Tarnobrzeg kolejny raz odwiedziły Żarciowozy, w których serwowano jedzenie typu fast food. I choć ceny mogły zaskoczyć niejednego, to i tak nie brakowało chętnych do spróbowania potraw z różnych stron świata.
foto: Piotr Morawski
foto: Piotr Morawski
Cena nie adekwatna do ilości jedzenia
Więcej i taniej masz w Biedronce. Smacznego.
Odezwał się stały bywalec biedry;)
Masz wykupiony abonament po niższych cenach ?
Ale jeszcze trzeba coś umieć zrobić z tego co jest w Biedronce a nie każdy ma rękę prawą i lewą !
Doskonale o tym wiedzą właściciele „żarciowozów” m.in. frytki belgijskie( frytki proste z biedry)
zaplanowane Ludobójstwo https://www.facebook.com/marek.pinkowski.9/videos/578444159826777
Gdzie ci chętni???na pewno nie na tych zdjęciach PUCHY
Jaka impreza tylu chętnych .
Jak drogo to nie dla tarnobrzeżan
( chyba że urzędasów) , bida aż piszczy bo zarobki niskie w mieścinie to nie dziw że chętnych mało – kolejny sukces burmistrza : udaoo się zorganizować, ktoś przyjechał i ktoś przyszedł.
jakie niskie,w piatek wziołem wypłate 2100,kto bogatemu zabroni
No nieźle – mniemam że nie masz nikogo z rodziny w urzędzie albo spółdzielni bo jakbyś miał to dostałbyś więcej i co najważniejsze
wcałe byś się nie narobił , wystarczyło by tylko przyjść, zająć miejsce za biurkiem posadzić dup ..ko w fotelu a póżniej zdjąć dupa…ko z fotela i miejsce za biurkiem i wyjść z budynku i dodatkowo premia ekstra w grudniu.
Wszystkich korzystających z barów tych w budynkach i tych na kołach uprasza się o sprawdzanie co pół roku czy nie zostali zarażeni robactwem znajdującym się w niedomytych warzywach. Co się w restauracjach dzieje pokazuje Magdzia Gessler, w barach i w każdym innym punkcie gastronomicznym nie jest lepiej. Nie tylko w Polsce. Są programy zagraniczne na ten temat.
Należy wziąć pod uwagę, że obsługa takich lokali gastronomicznych , bywa, że nie myje rąk, kiedy skorzysta z WC, kicha w ręce i tez rąk nie myje. Za PRL-u wymagane były badania zanim się do takiego miejsca ktoś przyjmie do pracy a teraz? Czy ktoś w ogóle uczy jak w sposób higieniczny przygotować posiłek?
Znam i taki przypadek, że właściciel sklepu, przed zważeniem czekoladek to najpierw otwierał torebki foliowe dmuchając w nią , a potem do tego wkładał czekoladki. Najlepiej gdyby to poczynił dzisiaj i wdmuchał wirus covid.
Czy sanepid był na placu czerwonym, czy dokonał sprawdzenia czystości tych psich bud na kółkach?
To tak jak w wielu tarnobrzeskich lokalach : barach, restauracjach , żadna nowinka a jakie jadło jest w tych tarnobrzeskich lokalach to po frekwencji widać , żadnej różnicy między lokalami a tymi budkami na rynku co były, ot normalność.
Kotlet schabowy utłuczony tak, że zostaje z mięsa coś, co ma grubość 1 mm (!), reszta to panierka. Kotlet schabowy , który podany na talerzu (na pół talerza dla lepszych wrażeń wzrokowych), jest suchy, bez ani kropli oleju, bo przed chwilą wyciągnięty z kuchenki mikrofalowej(!). Smacznego.
„Okrasa zmienia przepisy”, ale nie zmienia swoich nawyków, robienia wszystkiego rękami bez rękawiczek, dotykania ust i sięgania za chwile po produkt. Jama ustna to siedlisko bakterii, chorób, grzybów etc.
Marudzicie jak nie wiem co. Nie pasuje nie ide, nie jem, nie korzystam.
Za darmo bank żywności.
Zdjęcia zrobione pewnie w sobotę, w niedzielę pogoda byla super, ludzi naprawdę dużo.
Ogólnie to mogliby zmienić trochę menu, co rok to samo to i ludzi coraz mniej.
Rolą takich barów, restauracji , kawiarni… nie jest nasycenie klienta tylko zdarcie kasy.
Rozum masz to nie kupujesz jezeli tak sadzisz w tbg dogodzic ludziom ciezki temat
Wiele zjawisk jest niestety jak z prowincji.
Jakie drogo co za glupoty piszecie, idziesz do sklepu teraz 100 pln rozmienisz i juz pak nie ma
takie są zasady – nie stać się to nie kupujesz.
kto nie ma miedzi ten na dupie siedzi.
korzystam z szynków lokalnych i poziom bardzo się podniósł w ostatnich latach.
nie będę wymieniał nazw ale można w Tbgu solidnie zjeść w kilku miejscach.
natomiast takie budki też mają swój urok.
robactwo ? akurat jest najbogatsze w białko i to jest jedzenie przyszłości.
jak się wspomina co mówili dziadkowie o wojnie i tym co było przed i po niej,jak się pamięta co pisała Nałkowska,Grudziński czy Grzesiuk to się wie,że głodny zje dosłownie wszystko.
Pod pojęciem robactwo należy rozumieć glisty, tasiemce i podobne pasożyty, a nie to co najbogatsze w białko.
Może podasz te lokale gdzie można solidnie zjeść.
w Azji czy Ameryce Południowej można się najeść chrabąszczy i różnych koników polnych do woli.
bardzo smaczne i to dieta wysokobiałkowa.
nie mam zamiaru nikogo reklamować.
wystarczy spojrzeć ile mamy w Tbgu firm,które dzień w dzień sprzedają zestawy obiadowe i to od ceny 15/16 zł do 30 zł.
ja sam nawet w Smaku nieraz jadłem i mnie smakowało i uważam to za przyzwoite jedzenie.
ale ja z chłopstwa to i podniebienia panicza nie mam.
Ja jem wszystko co się rusza: koty, psy, chrabąszcze, węże…
pysznie 🙂