– Moim zawodem jest muzyka, ale z muzyki w Polsce nie wyżyjesz, chyba, ze jesteś Michałem Wiśniewskim i grasz pieprzony pop – tłumaczył portalowi NW24 wokalista Hellectricity, Rufus. Rozmowę przeprowadziliśmy podczas piątkowego koncertu zespołu, w sandomierskim klubie Lapidarium.
Hellectricity to warszawski zespół, w skład którego wchodzą wokalista Rufus” , związany z Corruption, gitarzyści Przemas von Lostbone i Kuba – od zawsze w Hedfirst, basem zarządza Cyprian z Pyorrhoea i z dawnego Hate, oraz perkusista Wiśnia na co dzień związany z Carnal, Hedfirst i The SuperGroup.
NadWisłą 24: Rufus, to wasz debiut w Sandomierzu, jak wam się grało?
Rufus: Słuchaj, pierwszy debiut mieliśmy w Warszawie, to był to tzw. home debiut, oczywiste miejsce na początek. Następny debiut to był naturalną siłą rzeczy Sandomierz, nie wyobrażałem sobie zrobić tego gdzie indziej, to był nasz drugi koncert w tym składzie, było fantastycznie.
NW24: Wśród publiki słychać było głosy, że jest to Corruption, ale w innym składzie.
R: Na pewno ludzie będą to kojarzyli z moją macierzystą formacją, głownie dlatego, że wokal jest taki, jaki jest, pewne riffy są takie, jakie są, ale jeśli posłuchają całego materiału tego zespołu to zmienią zdanie. W Hellectricity naprawdę szukamy własnego stylu, własnej drogi. Także podejrzewam, ze za pół roku wszyscy będą inaczej śpiewać, to nie jest brzmienie Corruption, to nie jest głos Corruption, to jest zupełnie inna muza.
NW24: Nagraliście EPke, „Cold Blood Desire” kiedy pojawi się płyta?
R: W czerwcu nagrywamy, mam nadzieję, że na jesieni się ukaże. Mogę powiedzieć, że to będzie zupełnie inna jakość. Chcieliśmy zrobić coś innego, choć wiemy, że nie unikniemy porównań.
NW24: W jakim kierunku stylistycznie pójdziecie?
R: Nie mam pojęcia, to na pewno będą mocniejsze i szybsze klimaty niż Corruption. Zebrało się pięciu kolesi, którzy mają swoje muzyczne pojęcie o muzyce, musimy wyśrodkować, to, co każdy z nas chce robić i to jest fajne, bo może pojawić się coś ciekawego, ale na to trzeba poczekać.
NW24: Czy pomiędzy Corruption a Hellectricity grałeś gdzieś jeszcze?
R: Nie, to jest mój drugi zespół.
NW24: Czy utrzymujesz się z grania, czy musisz zarabiać, aby realizować się na niwie muzycznej?
R: Moim zawodem jest muzyka, ale z muzyki w Polsce nie wyżyjesz, chyba, ze jesteś Michałem Wiśniewskim i grasz pieprzony pop. Z muzy, którą my gramy wyżyć się nie da.
NW24: Czyli nastał zły czas dla heavy metalu?
R: Nie, takie są uwarunkowania naszego kraju, nie żyjemy w Stanach Zjednoczonych, w Anglii czy w Niemczech tylko w Polsce. Albo grasz to, co kochasz, albo to, co musisz. Jeśli grasz to, co musisz to grasz wiadomo co…
NW24: A co by się stało, w przypadku, gdyby Hellecricity odniosło większy sukces niż Corruption, czy porzuciłbyś swoją macierzystą kapelę?
R: Dla mnie porzucanie czegokolwiek nie wchodzi tu w żadną rachubę. I to za żadną cenę.
NW24: Jak oceniasz występ drugiego debiutanta dzisiaj, zespołu Dead Man Walking?
R: Bardzo fajny band, muzycznie bardzo mi siedzi, i prawdopodobnie zrobię wokale na ich płytę.
NW24: Dzięki za wywiad.
Foto&video: Piotr Morawski
Hellectricity rulez. Kawał dobrej muzy, muzycznie nie porównał bym ich do Corruption, ale faktycznie jak się widzi Rufusa to takie skojarzenia same się nasuwają… 🙂
S.C.K – chcemy więcej podobnych koncertów!!! publika szalała, sala pękała w szwach, chyba to coś znaczy? Kierunek już znacie… 🙂