– Za nami bardzo intensywny rok – powiedział w rozmowie z portalem NadWisłą24.pl Łukasz Szpunar, współwłaściciel studia Czarny Kruk, które w miniony weekend obchodziło pierwsze urodziny. Przez 12 miesięcy nie tylko powiększono ofertę zabiegów, załoga działa również na niwach charytatywnej i rozrywkowej.
„Czarny Kruk” – jedyny w swoim rodzaju Salon Barberski z tatuażem, działa w Sandomierzu od kwietnia ubiegłego roku. W początkowych miesiącach działalności, klienci odwiedzający salon mogli poddać się zabiegom wykonywanym przez barberów oraz tatuażysty. Z biegiem czasu oferta dla mężczyzn powiększona została o dodatkowe zabiegi, takie jak depilacja, peeling czy pedicure.
– O faceta możemy zadbać kompleksowo – tłumaczy w rozmowie z NW24.pl Ł.Szpunar, dodając, iż z powodu ogromnego zainteresowania, załoga salonu wkrótce się powiększy.
W Czarnym Kruku nie tylko golą i tatuują, ale również pomagają. W ramach akcji charytatywnych zbierano pieniądze dla chorego na SMA Bartusia Przychodzkiego z Sandomierza oraz dla Glorii z Tarnobrzega, która urodziła się z rozszczepem kręgosłupa.
– Dobro powraca, dlatego warto robić takie akcje, nie nastawiać się tylko na zysk – wyjaśnia współwłaściciel salonu, w którym również odbywają się wydarzenia kulturalne.
– Mieliśmy koncert zespołu Krzyk Ciszy, z prezentacją hymnu naszego salonu, często w niedzielę gościmy ciekawych ludzi z regionu, z którymi przeprowadzamy rozmowy na różne tematy – dodaje.
Salon mieści się w Sandomierzu, przy ul. Mickiewicza 15 w Sandomierzu, w dużym oszklonym budynku obok banku PKO na poziomie minus 1. Z wizyty w Czarnym Kruku skorzystać mogą również osoby niepełnosprawne, dzięki znajdującej się wewnątrz budynku windzie.
Więcej w materiale video. Zapraszamy
foto&video: Piotr Morawski
materiał promocyjny
Materiał promocyjny tak powinno być w nagłówku tytułu. Mam pytanie czy również inne firmy obchodzące w tym roku pierwszy rok swojej działalności również mogą liczyć na podobny artykuł ze strony redakcji ? Znajomości znajomościami ale mało sympatyczny odbiór na odległość śmierdzi nepotyzmem – Do ewentualnego przemyślenia przez redakcję !
Ja tam chodzę z brodą i wąsem do Moto na Kopernika i bardzo sobie chwalę. A Krukowi też najlepszego życzę.
No to już mamy dwie kryto reklamy. Ktoś ma niech wrzuca niech wszyscy dookoła się zareklamują;)
Jako konsument mam chyba prawo pochwalić golibrodę i polecić go. Sam artykuł oczywiście mógłby zostać nazwany „sponsorowanym”, przecież to żaden wstyd. Redakcja musi się jakoś utrzymać. Wystarczy spojrzeć na główne portale informacyjne w Polsce, gdzie tekstów „we współpracy z…” jest sporo. Byłoby hipokryzją zżymanie się z tego powodu.