Bezbramkowy remis z beniaminkiem z Malawy – to „osiągnięcie” piłkarzy Siarki Tarnobrzeg w środowym spotkaniu. Mecz 4 kolejki III ligowych rozgrywek grupy lubelsko-podkarpackiej rozegrany został w Łańcucie.
Po meczu trener Mażysz powiedział dla NW24:
– „Uważam, że z przebiegu całego meczu byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem, było to widać, na boisku przeważaliśmy. Ciężko nam się dzisiaj grało, przeciwnicy nie mieli praktycznie sytuacji do strzelenia bramki, my znowu dostaliśmy dużo żółtych kartek, nie będę komentował postawy sędziego od tego jest obserwator, ja go szanuję, jako bramkarza i tyle w tej kwestii.
– Trenerów się karze jeśli coś krzyknął w trakcie spotkania, płacimy po 200 zł kary, sędziowie też powinni ponosić konsekwencję swoich błędów. Dzisiaj wynik nie jest wypaczony, ale sędzia powinien dostać bardzo niską notę.
– Próbowaliśmy gry skrzydłami, nie wychodzi nam to jeszcze, ale próbujemy. Myślę, że w następnym meczu będzie jeszcze inna koncepcja. Straciliśmy dwóch najlepszych napastników i ciężko nam to teraz załatać, ale myślę, że nam się to uda. Tomek Wolan wyrasta na dobrego napastnika tylko musi mieć wsparcie całej drużyny.
– Uważam, że gramy ładnie ale brakuje nam skuteczności. Ten zespół musi się obudzić i zacząć strzelać bramki.”
foto&video: Piotr Morawski
Jeśli Strumykowi nie strzelili bramki to niemoc strzelecka jest duża. Oglądnąłem te 28 minut i nie widziałem strzałów z 2 lini, czyli co? ataku nie ma? 2 lini też nie ma? nasza obrona grała poprawnie ale nie miała co pokazać gdyż Strumyk bardzo nie zagrażał. Słabo to widzę.
Co tu pisać. Zejść na ziemię i zrozumieć, że bez wzmocnień nie będzie II ligi. Kwiatek niedoleczony. Wolan odcięty od podań. Madeja ledwo się rusza a Kuranty nie może grać defensywnego i ofensywnego pomocnika. Brak szybkiego pomocnika ustawionego za Wolanem. Pewnym rozwiązaniem mógł być Rackiewicz ale w Siarce myślą, że klasowemu piłkarzowi mogą dać tyle co miejscowemu chłopakowi. Środek tabeli to realny plan na ten rok. Juniorami nic się nie zwojuje. To jest fizyczna liga i juniorzy mogą się ogrywać ale w końcówkach i przy korzystnym wyniku. Ćwiczu nie wygra meczu. Potrzeba ofensywnych graczy, ogranych… nie ma takich i lepiej już nie będzie. Sorry…szara rzeczywistość zajrzała akurat teraz kiedy jest nowa trybuna przy AN2.
Madeja się ledwo rusza, bo też niedoleczony jak i Kwiatek, ale przynajmniej dobrze rozgrywa. Muszą grać z konieczności, bo kadra jest wąska…
Faktycznie słabo to wygląda póki co. Ten remis ze Strumykiem to jak dla mnie porażka. Myślałem, że po przełamaniu wyjazdowej niemocy wreszcie nastąpi przełom i będziemy systematycznie gromadzić punkty, a my mamy problemy ze strzeleniem bramki. Czas się otrząsnąć w meczu z Nową Sarzyną w sobotę. Później może być już za późno…