Dziś w Urzędzie Miasta Tarnobrzega odbyło się uroczyste spotkanie, aby wyróżnić troje młodych mieszkańców naszego miasta, którzy znaleźli pieniądze i oddali je policjantom. Prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek oraz nadkom. Marek Pietrykowski pełniący obowiązki Komendanta Miejskiego Policji w Tarnobrzegu zaprosili młodych ludzi, by podziękować za ich postawę.
Kilka tygodni temu dwaj chłopcy, 13-letni Mateusz i rok młodszy Kacper, będąc na przejażdżce rowerowej, znaleźli leżący przy drodze portfel, w którym były karty płatnicze, dokumenty, prawo jazdy oraz ponad 700 zł. Na komendę policji pomógł im dotrzeć spotkany mężczyzna- radny miasta Tarnobrzega. Chłopcy przekazali policjantom znaleziony portfel. Jeszcze tego samego dnia szczęśliwy właściciel odebrał swoją własność.
Podobna sytuacja przytrafiła się 16-letniej Nikoli, która wracając ze szkoły zauważyła na chodniku zwitek banknotów. Dziewczyna podniosła gotówkę, w zawiniątku było 500 zł. 16-latka także odniosła pieniądze do tarnobrzeskiej komendy. Po kilku minutach do funkcjonariuszy przyszedł właściciel pieniędzy, który odebrał swoją zgubę.
Prezydent Miasta Tarnobrzega podziękował młodzieży. Dariusz Bożek mówił: Ci młodzi ludzie wykazali się tak niesamowitą odpowiedzialnością i uczciwością. To jest bardzo pocieszające, że młodzi ludzie potrafią być tymi, którzy uczą nas dorosłych zachowania. Ta trójka bohaterów, w sytuacji, w której wielu dorosłych zachowałoby się co najmniej nagannie, potrafiła zachować się jak uczciwi ludzie. Za to wam dziękuję. Pokazujecie nam dorosłym, że można w tym szalonym, zwariowanym świecie, być człowiekiem uczciwym.
W dalszej części uroczystości nadkom. Marek Pietrykowski p.o. Komendanta Miejskiego Policji w Tarnobrzegu – gratulując młodym ludziom postawy, podkreślał, że takie zachowania warte są nagłośnienia i promowania, aby przełamywać ludzkie słabości. Podkreślił, że wrażliwość na drugiego człowieka i przyzwoitość są godne naśladowania przez całe społeczeństwo.
Trójka młodych bohaterów zapewniła, że ani przez moment nie pomyśleli, by zatrzymać zgubę dla siebie i gdyby sytuacja się powtórzyła, zachowaliby się dokładnie tak samo.
foto&źródło: Policja
Piękne słowa Panie Darku, chyba przede wszystkim do siebie je Pan powinien zaadresować. Przydałaby się właśnie taka uczciwość i odpowiedzialność w zarządzaniu naszym miastem. Jednak np. projekt remontu ulicy Mickiewicza, która ma być jeszcze węższa i wyglądać podobnie jak ul. Wyszyńskiego po „remoncie” daje zupełnie inne świadectwo o Pana dotychczasowej działalności (szczegóły – czwarte ogłoszenie pod tym linkiem: http://www.tarnobrzeg.eobip.pl/bip_tarnobrzeg/index.jsp?place=Menu02&news_cat_id=11&layout=1&page=0).
A młodym bohaterom również serdecznie gratuluję, jesteście wielcy! 🙂
Errata: Oczywiście piąte, a nie czwarte ogłoszenie. Przepraszam za pomyłkę.
Wyrazy uznania dla Mateusza, Kacpra i Nikoli za uczciwość oraz dla ich rodziców / opiekunów za dobre wychowanie.
Odpowiadając Tarnobrzeżaninowi to po pierwsze szerokości pasów ruchu są określone dla dróg poszczególnych klas
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20160000124/O/D20160124.pdf (paragraf 15).
Po drugie przy szerszych pasach ruchu nie byłoby miejsca na drogi rowerowe, a to, żeby one powstały, jest w interesie zarówno rowerzystów (bezpieczeństwo i komfort) jak i kierowców (brak spowalniania).
Po trzecie im szerszy pas ruchu, tym kierowcy bardziej po nim pędzą, bo mają „margines błędu”. Jednocześnie nie kojarzę, żeby na ulicy Wyszyńskiego od momentu jej przebudowy zdarzył się jakiś wypadek, w przeciwieństwie do np. ulicy Sikorskiego, gdzie na starym odcinku wyznaczone pasy ruchu mają po 5 metrów szerokości.
Zdarzają się regularnie gdy na wycofujące spod nowego hotelu samochody najeżdżają inne. Po takim zdarzeniu ul. Wyszyńskiego zostaje kompletnie zablokowana.
