– Czy te piły kiedyś ucichną i leśnicy zostawią w spokoju nasz Zwierzyniec – pyta mieszkaniec Tarnobrzega w e-mailu do naszej redakcji. – Często bywam w naszym lesie i serce mnie boli gdy patrzę na to co tam się dzieje – kontynuuje.
Pan Andrzej (nazwisko do wiadomości redakcji) napisał do nas w związku z aktualną wycinką prowadzoną w jedynych, zielonych płucach Tarnobrzega. Wycinka ta odbywa się w okolicach cmentarza w Sobowie.
– Idąc drogą od leśniczówki przez las w stronę cmentarza wszędzie leżą ścięte drzewa – pisze pan Andrzej. – Dodatkowo droga prowadząca do cmentarza jest rozjechana przez ciężki sprzęt, który utworzył na niej spore koleiny. Rowerem raczej tamtędy nie da się przejechać a przecież wkrótce będą listopadowe święta – dodaje.
Niestety oburzenie pana Andrzeja, jak i z pewnością wielu mieszkańców Tarnobrzega nic nie pomoże. Nadal bowiem Las Zwierzyniecki jest zarządzany przez Nadleśnictwo Nowa Dęba, a traktowany jako las gospodarczy podlega planowanym wycinkom. Mimo nacisków o potraktowanie tego obszaru jako wyjątkowego, bo będącego zielonymi płucami Tarnobrzega, nadleśnictwo na tym terenie wciąż realizuje założenia zawarte w aktualnym Planie Urządzania Lasu ( o czym pisaliśmy tutaj). Do tej pory nie udało się objąć prawną ochroną tego liczącego zaledwie 223 ha lasu, stanowiącego zaledwie 0,86 % powierzchni nadleśnictwa.
Pytania o przyszłość lasu Zwierzynieckiego wysłaliśmy do Nadleśnictwa Nowa Dęba i do tarnobrzeskiego magistratu. Gdy tylko otrzymamy odpowiedzi, niezwłocznie je opublikujemy
foto: Piotr Morawski
Piły będą w ruchu bo na 500+ dla bombelków musi być.
Też słyszałem , że rośnie pozyskanie w lasach ze względu na rosnące potrzeby budżetu państwa. Jeżeli to prawda , to co pozostawimy następnym pokoleniom? Nowy las rośnie 100 lat
Ten las ma po prostu pecha bo rosną w nim ładne okazy drzew liściastych np. dąb. Drewno liściaste i do tego takiej wysokiej klasy jest w cenie. Gdyby to były zwykłe sosny jakich pełno w okolicy to napewno daliby sobie spokój a tak po prostu poterzebuja pieniędzy a na to mają zbyt.
Przypominam ,że komisarz Kalinka a obecnie radny pis deklarował ,ze już wszystko z Nadleśnictwem Nowa Dęba załatwione. Teraz widać jaka ma i miał skuteczność.
Bydło dorwało się do koryta i tnie bezkarnie!!!
Tną bo mogą, a że na hajs to oczywiste. A lokalne władze jak widać nie mają zbytniej siły przebicia, np. Pan od Natury 2000. Na miejscu osób, które chcą bronić tych drzew, skupiłbym się na tym, czy w zamian za wycięte drzewa sadzone jest tyle nowych ile trzeba i takich jakich trzeba, bo zdaje się jest taki obowiązek.
Nowe drzewa urosną, ale za 50 lat…a do tej pory wytną wszystkie…..!!!
No tak, ale tną las partiami i obsadzają sektorami, a nie cały na raz. Jak mówię – można pilnować tylko, żeby te sektory nie były przesadnych rozmiarów i żeby obsadzali je po wycince czym trzeba.
Tylko jak zakłócą równowagę wycinając ze 4 razy tyle co zwykle to co po tym ,że będą nowe nasadzenia ?
Nadleśnictwo Nowa Dęba ma jakiś organ nad sobą, jest ministerstwo ds. środowiska, są władze Tarnobrzega, jest obszar Natura 2000 – jeżeli obawiają się Państwo, że Zwierzyniec zniknie w ciągu kilku lat i zastąpi go młody las z niziutkimi drzewkami, to proszę interweniować u właściwych organów. Choć moim zdaniem najpierw należałoby sprawdzić jakie są dokładnie wymogi prawne co do wycinki, a jeżeli tak, to czy są one zachowane.
no za nie długo bedzie to wygladało tak zamiast pujsc na grzyby to sie pojdzie do parku przyrody gdzie bedzie kilka drzew i zrobione ronda zasadzone kwiatami jak na drogach głownych w miescie zamiast swiezego powietrza to bedzie wiekszy smog
Ścięte drzewa wywożone są z lasu po zmroku…jest już ciemno i nie wiele osób to widzi…a leśnicy mają zakaz informowania o ilości ściętego drzewa.
