Poprawy w komforcie jazdy komunikacją miejską w Tarnobrzegu raczej nie będzie. Przynajmniej przez najbliższe dwa lata

Maksymalnie 18 letni tabor, nieobowiązkowa klimatyzacja – te najbardziej interesujące mieszkańców wytyczne, wpisane w przetargu na obsługę komunikacji miejskiej w Tarnobrzegu, nie przynoszą nadziei na poprawę komfortu jazdy w autobusach miejskiej komunikacji. Dlaczego więc od nowego/starego przewoźnika miasto wymaga tak niewiele? – z tego tłumaczył się prezydent Nowak podczas lipcowej sesji Rady Miasta.

Różnic w specyfikacji w obowiązującym nadal przetargu a tym właśnie ogłoszonym, jest niewiele. Jeśli chodzi o tabor, to w poprzednim, ogłoszonym w 2018 roku postępowaniu, była mowa o wymaganych 7 sztukach autobusów nie starszych niż z 2006 r. i 9 nie starszych niż z 2001 r. W nowym przetargu, wszystkie autobusy muszą być minimalnie z rocznika 2006.

W przypadku klimatyzacji, to nadal nie jest to kryterium obligatoryjnie, podobnie jednak jak wcześniej, za posiadanie autobusów z klimatyzacją, oferent może otrzymać maksymalnie 20 punktów. W 2018 roku było to: 7 autobusów z klimatyzacją – 20 pkt, 4 autobusy z klimatyzacją – 10, 2 autobusy z klimatyzacją – 5 pkt. W ogłoszonym przetargu, kryterium to jest rozpatrywane według następujących wyliczeń: 8 autobusów z klimatyzacją – 20 pkt, 4 autobusy z klimatyzacją – 10 pkt i 2 autobusy z klimatyzacją – 5 pkt.

W obu przetargach najważniejszym kryterium to kryterium cenowe, za które można uzyskać maksymalnie 60 punktów. Zamiast kryterium wieku taboru, w nowym postępowaniu mamy kryterium dotyczące ilość punktów sprzedaży biletów (maksymalnie 20 punktów). Nowością jest wymóg zapewnienia bezgotówkowej płatności za bilety.

Postępowanie przetargowe ogłoszone zostało na dwa lata, zaczynając od 1 stycznia 2025 roku. Tak krótki czas wynika z kontynuacji działań zapoczątkowanych jeszcze w minionej kadencji samorządu, tj. zakupu przez miasto nowego taboru – 9 niskoemisyjnych autobusów CNG oraz 8 autobusów bezemisyjnych, w ramach dofinansowania z Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego.

– Przetarg jest krótki, na dwa lata, z możliwościową wypowiedzenia tej umowy pół roku wcześniej. Daje sobie tyle czasu na pozyskanie środków w ramach Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego na pozyskanie nowego taboru. Dlatego niezasadne jest ogłaszanie dłuższego przetargu, a proszę też wziąć pod uwagę, że to wszystko wiąże się też z kosztami. Im wyższe wymagania, tym wyższe koszty – wyjaśnia prezydent Tarnobrzega.

– Trzeba wziąć pod uwagę, że gdy w 2018 roku ogłaszaliśmy przetarg, to opłata za wozokilometr wynosiła 3 zł i 50 groszy. Dzisiaj z zapytań ofertowych wiemy, że to jest minimum 6 zł i 50 groszy za wozokilometr. W przetargu mamy wyliczone ponad 1 mln kilometrów. Tak więc musimy zdać sobie sprawę, że ta komunikacja i tak będzie nas kosztowała dużo, a jeśli jeszcze podnieślibyśmy te standardy, to ja wolę przeznaczyć te środki na wkłady własne, po to, aby ten przetarg był ostatnim przetargiem na obsługę komunikacji miejskiej przez zewnętrzną firmę – kontynuuje Łukasz Nowak.

– Zależy mi na tym, żebyśmy pozyskali nowy tabor, żebyśmy za maksymalnie dwa lata mogli cieszyć się z obsługi przez nowy tabor, realizowany przez naszą miejską spółkę, najprawdopodobniej przez jedną z już istniejących, której zakres zostanie powiększony – tłumaczy prezydent Tarnobrzega.

– Musimy realizować zadania na takim poziomie, na jakim nas teraz stać – dodaje.

Oferty w przetargu można składać do 26 sierpnia br. SWZ

**********************************************************************

W 2008 roku Tarnobrzeg sprywatyzował miejską komunikację – 60 proc. udziałów w Przedsiębiorstwie Miejskiej Komunikacji Samochodowej za 423 tys. zł kupił PKS Tarnobrzeg.

Z kolei w 2013 roku, Rada Miasta Tarnobrzega wyraziła zgodę na zawarcie umowy na sprzedaż 920 udziałów Miasta Tarnobrzeg w Przedsiębiorstwie Miejskiej Komunikacji Samochodowej Sp. z o. o. w Tarnobrzegu za kwotę 541.881 złotych (słownie: pięćset czterdzieści jeden tysięcy osiemset osiemdziesiąt jeden złotych), stanowiących 30,89 % kapitału zakładowego Spółki.