Do wyborów samorządowych pozostały niecałe 3 tygodnie. Rozpoczynamy naszą sondę dotyczącą wyborów na prezydenta Tarnobrzega. Kandydatów jest siedmioro. W kolejności alfabetycznej to: Dariusz Bożek, Norbert Kolano, Norbert Mastalerz, Łukasz Nowak, Grażyna Potańska, Tomasz Stróż oraz Małgorzata Zych. Na kogo oddasz swój głos? (głosować można do końca bieżącego miesiąca).
Na kogo oddasz głos w wyborach na prezydenta Tarnobrzega?
Na kogo oddasz głos w wyborach na prezydenta Tarnobrzega?
- Dariusz Bożek (24%, 311 Votes)
- Norbert Kolano (10%, 127 Votes)
- Norbert Mastalerz (12%, 153 Votes)
- Łukasz Nowak (11%, 148 Votes)
- Grażyna Potańska (11%, 143 Votes)
- Tomasz Stróż (17%, 218 Votes)
- Małgorzata Zych (9%, 119 Votes)
- Jeszcze nie wiem (3%, 45 Votes)
- Nie wezmę udziału w wyborach (2%, 32 Votes)
Łącznie głosujących: 1 296
Loading ...
Omg, ludzie dalej się niczego nie nauczyli i dalej głosują na te same spaczone kandydatury (patrz były o i obecny prezydent) nie dając szansy nowym kandydatom, nie zepsutym przez układy i układziki.. To się nazywa syndrom Sztokholmski albo zidiocenie całkowite połączone z sadomaso…ps. później się dziwicie, że w tym mieście nic się nie zmienia skoro głosujecie na jedne i te same osoby !
Siemano Kolano ? 😉
Zagłosuje na Kobietę. Na kobietę która jest odpowiedzialna i rozsądną. Która zna się na finansach. Mężczyźni mają w głowach tylko narcyzm i bycie ważnym. Nic dobrego dla Tarnobrzega nie dadzą to tylko wyborcze kłamstwa bez pokrycia.
Chcesz zmian ? Zagłosuj rozsądnie.
Już niedobrze się robi od tych wywiadów, konferencji i obietnic…..ble
Oczywiście Pani Grażyna Potańska
Może też być Stróż
Chcemy zmiany
Popieram, też głosuje na nowe,,,czyli na kobietę. Powodzenia
Na pewno nie na kogoś kto już na zdjęciach oszukuje mieszkańców. Oblepił całe miasto. Nie da się już na niego patrzeć
Będą jaja jak gość wygra
będą jaja na śniadanie 🙂 na boczusiu 🙂 nie ma lipy !
będą jaja ja Bożek wygra, bo wtedy już tylko pakowanie walizek i wyjazd z tego zadupia. Już nic tu sie nie zmieni, ani nie poprawi
Jak wygra Mastalerz to nic się nie zmieni. Porozumienie jest .
Bożek lubi zawierać porozumienia jest przed rozstrzygnięciem wyborów.
Tak było w poprzednich wyborach ,że zawarł porozumienie z pisem i do tej pory boi się zwolnić pisowców z intratnych stołków.
A likwidator dobrze się czuje ( z tego porozumienia przedwyborczego )
Bozek ma poparcie i powinin wygrac jest poprawa, widac dobrze robi jest wszystko i ładnie w miescie i osiedlach sa remonty poprawa wszystkiego co trzeba wiecej
Pracy, ja tylko możliwości godnej pracy. Tylko tyle, aby dzieci mi nie wyjechały,bo będę jak stary smród po gaciach po pustym ładnym mieście się szwendać.
