Jest źle, będzie lepiej? O sytuacji w tarnobrzeskim szpitalu

Strata na koniec 2022 roku w wysokości ok.14 mln 900 tys. zł,kredyt na niecałe 38 mln zł, zobowiązania wymagalne w wysokości ok.38 mln zł, – tak liczbowo przedstawia się sytuacja w tarnobrzeskim szpitalu, o której rozmawiano podczas ostatniej sesji Rady Miasta. Na pytania radnych odpowiadali dyrektor Departamentu Zdrowia w Urzędzie Marszałkowskim oraz pełniący obowiązki dyrektora szpitala.

Wstępne wyniki i założenia finansowe zaprezentował p.o. dyrektora szpitala Zbigniew Halat. – Rok 2022 szpital zamknął stratą wynoszącą ok.14 mln 900 tys.zł i jest to porównywalna strata do 2021 roku, przy czym w planie finansowym założenie straty wynosiło 24 mln 800 tys.zł. Plan finansowy na rok 2023 zakłada stratę w wysokości 27 mln 700 tys.zł – wyliczał p.o.dyrektora. – Szpital posiada kredyt w BGK w wysokości niecałych 38 mln zł, dodatkowo posiada zobowiązania w większości wymagalne też w wysokości ok.38 mln zł – dodał.

Organem prowadzący dla szpitala w Tarnobrzegu jest Samorząd Województwa Podkarpackiego, który na sesji reprezentowała dyrektor Departamentu Zdrowia w Urzędzie Marszałkowskim, Mariola Zajdel – Ostrowska. – Poziom zobowiązań wymagalnych w granicach 40 mln zł nie napawa optymizmem, brak w każdym miesiącu około 1,5 mln zł do tego aby zamknąć swoją działalność na plusie również nie napawa optymizmem. Funkcjonujące w tym szpitalu oddziały, zamykające swoją działalność stratą 13 mln również nie dają optymizmu, poradnie, one również generują straty. Przyczyn tego jest kilka i one też narastały przez kilka lat – mówiła dyrektor Zajdel-Ostrowska, której obszerna wypowiedź dotyczyła zarówno tego co samorząd zrobił dla szpitala i wymagań stawianych kadrze zarządzającej, jak również realizacji założeń, które miałyby poprawić sytuację w placówce. Założenia te odnoszą się przede wszystkim do onkologii, w której unowocześnienie mocno zainwestował samorząd. Tymczasem zamiast planowanej rentowności, przynosi ona straty.

– Zrobiliśmy bardzo dużo temu szpitalowi, po pierwsze daliśmy mu niesamowitą szansę na rozwój ze względu na fakt utworzenia onkologii, to gigantyczna kwota pieniędzy (…) Możliwość w jednym szpitalu leczenia zarówno chemioterapią, radioterapią jak i leczenia zabiegowego, radykalnego. Mając na uwadze miejsce położenia tego szpitala, ambicją naszą jako Województwa Podkarpackiego było to, aby ten ośrodek tarnobrzeski był satelitą, dobrze funkcjonującego ośrodka onkologicznego w Rzeszowie. To była nasza ambicja, ale też oczekiwania w stosunku do dyrektorów tego szpitala. Nie spodziewaliśmy się, że ta onkologia będzie przynosiła nam stratę. Cieszymy się, że już w kwestii kadry pewne działania zostały podjęte (…) Myślę, że działania nas jako samorządu polegające na kilkunastomilionowych dotacjach na zakup i wymianę sprzętu w tym tomografu i rezonansu, zagwarantują być może temu szpitalowi bardzo dobrą pozycję w sieci szpitali onkologicznych a to spowoduje, że będziemy mieli dobre warunki finansowe i dzięki temu też zmieni się znacząco kwestia przychodowa szpitala. (…) Mam nadzieję, że zagwarantuje to też możliwość powstania dodatkowych oddziałów, na które jest ogromna potrzeba. Mówię tu o oddziale opieki paliatywnej, byłoby to kolejne dopełnienie i też szansa na duże pieniądze dla tego szpitala – kontynuowała.

KIEDY WZNOWI DZIAŁALNOŚĆ INTERNA?

Dyrektor Zajdel-Ostrowska poruszyła też kwestię nieczynnego od grudnia 2021 roku Oddziału Chorób Wewnętrznych i Gastroenterologii. – Nie będę ukrywać, że jestem osobiście zawiedziona, że do dnia dzisiejszego nie reaktywowano działalności interny (…) Interna powoduje, że udrażniamy SOR, leczymy przypadki takie, które dzisiaj leczone są być może w Rzeszowie (…) Z informacji jakie mamy jako Samorząd Województwa wynika, że mimo usilnych starań, panu dyrektorowi Stolarskiemu nie udało mu się pozyskać lekarzy-specjalistów, aby reaktywować ten oddział. Ten oddział w planie i w ostatnich uzgodnieniach z Bankiem Gospodarstwa Krajowego i informacji które nam zostały nam przekazane wynika, że ten oddział będzie praktycznie o połowę mniejszy po reaktywacji i też liczę na to, że te ostatnie wydarzenia w tym szpitalu i decyzje jakie ponad wszelką wątpliwość zapadną w następnych dniach w aspekcie zarządzaniem tym szpitalem, przyczynią się do tego, że ten oddział zacznie działać – tłumaczyła.

DLACZEGO BRAKUJE LEKARZY?

