Wojciech Waglewski i formacja Voo Voo promowali w sobotni wieczór w Tarnobrzeskim Domu Kultury nowy album pt. „Nowa płyta”. Koncert promujący dwudziesty trzeci album studyjny Waglewskiego i spółki przyciągnął wielu fanów, którzy niemalże do ostatniego miejsca wypełnili salę widowiskową tarnobrzeskiego TDK.
W ramach promocji albumu zespół zagrał 30 koncertów, Tarnobrzeg na tej trasie był przedostatnim miastem, lecz „końcówki trasy” nie było słychać ani widać podczas sobotniego występu. To było mocne granie i perfekcyjny koncert. Voo Voo jest już na scenie od ponad ćwierćwiecza mimo to, Wojciech Waglewski mówi o grupie że jest to „zespół muzyki młodzieżowej”, co potwierdza duża rozpiętość wiekowa fanów którzy przyszli na koncert.
Zespół miał wszystko dopracowane w każdym calu co wynikało z umiejętności i doświadczenia artystów, którzy świadomie bawią się muzyką, wchodząc w interakcje zarówno między sobą jak i z publicznością. Stonowanego Waglewskiego świetnie uzupełnia żywiołowy Pospieszalski, którego słuchając ma się wrażenie że muzyka, instrument i artysta stanowią jedno. Bardzo dobrze w scenicznego ducha wkomponowują się pozostali artyści, Karim Martusewicz który jak to basista jest nieco zdystansowany i skupiony na swojej grze oraz młody perkusista Michał Bryndal, który zajął miejsce zmarłego Piotra „Stopy” Żyżelewicza. Całość podana z ogromnym smakiem i luzem, pełna improwizacji i dialogu z publicznością, która kilkakrotnie „wezwana” przez artystów, wyśpiewywała fragmenty utworów Voo Voo.
Sobotni koncert zespołu Voo Voo zorganizowany przez tarnobrzeskie Stowarzyszenie mRock był jednym z nielicznych ale najważniejszych wydarzeń muzycznych na naszym skromnym, lokalnym rynku.
foto&video: Piotr Morawski
Chyba w ostatnim akapicie za bardzo „poszalałeś”. Subiektywne odczucie… co do ważności imprez muzycznych.
Wizyta Voo VOO w takiej mieścinie jak Tbg to jest Wydarzenie przez duże W i basta:)
Cały tekst jest subiektywnym odczuciem, ale żeby się ewentualnie spierać o słuszność stwierdzenia trzeba było tam być:-)
No tak, tak. Tylko, że z miejsca ustawiasz niżej imprezy muzyczne, które według na przykład fanów różnych rodzajów muzyki, uznaliby za „naj”. Każdy ma prawo do własnej opinii i niekoniecznie trzeba tam być, na tym polega chyba polega wolność słowa 😉
Jeśli czytałbyś dokładnie, to jest napisane „jedną z najważniejszych” – nie brak więc miejsca dla innych, a opinie owszem, może wyrażać każdy, tylko ich sensowność może być różna – ale to już nasze subiektywne odczucie 🙂
„Każdy ma prawo do własnej opinii i niekoniecznie trzeba tam być, na tym polega chyba polega wolność słowa”-ale brednie, bleeeeee… Wg mnie to był najważniejszy punkt na mapie muzycznej tego roku i w mordę sobie pluję, że nie byłam 🙁 Gratuluję organizatorom-wybitny wybór i wedle znajomych, którzy byli-super organizacja. Tak trzymać 🙂 Kibicuję:)
Konstytucjonalne prawo to brednie – dobre 😉 Uściślając: nie odmawiam organizatorom tego, że zrobili super robotę, bo wiem, że na mRock można polegać. Zwracam tylko uwagę, że dla niektórych muzycznym wydarzeniem roku jest Satyrblues, dla drugich Reggae Andrzejki, a dla trzecich jeszcze coś innego.
„… był jednym z nielicznych ale najważniejszych wydarzeń …” – cytat. Hmmm? No dokładniej się tego nie da odebrać. Amen.
Przecież to stwierdzenie nie wyklucza, że było kilka innych ważnych wydarzeń muzycznych w tym roku. Faktycznie były one nieliczne, każdemu z nas spokojnie wystarczy palców u ręki aby je wyliczyć. Więc nie napinaj się człowieku.
A ja potwierdzam! Koncert byl R-E-W-E-L-A-C-Y-J-N-Y !!!
I jak na (obecne) tarnobrzeskie realia, bylo to jedno z najwazniejszych wydarzn muzycznych. Brawa dla mRock za organizacje i prosze o wiecej;)
Ależ ja się nie napinam. Luz. Zagrali i gites.