Ja też się spakuje
Dla dobra miasta myszą nastąpić zmiany
Tak dalej nie można rzadzic
A pisowcy to w drugiej turze zagłosują na Bożka
To już prwne
Przecież tylko Bożek może zagwarantować ciepłe stleczki dla pisowców w radach nadzorczych w Siarkopolu i Kopalni
Taka mamy klasę polityczna
Mieszkańcy nie dajmy się oszukać
kto kogo oszukał i w czym? Co jest nietak ze zdjęciem wyborczym? Gdy robisz zdjęcie u fotografa to nigdy nie wygląda tak samo jak na ulicy ! Dobrze że oblepił, bo wiadomo na kogo trzeba głosować!
Buhahahahaha!!!
Czas na zmianę i czas na kobietę w fotelu Prezydenta. Potrzebujemy konkretnej zmiany a nie ciągle te same twarze które tylko stołki zmieniają.
tarnobrzegu postkomunistyczny byly grodzie wojewodzki to u ciebie jest prezydent?
Jest. A u ciebie na tym śmietniku w lesie wódz aborygenów.
Otóż, odpowiednią osobą jest pani Grażyna Potańska
Czas aby kobieta zajęła fotel prezydenta.Tarnobrzeg potrzebuje zmian!!!
Kobieta czyli Pani Zych 🙂
Małżeństwo Potańskich już było a Tarnobrzeg nadal w czarnej dupie 🙁
Zychowa jest ok cała moja rodzina i znajomi na nią głosują
tylko pani zych
na tego prezydenta co jest bo dobrze rzadzi ma poparcie od ludzi na tego wystawionego przez pis to nie za młody
Nie bój się kobiet. Zaglosuj na kobietę jak masz jaja.
Tylko kobieta i ekonomista pozwoli na rozwój tego miasta
Dlatego Pani Cebula musi zostać wiceprezydentem
Jedyna osoba z obecnej rady co myśli o mieszkańca ch budżetowo a nie poprzez potancowki i morsowanie
Każdy byle nie politolog czy filolog (nauczyciel)
A co mamy głosować na kobietę która pcha się do władzy,. i zmienia partie jak rękawiczki. Obiecywać można dużo, tylko potem trzeba mieć fundusze żeby te obietnice spełnić.
Widzę że Tarnobrzeska zydo-komuna dalej ma za zaczadziałe mózgi 🙂 🙁
Ha ha ha – urząd po robocie, dziadki i babcie z centrum seniora wróciły do domu z kawunii, prezio z TTBS już w domu i reszta bandy
to i wodzowi poparcie wzrosło i to w mig .
Zaczynam wątpić w to miasto i jego mieszkańców. Mało wam, nam amatorszczyzny? ^^
Dla dobra miasta i waszych dzieci głosujecie na gościa który ma poparcie Tuska i koalicji. Tylko on dostanie pieniądze od rządu na skok cywilizacyjny reszta kandydatów tylko ochłapy ze stołu. Patrzcie na stalowa jak miała prezydenta z PIS ile dostała Tarnobrzeg ma teraz szansę na to samo ale wy jak zwykle wolicie przebierańców co wam naobiecuja co tylko chcecie.
Ile dostaliśmy kasy za kadencji NM? A rzadzila ta sama ekipa
A miał wydreptywać ścieżki w ministerstwach
Może i masz racje ale musi to być ktoś inny a nie Masztalerz bo on już był i gość się nie sprawdził na
tym stanowisku
Dla dobra miasta właśnie nie głosujecie na niego !!!!
Środki ściągnie kobieta nie On.
On tylko zafunduje miastu kolejne długi i jajecznicę.
Tuskowi nie zależało na rozwoju Polski a teraz uważasz, że się zmienił?
Kogo Skuns ma na myśli . bo jeżeli Bożka to pudło.
Ekipa Rządząca wie jak odznaczał pisowców i kłaniał się nisko ale tylko w korytarzach .Już wtedy były tylko ochłapy.
