System zwany Vehicle Tracking to coś więcej niż tylko narzędzie do znajdywania najkrótszej drogi do celu. Możliwość prześledzenia na bieżąco trasy pojazdu czy też późniejszego jej odtworzenia przynosi firmom szereg korzyści. Jakie więc są zalety tej technologii w kontekście logistyki?
Bezpieczeństwo i koordynacja
Możliwość ustalenia w dowolnym momencie położenia należącego do firmy auta przydaje się przede wszystkim ze względu bezpieczeństwa. Wystarczy, by samochód zboczył z trasy czy zaczął wykazywać podejrzane zachowanie się kierowcy, by sprawą mogły zainteresować się osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo w firmie i podjąć odpowiednie kroki. W takich sytuacjach szczególnie przydatna jest funkcja GeoFencing, informująca firmę o tym, że pojazd należący do jej floty wykroczy poza ustalony uprzednio obszar. Tracking GPS (oferowany przez firmy takie jak Vision Track) to również przydatne narzędzie do zwiększania efektywności floty – wgląd w to, gdzie znajdują się poszczególnych pojazdy, jest niezwykle przydatny przy koordynacji ich działań.
Kto korzysta z trackingu?
Zdaniem ekspertów, popularność trackingu GPS wynika między innymi z tego, że coraz więcej firm stara się wprowadzać wysokie standardy bezpieczeństwa. Firmy dbające o bezpieczeństwo osób oraz mienia potrzebują różnorodnych narzędzi i procedur, które umożliwiają im zapewnienie bezpieczeństwa mieniu oraz osobom będących pod ich pieczą. Warto zwrócić także uwagę na inną zaletę trackingu GPS – jest to pełna przejrzystość tego, co robią pracownicy. Dzięki temu przedsiębiorstwa nie tylko mogą uchronić się przed nieuczciwymi zagrywkami ze strony kierowców, ale też mają ułatwione zadanie, gdy chcą dodatkowo wynagrodzić najefektywniej pracujące osoby.
Tracking GPS sprawia, że floty samochodowe należące do przedsiębiorstw logistycznych (i nie tylko) są znacznie lepiej chronione i skoordynowane. Tracking działa również na korzyść pracowników, którzy mogą łatwiej dowieść swojej racji w postępowaniu ubezpieczeniowym, czy też przekonać szefa o swoim efektywnym stylu jazdy podczas rozmowy o podwyżce.
artykuł sponsorowany