Nie słyszałem, ale jeśli nawet, to nie wynika to z szerokości pasów ruchu, tylko z nieustąpienia pierwszeństwa przy rozpoczynaniu jazdy po postoju.
Idąc Pana logiką, przekroczenie prędkości również nie wynika z szerokości drogi, a z naruszenia zakazu stanowionego przez odpowiedni znak. Więc taka logika jest wewnętrznie sprzeczna.
Na Wyszyńskiego gdy mijają się 2 duże samochody, np. autobus i ciężarówka, to praktycznie sobie lusterka ścinają. Chodniki i droga dla rowerów są z kolei najczęściej puste, albo ruch jest tam minimalny. Można więc było zachować szerokość jezdni, a ścieżkę rowerową (dwukierunkową) zrobić tylko po jednej stronie, ograniczając też szerokość chodnika. Nie rozumiem po co po dwóch stronach jezdni dwie szerokie ścieżki rowerowe dwukierunkowe a do tego równie szerokie chodniki, które w innych miejscach przy takiej szerokości pełną funkcję ciągu pieszo-rowerowego. Jeśliby jezdnia była odpowiednio szeroka, nie miałbym uwag, ale jednak największy ruch i zagrożenia na Wyszyńskiego są właśnie na jezdni.
I na Mickiewicza też podobnie można byłoby to zaprojektować. Zwężanie jezdni na rzecz chodnika i dwukierunkowych dróg dla rowerów po obu stronach wcale nie poprawi bezpieczeństwa, a wręcz przeciwnie – tylko je pogorszy. Moim zdaniem to jest temat, którym ktoś powinien się zająć, zanim ul. Mickiewicza zostanie zniszczona.
Tarnobrzeżaninie, prędkość dopuszczalna to jedno, prędkość z jaką jadą kierowcy to drugie. Na ulicy Wyszyńskiego mało kto przekracza dopuszczalną prędkość. Przeciwieństwem jest np. ulica Kwiatkowskiego, gdzie niektórzy jadą miejscami ponad 70 km/h. Jednocześnie obie ulice są położone w obszarze zabudowanym. Z czego wynika zatem pędzenie niektórych kierowców po ulicy Kwiatkowskiego? Czy aby nie z 5-metrowych pasów ruchu na tej ulicy?
We wcześniejszym komentarzu przywołałem obowiązujące rozporządzenie. Zgodnie z nimi pas ruchu na ulicy w mieście może mieć maksymalnie 3,5 szerokości. Tak więc prawo po prostu nie pozwala na budowanie szerszych pasów ruchu.
Co do ścieżek rowerowych i chodników one również muszą mieć określone szerokości, określone w nowelizacji rozporządzenia
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20190001643/O/D20191643.pdf
Także nie można tutaj za wiele zwęzić w granicach prawa i słusznie, ponieważ wtedy ruch rowerzystów i pieszych byłby utrudniony.
„Tarnobrzeżanin” znowu daje wykład o szerokości ulic a zapomniał jak zbłażnił się uważając (remontowaną wówczas ul. Wyszyńskiego) za jednokierunkową. Takiemu ekspertowi życzę zdrowia i złota(milczenie).
Gratulacje i szacunek dla nich oraz podziękowanie dla władz za publiczną pochwałę. Mam nadzieję, że oprócz niej ci młodzi ludzie otrzymali jakieś konkretne nagrody w ramach 10% znaleźnego 😉 Oby takich osób było jak najwięcej!
Zgodnie z prawem znalazcy powinni otrzymać znaleźne a tu ani słowa o tym.
Brawo, postawa godna pochwały
Młodzi Wielcy Bohaterowie, serce rośnie i wiara w człowieka!
Oj tak, szczęście mieli właściciele zgubionych pieniędzy ,że trafili właśnie na takie dzieci. Dzisiaj coraz rzadziej można spotkać dzieci zadbane,dobrze wychowane ,takie które nie są łakome na wszystko co znajdą ,co dostaną od przypadkowych osób . Ta trójka ,co nawet widać po buziach to dzieci bardzo dobrze wychowane ,uczciwe z uczciwych rodzin. Drugi przypadek i szczęście to że akurat trafili na ulicy na radnego,a nie kogoś kto np nie miałby czasu albo kogoś kto źle by je pokierował.
Radny miejski wiedział gdzie się znaleźć i jeszcze właściciele tych pieniędzy odnaleźli się błyskawicznie. Przypadek? Nie sądzę.
Zainteresowanie właśnie tymi wątkami wskazuje jednoznacznie; mendę , szuje i miernotę
Ja bym tego tak nie ujął… Nie wiemy jaki to radny i kim byli właściciele. Jednak nawet menda czy miernota może zgubić portfel.