Na Podkarpaciu trwa dochodzenie epidemiologiczne dotyczące ogniska odry, w którym potwierdzono 23 zachorowania, a trzy kolejne przypadki są w trakcie analiz laboratoryjnych – poinformował Podkarpacki Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny (PPWIS). Zakażenia odnotowano w powiatach rzeszowskim, ropczycko-sędziszowskim i tarnobrzeskim.
Oficjalny komunikat PPWIS nie precyzuje jednak, kogo dotyczą zachorowania. Kluczowe informacje doprecyzował dopiero Główny Inspektor Sanitarny, dr Paweł Grzesiowski, w rozmowie z polskieradio24.pl. Jak podkreślił w audycji pn. Ognisko epidemii na Podkarpaciu. Dr Grzesiowski: nie mają szczepień, w ognisku odry nie ma ani jednego dziecka, a zakażenia dotyczą wyłącznie dorosłych, w zdecydowanej większości pracowników ochrony zdrowia.
Według GIS większość chorych miała kontakt z tzw. pacjentem zero – dorosłym mężczyzną, u którego początkowo nie rozpoznano odry. Część personelu nie była w pełni zaszczepiona lub pracowała bez masek, co ułatwiło transmisję wirusa. „Od jednej osoby mamy ognisko obejmujące już 25 osób” – poinformował dr Grzesiowski.
Specjaliści zwracają uwagę, że osoby po 40. roku życia mogą nie mieć pełnej odporności przeciw odrze — część z nich w dzieciństwie nie otrzymała jeszcze obowiązkowego szczepienia. To właśnie ta grupa jest dziś najbardziej narażona na zakażenie, zwłaszcza w środowisku medycznym.
W podkarpackich szpitalach rozpoczęto badania odporności pracowników i szczepienia uzupełniające. Do tej pory zaszczepiono ponad 150 osób. GIS apeluje, aby dorośli, którzy nie mają pewności co do swojego statusu szczepiennego, zaszczepili się jak najszybciej: to kluczowy krok do przerwania łańcucha transmisji.




Jak to możliwe, że medycy i lekarze, którzy tak zachwalają szczepienia sami nie są zaszczepieni, czyżby nie wierzyli w naukę? Szczepoenia na grypę zalecają i promują a szczepi się ich w ok 7% 🙂
Proszę dać źródło wiedzy.
skąd te dane nie są zaszczepieni w 7%? w jednym polskim badaniu na 950 pracownikach ochrony 25% było już zaszczepionych na grypę, a 54% planowało szczepienie wkrótce.
natomiast w jednym szwajcarskim badaniu z sezonu 2020/2021 odsetek szczepień przeciw grypie wśród pracowników ochrony zdrowia (lekarze, farmaceuci, pielęgniarki itd.) wyniósł 60 %, a częstość szczepień była silnie zależna od wieku, zawodu i wcześniejszych nawyków szczepiennych. – https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/37478110/ oraz https://www.ssph-journal.org/journals/international-journal-of-public-health/articles/10.3389
Co o tym powiesz?
skąd te dane?
Jaka masz pewność co do podanych danych? Net wszystko przyjmie.
Dzisiaj widziałem UFO na niebie. Internet info przyjął.
Nie pasuje do jakiejś narracji? Ja tego nie wymyśliłam, masz podane źródło: „Pielęgniarki.info.pl w artykule zatytułowanym „Jak myślisz, jaki procent pracowników ochrony zdrowia … poddał się w ostatnim roku szczepieniu przeciwko grypie?” W tym artykule przeczytamy:
„Natomiast według doniesień medialnych sprawa szczepień wśród lekarzy wygląda tak: profesor Lidia Brydak szefowa Krajowy Ośrodek ds. Grypy jest przerażona, według statystyk ogromna większość lekarzy nie ma zaufania do szczepionek. … Okazuje się, że według statystyk tylko 6,4 procent pracowników służby zdrowia poddało się w ostatnim roku takiemu zabiegowi. 93,6 procent personelu medycznego … sami tego unikają jak ognia.”
racja. wierzmy tylko w to co sobie wymyślimy.