Nie tylko tam tną , jestem często w tym lesie , zrobiłem parę fotek z wyciętego lasu od stronu działe , stos ułożonego drzewa / metrówki/ . Tną ile chcą , a zarząd miasta głuchy i niemy , chyba nie słyszy tych pił. Tak ma wyglądać władza w mieście , nie interesująca się niewielkim lasem – płucami zielonymi dla tego miasta . A może ugadali się z nadleśnictwem , udają głupa .
Leśnicy tną a sołtys Woli Baranowskiej sadzi. Ostatnio posadził kolejnego swojego kolesia tym razem w MOSiRze. Podobno pensja jak dyrektor i nic do roboty.
A Bożek dalej lata. Pluta zatrudnia swoich a ten nawet o tym nie wie. Wiedział natomiast jak zwolnić Kukurke To jakaś paranoja że też nikt nie obronił tej kobiety. A radni biorą diety i tyle.
Ten las spełnia funkcję ochronną dla miasta i nie powinien być gospodarczo użytkowany.A niestety jest. I tyle już lat niknie w oczach, a urzędnicy – jacy by nie byli czy to ten czy inny – wykazują się skutecznością równą „zero” aby coś z tym zrobić.Zatrzymać, Zmienić. Leśnicy realizują plan i tyle. Owszem, mogliby go zmienić, ale tego nie zrobią, bo kasa musi być. Więc trzeba ciąć. Co zostanie z naszego Zwierzyńca? kikuty, pniaki,łyse placki polan, sadzonki po kostki, siatki grodzące, zajeżdżone ścieżki i zdezorientowana zwierzyna, która traci dom. I to jest nasza rzeczywistość jaką sobie fundujemy. Wycinka trwa już bardzo długo, bo przecież kilka lat. Dobrze, że udało się ustanowić pomniki przyrody, choć przecież pamiętać należy jak to kilkoro radnych nie chciało wszystkich zgłoszonych drzew ochronić. Na szczęście wniosek przepadł i wszystkie zgłoszone zostały pomnikami. Ale to pokazuje, że wcale to nie jest takie oczywiste, że odśrodkowe siły każą składać takie wnioski zamiast jednomyślnie poprzeć cenną inicjatywę. I to niestety w obecnych realiach miejskich jest niedobry prognostyk… A jutro znów pilarze rano odpalą piły..i tak dalej…
Dlaczego do tej pory władze miasta nie zadbały o to, by las stał się parkiem miejskim? Już tyle czasu minęło od ostatniego artykułu o wycince. Panie Darku, za co Pan bierze pieniądze? Co się w mieście zmienia za Pana kadencji?
Nic nie załatwił do tej pory. Tylko konferencje i zatrudnianie po cichu swoich. O kogo chodzi w tym MOSIR .? MOże mieszkańcy powinni wiedzieć komu powierza sie ich sprawy do załatwiania. Zwierzyniec najlepszy przyklad nieudolności i nawet układ z Kalinką nie pomaga. POrażka i tyle z tą wycinką.
w końcu Polska to kraj gdzie szyszkę pośmiertnie i za życia nazywali przyjacielem przyrody 🙂
a lasy państwowe to przecież taka bojówka szyszki i kolegów.
pan kazał im ziemię czynić sobie poddaną.
Lasy państwowe prowadzą normalną gospodarkę leśna zgodnie z planem który wczesniej został zatwierdzony bez sprzeciwu – jeśli dobrze pamiętam – tzw obrońców przyrody.Powierzchnia zalesienia w PL systematycznie wzrasta co cieszy.Leśników co mają wiedzę ufam w przeciwieństwie do wszystko wiedzącym zielonym za grosz nie wierzę i nie popieram ich protestów.
Mam nadzieję…..że Szyszko bardzo szybko zabierze do siebie…wszystkich tych, którzy dewastują nasz Zwierzyniec…
Oj tam, nawet gdyby wycięli zielone płuco Tarnobrzega w postaci Zwierzyńca, to będzie ponad 26 tysięcy nowych zielonych pęcherzyków płucnych 😉
https://echodnia.eu/podkarpackie/ponad-26-tysiecy-krzewow-tarnobrzegu-trwa-wielkie-sadzenie-roslin/ar/c1-14527489
Zainteresować Zielonych, Greenpeace Polska, telewizyjną Uwagę, czy Superwizjer.
Niech ekolodzy zjadą, poprzypinają się do drzew, narobią szumu. Trzeba to nagłośnić.
Spoko -gospodarka lasami w Polsce jest na wysokim poziomie (dane naukowe) a bezmyślne i nieodpowiedzialne działania „zielonych-niby ekologów” spowodowały już wiele nieodwracalnych szkód np: plaga korników w puszczy białowieskiej , opóżnienie przekopu mierzei wiślanej, a milczenie w sprawie ścieków do Wisły w Warszawie. Zwierzyniec da radę bez „zielonych-niby ekologów”