Wprowadzony w szpitalu program naprawczy zakłada redukcję etatów. – Stan zatrudnienia wynosi ogółem 761 etatów, na dzień 1 stycznia 2022 roku wynosił 836 etatów – poinformował p.o. dyrektora Halat.

To jednak nie jest koniec zwolnień, o czym powiedziała dyrektor Departamentu Zdrowia w Urzędzie Marszałkowskim. – Niestety w planie naprawczym jest dalsza restrukturyzacja zatrudnienia (…) w tym szpitalu niestety poziom obłożenia łóżek szpitalnych pozostawia bardzo dużo do życzenia (…) Jeżeli mamy zatrudnienie do pełnej liczby łóżek, to tak naprawdę generujemy koszty – tłumaczyła.

Problemem z którym boryka się szpital w Tarnobrzegu, jest brak specjalistów. Jak tłumaczył p.o. dyrektora za tę sytuację odpowiadają przede wszystkim finanse. Inne zdanie na ten temat mają m.in. były lekarz z tarnobrzeskiego szpitala, radny Cezary Mikrut oraz przewodniczący Rady Miasta, Bogusław Potański.

Jak tłumaczył radny Mikrut: – Tam gdzie jest możliwość rozwoju tam pewnie i atmosfera jest sprzyjająca pracy, a gdzie jest zła atmosfera to i możliwości rozwoju nie ma. Znam tych lekarzy, którzy mieli spore ambicje i nadzieje, że zdobędą kwalifikacje w szpitalu w Tarnobrzegu. Niestety rzeczywistość sprowadzała ich niejednokrotnie na ziemię, musieli szukać sobie możliwości realizacji swoich planów i marzeń poza tarnobrzeskim szpitalem. Teraz pracują w szpitalach ościennych a szpital który ich zatrudnia cieszy się, że pracują właśnie u nich – wyjaśniał radny. – Każdy szpital w każdym kraju jest instytucją zaufania publicznego. Na zaufanie pracuje się latami a traci się je w parę minut (…) tarnobrzeski szpital tracił je przez lata (…) wiem co się w tym szpitalu dzieje, pracowali i pracują w nim nadal osoby, które traktują siebie i są traktowani jak święte krowy, którym wolno dużo więcej niż innym. I to ich działalność doprowadziła do tego, że mamy taką sytuację, taką jaką mamy. Moim zdaniem pozbycie się tych osób, jest pierwszym krokiem do tego, żeby myśleć o naprawie tej sytuacji – dodał.

– Mam nadzieję, że działając w społecznej radzie pani dyrektor będzie również miała zdecydowany wpływ na obsadę kadry menadżerskiej – mówił z kolei przewodniczący Potański.- Według mnie, jeżeli chodzi o kadrę zarządzającą szpitalem, powinna nastąpić radykalna zmiana. Powinniśmy pożegnać wszystkich, którzy zarządzają szpitalem (…) bo nie są w stanie udźwignąć ciężaru zarządzania. Nieprawdą jest to, że lekarze są bardzo łapczywi na pieniądze, ale prawdą jest to, że jest bardzo zła atmosfera w szpitalu, wręcz tragiczna, która powoduje niechęć do pracy. To nie jest podkupywanie, to jest odejście ze szpitala tylko i wyłącznie po to, aby móc się realizować, móc leczyć ludzi w dobrej atmosferze. Na temat Tarnobrzega personel medyczny ma złe zdanie i cokolwiek byśmy nie zrobili, to specjaliści do Tarnobrzega nie przyjdą (…) Sukces można odnieść pod jednym warunkiem, wymiana do spodu kadry zarządzającej, nowa kadra i dobra atmosfera – przekonywał B. Potański.

CO DALEJ?

Jak kilkakrotnie zapewniła dyrektor Zajdel – Ostrowska cyt.”Jedno chce z tego miejsca powiedzieć, nigdy ze strony Samorządu Województwa nie było przez sekundę myśli, że tego szpitala nie będzie, czy nie będzie go w formule publicznego działania ” – koniec cytatu.

– Dyrekcja szpitala musi zrobić wszystko aby ograniczyć migracje pacjentów na pewno w obszarze onkologii, i być może w zakresie okulistyki, ortopedii dziecięcej, tam gdzie widzimy nadzieje na rozwój tego szpitala (…) Na najbliższy czas planujemy (…) jak najszybsze uruchomienie procedury konkursu na stanowisko dyrektora szpitala (…) Na pewno będziemy chcieli, aby podjęto działania przede wszystkim do uruchomienia Interny, do zintensyfikowania działań w onkologii i w innych obszarach, które na dzień dzisiejszy przynoszą straty. Ze swojej strony deklarujemy wszelkie rozmowy aby ryczałt który szpital dostaje, był tym optymalnym. Ale to, że szpital dostanie pieniążki, to musi wykonać procedury i je rozliczyć (…) Nowy dyrektor musi się wykazać determinacją w działaniu – mówiła dyrektor Departamentu Zdrowia w Urzędzie Marszałkowskim.

Swoją receptę na uzdrowienie szpitala w Tarnobrzegu przekazała też wiceprzewodnicząca Rady Miasta. – Niech wreszcie wszyscy zaczną mówić dobrze o naszym szpitalu (…) Niech nowy pan dyrektor zacznie od zmiany opinii o naszym szpitalu, bo to jest najważniejsze, jak zaczniemy mówić sami dobrze, to i inni też będą mówić dobrze i wtedy będzie się zmieniać na lepsze – mówiła B. Kapuściak.

Retransmisja sesji – tutaj