Twoje dane wskazują, że 75% lekarzy nie jest zaszczepiona pomimo tego, że są najbardziej narażeni na kontakt z chorym i sami wciskają to swoim pacjentom. To świadczy, że głupi nie są i wiedzą, że te szczefionki sa gówno warte oraz mogą dodatkowo zaszkodzić.
w jedynm badaniu 25% w drugim 60% zależy od miejsca badania. ale nie znalazłem badan mówiących o 7% do których się chciałem odnieść.
Proszę dać źródło wiedzy.
skąd te dane nie są zaszczepieni w 7%? w jednym polskim badaniu na 950 pracownikach ochrony 25% było już zaszczepionych na grypę, a 54% planowało szczepienie wkrótce.
natomiast w jednym szwajcarskim badaniu z sezonu 2020/2021 odsetek szczepień przeciw grypie wśród pracowników ochrony zdrowia (lekarze, farmaceuci, pielęgniarki itd.) wyniósł 60 %, a częstość szczepień była silnie zależna od wieku, zawodu i wcześniejszych nawyków szczepiennych. – pubmed . ncbi oraz ssph-journal . org
Pielęgniarki.info.pl w artykule zatytułowanym „Jak myślisz, jaki procent pracowników ochrony zdrowia … poddał się w ostatnim roku szczepieniu przeciwko grypie?” W tym artykule przeczytamy:
„Natomiast według doniesień medialnych sprawa szczepień wśród lekarzy wygląda tak: profesor Lidia Brydak szefowa Krajowy Ośrodek ds. Grypy jest przerażona, według statystyk ogromna większość lekarzy nie ma zaufania do szczepionek. … Okazuje się, że według statystyk tylko 6,4 procent pracowników służby zdrowia poddało się w ostatnim roku takiemu zabiegowi. 93,6 procent personelu medycznego … sami tego unikają jak ognia.”
W szpitalach , przychodniach są okna pozamykane nie są wietrzone pomieszczenia i jest zbyt gorąco.
i wirusy latają w powietrzu. Ludzie kaszlą, kichają i się nawzajem zarażają, a pomieszczenia dalej nie wietrzone.
Gdy pojawiły się pierwsze enigmatyczne komunikaty i „media” podjęły temat to opinia publiczna zaczęła wyzywać podkarpacie od antyszczepionkowców że rodzice nie szczepią itp a teraz wszystko jasne, to dorośli i medycy. Ale im musi być głupio
Mają to w d. tak samo jak to co dają do żarcia i wstrzykują swoim dzieciom
Przeczytaj i zastanów się czy ktoś z nas nie zrobił debili. Grunt, że preparaty wytwarzane przez koncerny farmaucetyczne sprzedają się znakomicie bo przecież są bezpieczne i skuteczne. Pewnie dlatego ci co są najbliżej tego czyli lekarze to w 75-95% antyszczepionowcy a Ty szczep swoje dziecko narażając je na NOP bo jeżeli nie to dostaniesz karę do 50 tys zł
Tym również straszą
To obowiązkowo w Polsce i Bułgarii wstrzykują po kilku godzinach po urodzeniu. W innych krajach NIE.
🙁
Lepiej o tym nie mówić i nie pisać bo pewny biznes nie lubi gdy mu się rynki zbytu kurczą
Przecież o tym wiadomo od bardzo dawna, kolejny przykład znaleziony przez AI w sieci: Gazeta Prawna — „Lekarze nie chcą szczepić się przeciw grypie”
W tym artykule wymienione są placówki, które — by zwiększyć wyszczepialność — zaoferowały lekarzom darmowe szczepienia przeciw grypie. Mimo to frekwencja była bardzo niska: np. ze 1400 lekarzy zgodziło się jedynie 140. W innym miejscu — z 700-osobowej kadry tylko 7 lekarzy skorzystało.
