Na ul. Wisłostrada w Tarnobrzegu, na osiedlu Nagnajów, wciąż stoją poobrywane, podświetlane tarcze znaków przy przejściach dla pieszych. Problemem jest zamontowanie słupów oświetleniowych zbyt blisko jezdni, co przy ruchu dużych pojazdów powoduje uszkodzenia znaków.
Na sesji Rady Miasta, która odbyła się 30 października br., radny Waldemar Stępak zwracał uwagę na sprawę:
– Z jednej i z drugiej strony, w pasie od Tarnobrzega w kierunku Baranowa Sandomierskiego i Mielca, obydwie tarcze zostały oberwane. Z drugiej strony, przy wyjeździe z ul. Świętego Józefa, słup jest delikatnie przechylony. Wygląda to tak, jakby projekt nie przewidział dużych pojazdów, a na to idą publiczne pieniądze. Słupy są zamontowane zbyt blisko jezdni — można było te aktywne tarcze umieścić od strony pobocza, żeby były bezpieczne” — mówił radny.
Dzisiaj tj. 16 listopada wykonaliśmy zdjęcia które pokazują, że znaki nadal są poobrywane.
Do tej pory prezydent miasta nie udzielił odpowiedzi na zgłoszoną przez radnego Stępaka interpelację , a kwestia naprawy i ewentualnej korekty montażu pozostaje otwarta.
foto: Piotr Morawski



Zobaczcie jaki syf. RDM nie radzi sobie z utrzymaniem miasta.
Radzi sobie bardzo dobrze, całe miasto jest utrzymywane w miarę poprawnym stanie, a ta sytuacja na Wisłostradzie to po prostu jeden z nielicznych „wypadków przy pracy”. Takie sytuacje się zdarzają i trzeba to wliczać w koszty.
Paskudnie zarośnięte chodniki. Trawy, badyle. Wilki nieład.
Zgłoś się na wolontariusza i zajmij się tym. Miasto ma ponad 85 km2 powierzchni, a zasoby ludzkie są bardzo ograniczone, nie da się zadbać o wszystko.
Daj przykład i weź się do roboty !?
Dlaczego ktoś się ma zgłaszać jak płacimy za to firmie. Przecież to oczywiste kto ma robić porządki.
Zasoby ludzkie w Tbgu są znaczne tylko nie ma kto i za co zatrudnić ludzi do pracy.
No czyli nie ma zasobów – bo nie ma chociażby kogoś, kto mógłby założyć i rozwinąć firmę oraz dać zatrudnienie ludziom.
Gdzie te badyle wyrastające z chodników? W Tarnobrzegu czy poza granicami miasta? 🙂 Tarnobrzeg jest jednym z lepiej utrzymanych miast w Polsce. Ale to trzeba mieć jakieś porównanie, a nie tylko rowerem jeździć w koło domu
Dawny RDM a dziś TPK , NIE INSTALOWAŁO OZNAKOWANIA aktywnych przejść na WISŁOSTRADZIE !
Damian Karbowniczak
Ma Pan rację, być może źle się wyraziłem. Chodziło mi o to, że zarzuty co do RDM (TPK), że nie radzi sobie z utrzymaniem miasta, są bezpodstawne. Natomiast sytuacja ze znakami to powinna być wyjaśniona, ponieważ nie przekraczają one skrajni jezdni, więc albo zostały zniszczone przez elementy pojazdu wystające poza jezdnię, albo to był rzeczywiście akt wandalizmu.
A co z innymi „niesprawnymi” znakami, szczególnie poziomymi? Bo takich znaków drogowych jest więcej.
Znaki poziome są możliwie sukcesywnie odmalowywane w miarę możliwości. Natomiast są one uzupełnieniem znaków pionowych, więc jeśli jest znak pionowy, to nawet słabo widoczne oznakowanie poziome (oczekujące na odmalowanie) nie zwalnia z przestrzegania odpowiednich przepisów.
„Sukcesywnie”. A to dobre. Czas abyś uzupełnił sobie olej w mózgu.
