Dziewiątą z rzędu porażkę zanotowali nasi koszykarze. Po tym spotkaniu sytuacja beniaminka TBL stała się dramatyczna.
Ciężko w ogóle doszukiwać się jakichkolwiek pozytywów w grze. Siarkowcy praktycznie tylko przez połowę pierwszej kwarty dotrzymywali kroku akademikom z Koszalina.
Od stanu 12:10 przyjezdni rozpoczęli spokojny marsz ku zwycięstwu. Goście przez kolejne 4 minuty gry zdobyli 13 oczek „odjeżdżając” tym samym na bezpieczna przewagę ustalając wynik pierwszej kwarty na 17:27.
W drugiej kwarcie nieco osowiali i pogrążeni w zimowym śnie gospodarze wyrwali się z letargu efektem czego było znaczne zniwelowanie starty punktowej. Na dwie minuty przed końcem kwarty na tablicy widniał wynik 36:41, jednak kilka prostych błędów oraz strat i AZS zakończył pierwszą cześć spotkania prowadząc dziewięcioma punktami.
Druga odsłona meczu to już w zasadzie kopanie leżącego.
W niespełna cztery minuty goście odskoczyli na 15 punktów i spokojnie mając już wynik w kieszeni dograli sobotnie zawody do końca.
Pozostaje mieć nadzieje iż Siarka w końcu zacznie wygrywać, wszak jak mówi stare powiedzenie: „Nadzieja umiera ostatnia” …
ASK KS Siarka Tarnobrzeg – AZS Koszalin 84:98 (17:27, 23:22, 20:27, 24:22)
SKŁADY: Siarka: Krupa 6, Pringle 10 (1×3), Goffney 11, Wall 17 (9 zb., 2×3), Truscott 12 (8 zb.) oraz Deloach 12, Juniak, Miszczuk 15 (1×3), P. Pyszniak.
AZS Koszalin: Milicić 8 (9 as., 1×3), Frazier 17 (1×3), Sroka 6, Bogavac 24 (1×3, 7 zb.), Reese 29 (13 zb.) oraz Arabas, Łopatka 8, Śnieg 6.
Fot. Piotr Morawski
bezradność naszych zawodników przerażała, aż tak dostać od przedostatniej drużyny w tabeli…
do 10 razy sztuka… 🙂 Az dziw bierze że tak liczna widownia nadal przychodzi na mecze, widać kibicem sie jest…
gdzie jest dno od którego musimy sie odbić? 10,11 czy 12 przegranych z rzędu? tego już nikt w Tarnobrzegu nie wie…