Nieszczepione dzieci są zdrowsze – wyniki badania
Badanie porównujące szczepionych z nieszczepionymi w końcu ujrzało światło dzienne — a jego wyniki są wstrząsające.Dr Marcus Zervos kierował badaniem, ale zdecydował się go nie publikować, ponieważ „publikując coś takiego, równie dobrze mógłbym przejść na emeryturę. Byłbym skończony”.
Oto, co ujawniło badanie:
• zaszczepione dzieci były 4,29 razy bardziej narażone na astmę.
• trzykrotnie wyższe ryzyko chorób atopowych (takich jak egzema).
• prawie sześciokrotnie wyższe ryzyko chorób autoimmunologicznych — kategorii obejmującej ponad 80 różnych chorób.
• 5,5 razy wyższe ryzyko zaburzeń neurorozwojowych.
• 2,9 razy więcej niepełnosprawności ruchowych.
• 4,5 razy więcej zaburzeń mowy.
• trzykrotnie więcej opóźnień rozwojowych.
• sześciokrotnie więcej ostrych i przewlekłych infekcji ucha.- u prawie 2000 niezaszczepionych dzieci nie odnotowano ŻADNYCH przypadków ADHD, cukrzycy, problemów behawioralnych, trudności w uczeniu się, niepełnosprawności intelektualnej, tików ani innych zaburzeń psychicznych.
• wnioski z badania są druzgocące. Stwierdzono w nich: „Wbrew naszym oczekiwaniom, stwierdziliśmy, że kontakt ze szczepieniami był niezależnie powiązany z ogólnym 2,5-krotnym WZROSTEM prawdopodobieństwa rozwoju przewlekłej choroby w porównaniu z dziećmi nieszczepionymi”.
Tłumaczenie całego badania na język polski https://pubmedinfo.org/2025/10/13/szczepienia-dzieci-a-przewlekle-choroby/
To jest po prostu skandal! Jak to możliwe, że ludzie, od których zależy zdrowie i życie nas wszystkich — czyli personel medyczny — sami nie mają zabezpieczenia przed chorobą zakaźną jaką jest odra? To pokazuje, że odpowiedzialność i profesjonalizm nie mogą być wybiórcze! Jeśli lekarze i pielęgniarki nie szczepią się, to kto będzie chorych chronić? To nie kwestia osobistych przekonań — to ich obowiązek wobec pacjentów i całej społeczności.
A co najbardziej boli — ludzie często oburzają się dopiero, gdy chorują dzieci, albo gdy to dzieci są niezaszczepione. Tymczasem to właśnie dorośli, nie mający odporności, rozprzestrzeniają wirusa i narażają innych. Teraz, kiedy ognisko odry w naszym regionie dotknęło głównie personel medyczny, widać jak zgubne są skutki ignorancji i lekceważenia szczepień.
To, co się dzieje, to zdrada — zdrada pacjentów, zdrada społeczeństwa, zdrada podstawowej zasady „nie szkodzić”. Każdy dorosły, a już zwłaszcza medyk, kto nie ma pewności co do swojego statusu odporności — powinien natychmiast sprawdzić i uzupełnić szczepienie. Nie ma tu miejsca na wymówki: ludzie chorują, ludzie cierpią — i cierpią przez czyjś brak odpowiedzialności.
Szpitale to siedlisko chorób, wirusów, bakterii. Przychodnie tzw. zdrowia podobnie.
Kichanie, parskanie przez pacjentów, nie wietrzone pomieszczenia, nawet w czasie covida !!! Są nawet takie przychodnie zdrowia , np. ul. Mickiewicza (stary budynek pogotowia ratunkowego), gdzie na korytarzu nie ma dostępu do okna.
Tam gdzie okna są dostepne, spróbuj otworzyć okno jesienią albo zimą by na chwile wywietrzyć korytarz. Zaraz cię opier… pacjenci, którym stale jest zimno a w temperaturach ponad 20 stopni Celsjusza siedzą w futrzanych czapach i w futrach. I to jeszcze osoby nie grzeszące szczupłością swojego ciała.
Zapytaj osoby sprzątające w szpitalach ile mają ścierek do mycia umywalek, parapetów, podłóg. Może tylko jedną?