W miniony piątek patrol tarnobrzeskich Strażników Miejskich zauważył jadącego rowerkiem, środkiem jezdni, 3-letniego chłopczyka. Było już ok. godz. 19:20, a w pobliżu nie było żadnego dorosłego opiekuna dziecka.
Niestety chłopczyk nie wiedział ani jak się nazywa, ani gdzie mieszka. Powtarzał tylko, że idzie do Ani. Dlatego Strażnicy Miejscy zdecydowali, że przejdą kawałek drogi wspólnie z chłopcem, który być może doprowadzi ich do swojego domu. Od razu fakt znalezienia dziecka zgłosili także do dyżurnego Straży Miejskiej. Po chwili Komenda Miejska Policji poinformowała o otrzymaniu zgłoszenia dot. zaginięcia dziecka i wskazała adres, pod którym przebywała jego matka.
27-letnia kobieta tłumaczyła, że nie zauważyła jak jej syn oddalił się. Była przekonana, że syn znajduje się pod opieką babci. Zgłosiła sprawę policji, kiedy tylko zorientowała się, że nikt nie wie, gdzie dziecko jest. Maluch cały i zdrowy trafił do domu.
źródło: UM Tarnobrzeg