 1/3 tego, co tu wypisze.
Bo u wielu odwaga kończy się na etapie wyłączenia kompa 😀
Pozdro, uśmiechnijcie się brygada, hej! XD
Po której jesteś kolejce
Czego nie zrozumiałeś, bądź co ci powtórzyć misiu kolorowy? 🙂
Chyba jesteś z opp – ofiarą pękniętej prezerwatywy
Uprawiasz tak niski poziom polemiki, że rzec można jedynie „nara”, bo przesadnie szkoda prądu:/
Bym się przeszedł ale nie mogę swojej twarzy pokazywać w necie.
Nie każden człek jest ładniusi.
TRZECI SPACER BADAWCZY – Serbinów – pomiędzy ulicami Prusa-Matejki-Dąbrowskiej-Zwierzyniecka – obszar totalnie zdegradowany, brak jakichkolwiek remontów od lat 80tych
A co na to radni osiedla ? Działają coś w tym temacie czy totalna olewka ?
Tutaj się zatrzymał w 1989 r
Po przejrzeniu niektórych komentarzy dochodzę do wniosku że w tym mieście to dobrze nigdy nie będzie skoro ludzie mają takie problemy i kłócą się o nie z taką zajadłością
Skoro dochodzisz do takiego wniosku, to nie krytykuj tych ludzi, albowiem to prowadzi do kłótni. Zaakceptuj wszystko i wszystkich, gnieć czapkę, schylaj kark i nadstawiaj się do golenia.
Naród polski zawsze był waleczny. Najczęściej walczył między sobą.
kuwa, ja się pytam gdzie są inwestorzy w Tarnobrzegu?
Spacer po Wielopolu powinien zacząć sie od zbiórki uczestników pod jakby specjalnie zapuszczoną dawną szkołą nr.5 i gimnazjum nr.3,najlepiej obok tego zawsze rozjebanego na cztery strony świata śmietnika-tyle w temacie.Tam można sie już okopać i wywiesić białą flage.
Developer już tupie.
Spoko, budynek szkoły się przyda jako ośrodek deportacji obcych z Tarnobrzega.