Łukasz Szpunar po raz trzeci zostanie wpisany do księgi Guinness World Records. Tym razem tarnobrzeżanin pobił rekord najdłuższego przebywania w śniegu. Wyczynu tego dokonał w miniona niedziele, podczas Festiwalu Morsowania, który odbył się w Kołobrzegu.
Łukasz Szpunar spędził w śniegu 2 godziny i 9 sekund, pobijając dotychczasowy rekord należący do Valerjana Romanovskiego o 15 minut. Tarnobrzeżanin znajdował się w pozycji leżącej, a całego jego ciało oprócz głowy było pod śniegiem.
W sierpniu ubiegłego roku Łukasz znany jako „Iceking” pobił rekord Guinnessa na lotnisku w Pile, spędzając 54 minuty w lodowatej wodzie, na pokładzie samolotu, na wysokości od 1000 do 3000 metrów. Swój pierwszy rekord ustanowił w listopadzie 2023 roku nad Jeziorem Tarnobrzeskim, w najdłuższym przebywaniu w skrzyni wypełnionej lodem.
Łukasz Szpunar nie ukrywa, że jego ambicją jest osiągnięcie 50 rekordów Guinnessa przed ukończeniem 50. roku życia. W trakcie bicia rekordów Iceking zachęca do wsparcia budowy Hospicyjnego Domu Aniołków w gminie Zaleszany. Wszyscy chętni mogą wesprzeć ten cel za pośrednictwem zbiórki na stronie www.zrzutka.pl/504km
Mam nadzieję, że ten pan ma wykupione dobre ubezpieczenie zdrowotne, bo szybciej niż myśli zostanie kaleką. I chciałbym, żeby leczył się wtedy za swoje, a nie za moje pieniądze. A że kaleką zostanie jest więcej niż pewne, bo gdyby Pan Bóg chciał, abyśmy leżeli w śniegu albo w lodzie to wyposażyłby nas w futra, jak niedźwiedzie polarne. Nie zrobił, a naturę oszukasz tylko na krótką metę.
Dodam jeszcze że teraz ma wokół samych oddanych przyjaciól a jak zdrowie przeminie to ich już widział nie będzie.Móze tylko matka z ojcem będą przy nim
Niedźwiedzie są wyposażone w futra ponieważ są narażone na niską temperaturę przez cały czas. My opanowaliśmy ogień i możemy się ogrzewać. Czasowe wystawianie się na ekstremalnie niskie temperatury może mieć wpływ korzystny dla zdrowie, ale czasowe… Łukasz wystawia się na rekordową ilość… czy mu to wyjdzie na zdrowie, czy nie czas pokaże.
Tylko patrzeć jak będzie info o zgonie. Już taki gostek był co bił rekordy w przebywaniu pod wodą na bezdechu. Już go nie ma pośród żywych. Niech mu ziemia lekką będzie. Amen.
jeśli mamy tego samego „gostka” na myśli, to on umarł na zupełnie niepowiązane w ekspozycją na zimno problemy zdrowotne.
A ja nie mogę się już doczekać lata i słońca
Polecam Karaiby cieplutko w styczniu byłem w zeszłym roku i teraz też jadę
Najlepszy jest urlop na RODos
no to teraz sopel w dupsko i kolejny rekord wpadnie.
To rekordy przeznaczone wyłącznie dla nas.