Z urazem kręgosłupa, złamanym obojczykiem i nosem trafił do tarnobrzeskiego szpitala właściciel jednego z lokali nad Jeziorem Tarnobrzeskim. Pan Krzysztof chcąc zapobiec nieszczęściu sam stał się ofiarą. Do wypadku doszło w ubiegłą niedzielę, a namiot należał do organizatorów Festiwalu Piosenki Żeglarskiej Nowy-Brzeg, Nowa Fala.
Pomimo, iż festiwal piosenki żeglarskiej zakończył się w sobotę, w niedzielę nadal rozłożone namioty stały na plaży z prozaicznego powodu, odpowiedzialni za demontaż pracownicy MOSiR-u mieli wolne i demontażem zająć się mieli dopiero w poniedziałek. Niestety pozostawiony namiot stał się przyczyną nieszczęścia. Jeden ze świadków zdarzenia w rozmowie z portalem NadWisłą 24 przyznaje, że przeżyli w tę niedzielę chwile grozy.
– Ludzi był opór na plaży, koło naszego lokalu był ten nieszczęsny namiot, tak stał po prostu, nie zabezpieczony. W pewnym momencie zaczęło porządnie wiać a pod tym namiotem była kobieta z dzieckiem. Krzysiek podszedł do nich i powiedział do nich, żeby się stamtąd usunęli. Jednak wiało coraz bardziej i Krzysiek, razem z tą kobietą próbowali podwiązać ten namiot, żeby go nie porwało. To była dosłownie sekunda, Krzysiek zaczął uciekać, ale namiot dostał „powietrza”, dosłownie przejechało to po nim, przeleciało przez plażę i zatrzymało na samochodach, niszcząc jeden z nich. Jak by to było trochę wcześniej, kiedy ludzie jeszcze nie zaczęli uciekać to mogło dojść do jeszcze większego nieszczęścia – relacjonuje w rozmowie z portalem NadWisła24 jeden ze świadków zdarzenia.
– Przeżyliśmy straszne chwile, nie wiedzieliśmy co z nim będzie, na szczęście Krzysiek mógł ruszać rękami i nogami i był świadomy – dodaje.
Według relacji świadka, tuż po wypadku na miejsce przyjechał prezydent, wkrótce pojawił się również ciągnik z przyczepką i namiot został szybko usunięty. – Jakoś dało się to szybko zrobić. Krzysiek uszedł ledwo z życiem, ma pęknięty kręg, złamany obojczyk i nos, leżał tak około 20 minut, kiedy czekaliśmy na erkę. Widok był okropny -relacjonuje dla portalu NadWisłą24 świadek. – Teraz leży w szpitalu, a po wyjściu jeszcze przez ok 3 miesiące będzie chodził w gipsie, potem rehabilitacja, ten wypadek wyłączy go na długi czas z normalnego funkcjonowania prowadzenia interesu na długi czas – dodaje.
Jako, że na miejscu zdarzenia po chwili pojawił się prezydent, zapytaliśmy go o to wydarzenie. Prezydent nie chciał skomentować tego wypadku, odsyłając nas do Tadeusza Gospodarczyka, dyrektora festiwalu. Tadeusz Gospodarczyk podkreślał, że jest to nieszczęśliwe zdarzenie losowe.
– Oficjalnie nic nie wiem na ten temat, nie znam żadnych szczegółów wypadku, nikt do mnie nie zwracał się w tej sprawie. To MOSiR był odpowiedzialny za ustawienie i demontaż namiotów, ale chłopcy mieli wolne w niedzielę i mieli to zrobić chyba w poniedziałek. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że impreza była ubezpieczona od nieszczęśliwych wypadków na 100 tys. zł. Jednak to zdarzenie nie stało się w trakcie imprezy, równie dobrze mógł się przewrócić parasol i zrobić komuś krzywdę. Rozpatruję to w kategoriach losowych, to nauka na przyszłość dla wszystkich, nie da się przewidzieć powodzi, pioruna, itp – mówi w rozmowie z portalem NadWisła24 Tadeusz Gospodarczyk. – A wracając do prezydenta, to na każdym kroku podkreślał, że miasto jest współorganizatorem festiwalu, a teraz zdarzyło się coś niedobrego to odsyła do mnie – dodaje.
POLICJA PROWADZI CZYNNOŚCI WYJAŚNIAJĄCE
Obecnie tarnobrzeska policja prowadzi czynności wyjaśniające. – Policjanci z Komendy Miejskiej w Tarnobrzegu, prowadzą czynności wyjaśniające. Do zdarzenia doszło po godz.18, konstrukcja metalowa jednego z namiotów stojącego za sceną i służącego za garderobę , została przewrócona przez podmuch wiatru w momencie gdy jeden z mężczyzn zwijał plandekę – wyjaśnia dla NW24 nadkomisarz Beata Jędrzejewska – Wrona, rzecznik tarnobrzeskiej policji, która nie potrafiła dokładnie powiedzieć, kim był poszkodowany. – Poszkodowanym był człowiek, który miał za zadanie posprzątać ten teren, to nie była osoba, która wypoczywała na plaży – zapewniała nas pani rzecznik.
