„Z drzew, z pola, z wiatru, z nieba” – wystawa malarstwa Janusza Lewandowskiego

Muzeum-Zamek Tarnowskich w Tarnobrzegu, zaprasza na wystawę malarstwa Janusza Lewandowskiego pt. ”Z drzew, z pola, z wiatru, z nieba”.

Wystawa czynna: 24.08–18.09.2025 roku

Kurator wystawy: Tadeusz Zych

Wernisaż: niedziela, 24 sierpnia 2025 r., godz. 17.00


Janusz Lewandowski (1937–2022)

Studiował na Wydziale Malarstwa warszawskiej ASP w pracowni prof. Artura Nachta-Samborskiego. Dyplom uzyskał w 1964. Po ukończeniu studiów brał czynny udział w życiu artystycznym, uczestnicząc w wielu plenerach i sympozjach. Został uhonorowany licznymi nagrodami i wyróżnieniami, między innymi nagrodą polsko-japońską im. Miyauchi, nagrodą im. Władysława Hasiora. W 2017 roku został laureatem Nagrody im. Kazimierza Ostrowskiego, jednej z ważniejszych dla polskich artystów malarzy. W 2021 roku otrzymał prestiżową Nagrodę im. Jana Cybisa. Odznaczony był także złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.

Tarnobrzeska wystawa obrazów Janusza Lewandowskiego, jest wystawą pośmiertną, choć nie taką miała być. Ten wybitny artysta uczestniczył w 2021 roku w kolejnej edycji organizowanego przez nasze Muzeum Sympozjum Artystycznego im. Mariana Ruzamskiego. Wtedy też zaproponowałem Mu zorganizowanie w Tarnobrzegu indywidualnej wystawy. Na propozycje tę przystał z ogromną radością. Kiedy tuż przed Bożym Narodzeniem zadzwoniłem do Niego z życzeniami, był w szpitalu. Podczas naszej – okazało się ostatniej rozmowy – powiedział: „Tadeuszku, jak wyjdę ze szpitala, ustalimy szczegóły odnośnie wystawy”. 8 stycznia już nie żył.

Tarnobrzeska wystawa jest zatem wypełnieniem po trzech latach naszej umowy. Jest możliwa dzięki życzliwości jego syna Konrada i pośrednictwu przyjaciela, również świetnego malarza Jacka Maślankiewicza.

Tytuł wystawy nawiązuje do słów jednego z admiratorów twórczości Lewandowskiego, który wskazywał na główne źródła pomysłów jakie przychodziły do głowy artysty.
Nie ukrywam, że zakochałem się w twórczości Janusza Lewandowskiego „od pierwszego wejrzenia”, podobnie jak też w samym artyście, człowieku niezwykłym, obdarzonym nie tylko ogromnym talentem i wrażliwością, ale także nieczęsto spotykaną już prawością i wiernością swoim, nie tylko artystycznym zasadom.

Obrazy Lewandowskiego są jednocześnie bardzo polskie i uniwersalne zarazem. Forma nawiązuje do twórczości wielkich mistrzów z okresu Młodej Polski, a szczególnie: Malczewskiego, treść zaś dotyczy najważniejszych pytań związanych z ludzką egzystencją: samotności, bólu, przemijania i śmierci.

Jak pisał jeden z krytyków: „Twórczość Lewandowskiego nosi silne znamiona inspiracji polską sztuką symbolizmu i ekspresjonizmu, jednak znaczeniowo i kompozycyjnie odbiega od typowych dla nich konwencji. W monotonnych przestrzeniach mazowieckich pejzaży artysta umieszcza pojedyncze postaci – najczęściej młodych chłopców i dziewczęta, pogrążonych w smutku starców, co przy melancholijnej aurze realistycznego ujęcia… Ekspresję obrazów pogłębia japonizująca kompozycja, z uciętymi w kadrze obiektami, asymetrią w kształtowaniu częstokroć pustej przestrzeni, zamkniętej niską linią horyzontu. Obrazy Lewandowskiego cechuje zgaszony, subtelny koloryt i wyrafinowana faktura”.

Inny z krytyków dodawał: „Przy perfekcyjnym opanowaniu warsztatu, w obrazach Janusza Lewandowskiego poszczególnym barwom przyporządkowane jest określone znaczenie wyrazowe nadając im funkcje symboliczne. Za pomocą widzialnego przedstawiane jest niewidzialne, za pomocą materialnego – niematerialne, za pomocą rzeczywistego – nierzeczywiste”.

Sam artysta nie ukrywał, iż jego twórczość wyrasta z „kraju lat dziecinnych”: „Urodziłem się na ziemi mazowieckiej tuż przed zmierzchem. W ziemi, która w swej podmiotowości jest intensywna. To wystarcza do zachowania swojego istnienia w pewnej gamie duchowości. Wynika z tego i to, że nie grozi mi wielość wyborów w magmie trendów i postmodernistycznej ironii. Wkomponowany jestem bowiem w pewien układ jedności, w pewną harmonię. One chronią mnie przed mamiącymi podszeptami destrukcji. Skazany za to jestem na ciągłe doświadczanie i ocalanie tych nabytych wartości, które kształtowały się w czasach dzieciństwa, trwożnym okresie doznań, olśnień i widzenia bezpośredniego. Jednak teraz, doświadczenia te przeniknięte są bojaźnią i melancholią. Oto moja biografia”.

Mamy pewność, iż choć wystawa jest pośmiertna, to jednak w swoich obrazach Janusz Lewandowski żyje, po raz kolejny pokazując, iż sztuka silniejsza jest od śmierci.

Tadeusz Zych

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Postaw mi kawę na buycoffee.to
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x
Przejdź do treści