Utrzymanie drogi, w tym znaków drogowych, to OBOWIĄZEK zarządcy drogi (w tym przypadku organem tym jest prezydent miasta), a nie jego łaska „w miarę możliwości”. Zarządca drogi pomylił ci się chyba z hrabią na folwarku. Ale rozumiem, że na czymś trzeba oszczędzić, żeby była kasa np. na potańcówki 🙂
Piękna teoria, pojedź sobie po innych miastach Polski, to zobaczysz że wszędzie są miejsca do odmalowania znaków poziomych, Tarnobrzeg tu w żadnym stopniu nie odstaje. Po to są znaki pionowe, żeby właśnie uczestnicy ruchu wiedzieli jakie są zasady w danym miejscu, gdyż oznakowanie poziome się niestety zużywa. Zresztą teraz idzie zima, więc do wiosny malowanie mija się z celem.
Cudne podejście – analogicznie przejdź się po mieście żeby zobaczyć, że nie tylko ty masz nieumyte auto, mimo że masz zarówno pieniądze jak i możliwość, żeby to zrobić 🙂 Poza tym w Tarnobrzegu są też „niesprawne” znaki pionowe, nie tylko poziome, czego dowodzi niniejszy artykuł.
No właśnie ktoś może nie mieć możliwości, tak jak miasto nie ma możliwości zajmowaniem się tylko odmalowywaniem oznakowania poziomego – RDM ma szereg innych zadań które realizuje, a ma ograniczone zasoby kadrowe.
Niesprawnych znaków pionowych zasadniczo nie ma – a jeśli podajesz przykład z artykułu to zauważ, że tam oznakowanie poziome jest namalowane bardzo wyraźnie. Z 4 znaków pionowych jeden jest natomiast nietknięty, a na tyle wyraźny że każdy rozgarnięty kierowca nie ma problemu z ogarnięciem że zbliża się do przejścia dla pieszych. No i oczywiście sytuacja ta jest czasowa, w całym mieście oznakowanie pionowe jest „sprawne” i należy się do niego stosować niezależnie od aktualnej jakości malowania oznakowania poziomego, które zawsze gdzieś będzie wymagało odświeżenia.
Jak ci to przeszkadza, to zgłoś się na wolontariusza i odmaluj całe oznakowanie poziome w mieście.
Prosta konkluzja: weź Ty i RDM do roboty !
Komentarze DJB, są niczym obwodnica Tarnobrzega !?! Beznadziejne, byle jakie i do kitu!?!
A jak tobie tak przeszkadzają rzekomi piraci rowerowi, to znajdź ich wszystkich na ulicach, nagraj ich wykroczenia, a potem siedź godzinami na komendzie, aż zawiadomisz o wszystkich takich wykroczeniach. Pogadane 🙂
mija się z celem twoja praca w urzędzie i szkodzenie innym
Dwa kłamstwa w jednym zdaniu, mija się z celem dalsza dyskusja z tobą.
Wbrew pozorom samochodem ciężarowym możliwe jest zahaczenie o znak drogowy stojący zbyt blisko jezdni
Znaki nie przekraczały skrajni jezdni, więc musiały być zniszczone przez bardzo wysokie pojazdy, które miały ładunek o szerokości większej od pasa jezdni. Na pewno tych znaków nie zniszczyły zwykłe TIR-y o standardowych wymiarach.
istanbul
Wczoraj jechałem to jeden słup już leżał. Ktoś nie miał fantazji jak to robił. Dlaczego nikt tego nie odebrał, przecież słup nie może ograniczać skrajni jezdni.
Nie ograniczał, słupy ze znakami mieściły się w szerokości chodnika oraz pasu zieleni. Natomiast rzeczywiście same tablice ze znakami mogły być zamontowane wyżej.
Mogły być zamontowane z drogiej strony lub wyżej
Mogły, ale nie wchodziły na przestrzeń jezdni, więc albo to jest zwykły wandalizm (jak ktoś niżej napisał), albo zostały zniszczone przez pojazdy z elementami wystającymi poza jezdnię.
A co za baran te znaki tak zamontował.
Nie dziwne że urwane.
Trzeba było na środku drogi postawić.
Nie wiesz że urzedasy to są głównie teoretyki ? Opracują plan a potem wychodzą hocki klocki
jak stado baranów pod kierownictwem innych baranów nie potrafi od lat naprawić sygnalizacji na krzyżówce wyspianskiego/kopernika/sikorskiego to o czym my tu rozmawiamy, teraz np w nocy pali sie wciąż zielone na prawoskręcie z wyspianskiego w sikorskiego
To jest zwykły akt wandalizmu.
Zobaczcie nową remontowaną ulicę garażową.
Zamontowano nowe latarnie które w ogóle nie świecą. Wieczorem idzie się tam zabić