O całej sprawie poinformował nas dziś drugi świadek zdarzenia.
Zdjęcia z miejsca zdarzenia, wykonane przez jednego ze świadków.
Ja pierniczę, przecież równie dobrze ten namiot mógł się zerwać w sobotę i co wtedy by się stało? Mam nadzieję, że ludzie za to odpowiedzialni bekną za tę sprawę
Można mówić o dużym szczęściu, gdyby ludzie nie uciekli mogło być więcej poszkodowanych. Jak dla mnie winny był zbyt mocny wiatr, któremu nic się nie oprze. Zamocowanie namiotu to sprawa względna – zależąca od siły wiatru.
jakie vip-y taki namiot…
Gościu został bohaterem za życia a przy okazji dostanie niezłą kasę z odszkodowania. Jeżeli poszkodowany wróci do normalnej sprawności to będzie się z tego śmiał licząc kasę, gorzej by było gdyby wypadek okazał się poważniejszy i przykuło by go do wózka do końca życia.
było pogotowie,policja i prezydent na miejscu zdarzenia i gdyby nie ten portal nikt kogo nie było w tym czasie nad zalewem nie wiedział by o sprawie.Zamieść sprawę pod dywan raczej sie nie uda Panie prezydencie(to nie był człowiek od składania tego namiotu).Zbyt małe miasto(każdy zna każdego z widzenia)żeby taki kit wciskać ludziom.Wstyd dla policji jeżeli rzeczywiście nie wiedzą kim był poszkodowany.PS:ciekaw jestem czy odpowiedzialni za feralny namiot zaciekawili sie zdrowiem czlowieka i ktos go odwiedził w szpitalu?ODP.Po wypowiedziach ludzi rządzących wnioskuję że nie bo oni są jak pioruny i powodzie-nigdy nie przepraszają:) wstyd za taką władzę.
PS.Jakby wiatr palmę zerwał to wszystkie gazety i radio w mieście by o tym trąbiły i opłakiwały biedne sztuczne drzewko.Wzdłuż plaży sztuczne paprocie proponuję będzie gdzie zamiatać porażki włodarzy miasta.A skoro ludzie odpowiedzialni za złożenie i rozłożenie feralnego namiotu mogli po wypadku przyjechać i zabrać namiot to nie rozumiem już czy mieli wolne czy nie?
wina ewidentnie leży po stronie Gospodarczyka i on powinien za to beknąć wielki organizator i animator kultury żeglarskiej , który na dodatek wykazuje sie tu bezczelnością.
takie cos składa sie zaraz po zakonczeniu imprezy, nie widziałem żeby np. po juwenaliach jakis namiot stał sobie jeszcze kilka dni, wrecz odwrotnie- zaraz po zakonczeniu zabrano sie do składania.
Zenada panie gospodarczyk-zarówno ten pana smieszny festiwal za sporą kase dla 50 osob jak i pańskie bezczelne tłumaczenie ze równie dobrze mógłby to być jakis parasol, parasolem to niech sie pan walnie w łepetyne i zastanowi nad plecionymi głupstwami.
Brak wyobraźni organizatorów, prognozy zapowiadały silne burze. Taki wilk morski Tadeusz nie wiedział z czym się to wiąże nad jeziorem? W tv pokazywali jak narozrabiały burze nad jeziorami. Z drugiej strony patrząc na to zdarzenie to również mogło przewrócić którąś z wielu dużych parasolek lokali gastronomicznych, złamać drzewo itd… Pech chciał, że wywróciło namiot MOSiRu i przetrąciło faceta.
„w rozmowie z portalem NadWisła24 Tadeusz Gospodarczyk. – A wracając do prezydenta, to na każdym kroku podkreślał, że miasto jest współorganizatorem festiwalu, a teraz zdarzyło się coś niedobrego to odsyła do mnie”. TAAAK… SUKCES MA WIELU OJCÓW, A PORAŻKA… WIECIE…
Zdjęcia 2,4,8 pokazują jacy kulturalni ludzie wypoczywają nad bajorkiem. Stosik pustych butelek w centralnym miejscu, koszy chyba nie brakuje?( wielki, żółty w środku namiotu) Nie cierpię takich prostaków wywalających śmieci gdzie popadnie. W niedzielę zapewne służby pilnujące czystości miały wolne.
Pan Tadek ma dobrą pensyję (7 osób by obdzielił) to niech płaci z e swojej kieszeni, ja go wcalę nie złuję do porażek też trzeba się przyznać a nie tylko piankę zlizywać
Macie racje gospodarczyk ponosi wine w całości a nie teraz chce brać mastalerza do kompletu jak coś się stało złego to umywa ręce gospodarczyk wielki przyjaciel nauczycieli i żagówek a wróg tych co niemają pracy