Prezydent Tarnobrzega Grzegorz K pozostaje w areszcie. Komentarze prokuratora, adwokata oraz rodziny prezydenta (video HD)

Decyzją Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu prezydent miasta Grzegorz K pozostanie w areszcie tymczasowym do 21 lipca br. Dzisiaj sąd rozpatrywał zażalenie, które wpłynęło od adwokatów prezydenta po decyzji Sądu Rejonowego w Tarnobrzegu, o przedłużeniu tymczasowego aresztowania prezydenta Grzegorza K, na okres kolejnych dwóch miesięcy.

– Nie zostały przeprowadzone wszystkie zaplanowane czynności, i konieczne było przedłużenie tego środka – wyjaśnia Monika Mazur z Prokuratury Krajowej. – Trudno mi w tej chwili prognozować termin zakończenia postępowania (…) na pewno w tej sprawie będzie przesłuchiwanych jeszcze dużo osób (…) nie jest to sprawa polityczna, jest to czyn z kodeksu karnego – dodaje.

– Ja ciągle wierzę w to, że sąd dokonuje analizy faktów zgodnie z prawem – komentuje wyrok adwokat prezydenta Ryszard Łepski.

– Każdy z nas może kłamać (…) ukraść, zabić, zgwałcić, zamordować, wziąć łapówkę, bo mamy takie potencjalne możliwości. Może należało by nas wszystkich zamknąć bo możemy naruszyć porządek prawny, możemy naruszyć tok postępowania. I obracamy się wokół takiej argumentacji, bo podejrzany może wpływać na tok śledztwa (…) bo podejrzany może swoją obecnością przy przesłuchaniu świadków pozbawiać ich swobody wypowiedzi – dodaje.

– Liczyłem, że jeśli jest choć trochę sprawiedliwości w Polsce to go wypuszczą – komentuje wyrok Józef Kiełb, tato prezydenta. – Ale to prawdopodobnie idzie z góry i trzeba go trzymać (…) Mówią, że może mataczyć, a jego przeciwnicy mogą się skupić i teraz szukać takiego jednego żeby podstawić, żeby go oskarżyć. I to jest taka sprawa, to jest z góry ukartowane – dodaje.

– Niestety sprawiedliwości dalej nie ma – mówiła po sprawie Agnieszka Kiełb, żona prezydenta.

– Tym wszystkim złym ludziom, którzy zmontowali tą aferę przeciwko mojemu mężowi tylko po to, żeby go odsunąć od możliwości kandydowania w wyborach, tym wszystkim podłym ludziom, na czele z tą kanalią która zjawiła się w jego gabinecie 21 lutego br zadedykuję taki wiersz, który nasuwa mi się na myśl, wiersz Juliana Tuwima, wiersz, w którym poeta grzecznie ale stanowczo liczne zastępy bliźnich aby go w dupę pocałowali – dodaje.

foto&video: Piotr Morawski