Z „rudzielcem” do budy
Milionowe odsłony na titoku nie nie mają się za nic jak widac na wyniki sondażu
Tyle mają wspólnego co i ten sondaż !
zenujące wyniki, jak można było oddać 105 głosów na obecnie panującego, nieudacznika i jego bezradnych w najbliższym otoczeniu. Jak można popierać takie dziadostwo, taką niemoc i beznadzieję? Ostatnie 5 lat to jest dno a nie zarządzanie miastem!
Polityka nawet na najniższym szczeblu to czysta emocje więc nie wiem skąd to zdziwienie.Z rzeczywistością nie ma to nic wspólnego
Każdy ma swojego przeciwnika albo zwolennika. Zabójca, kombinator, złodziej, sportowiec, polityk …
WARTO ZAGLOSOWAC TERAZ NA KOBIETE PREZYDENTA, ALE TYLKO TA Z DOSWIADCZENIEM EKONOMICZNO/FINANSOWYM, MADRA I ELEGANCKA, BO TO JEJ WIELKI ATUT, GDY MIASTO TONIE W DLUGACH
A ta ekonomistka to zdaje sobie sprawę z zadań jakie gmina musi realizować zgodnie z ustawą. Czy tylko zamierza oszczędzać i nie wykonywać zadań własnych gminy…..
Fajnie się obiecuje…….
u nos na srodmiesciu juz dawno powinien byc burmistrz bo jestesmy grajdolem
U was w kiszyniowie to nic nie ma i razem z albancami jesteście outsiderem Europy musicie poprosić Rumunie żeby was wzieła pod skrzydła
Żadna baba ! Co to za miasto żeby baba rządziła? Z tą w Brukseli nie idzie się dogadać a co dopiero w Tarnobrzegu
głos bedzie na Potanska fajna kobieta
Dobry i poczciwy człowieku, chyba nie masz nic przeciwko płci pięknej. Będę głosował – Pani Grażyna Potańska.
ale po co?
Jestem bardzo ciekaw czy wśród głosującyvh na Bożka są jego urzędnicy którzy na czas kampani otrzymali określone zadania
Nie wiem, aczkolwiek się domyślam.
Oczywiście że są przecież to żadna gorsza grupa wyborców.Ich głos tyle samo znaczy co mój czy Twój
Oni bali się podpisać listy poparcia a co dopiero reszta
Pamiętam jak niektórzy fantazjowali o zwycięstwie Bożka w pierwszej turze hahaha. A w drugiej turze szanse są z grubsza 50/50, czasem jeden czyn, wypowiedź lub bezczynność kandydata może zdecydować o jego wygranej lub przegranej.
Dodatkowy plus jest taki, że między 1. a 2. turą zwykle pojawiają się dodatkowe deklaracje rywalizujących kandydatów.
Druga tura wydaje się pewna przy takiej liczbie kandydatów ale jeżeli śadzisz że to będzie Pan Stróż to się oczywiście zawiedziesz
Niby pewna, a niektórzy na tym forum jeszcze nie tak dawno wróżyli Bożkowi zwycięstwo w 1. turze. Pożyjemy – zobaczymy. Prawda jest taka, że w Tarnobrzegu prezydenci się zmieniają, a robienie dróg po tarnobrzesku oraz inne rzeczy nie, więc moim zdaniem nie ma większego znaczenia kto zostanie prezydentem. Tak czy inaczej ja nie mam swojego kandydata i żadnemu nie kibicuję.
Nasz dyrektor wygra.
głosiki za 6?
Tarnobrzeska emigracja z Bożkiem
Wydział propagandy w natarciu
Wyścig po kasę trwa , a Ty wyborco płać i płacz,
Koleżanki i Koledzy, namawiam Was do realizmu! W tej sondzie głosują przecież nie tylko ludzie, ale także adresy IP. Z jednego urządzenia można oddać tylko jeden głos, ale jak się ma w pracy, w szkole albo w rodzinie kilka urządzeń do przeglądania internetu, to jedna osoba może z nich oddać całkiem sporo głosów. Wyniki dwóch aktualnie prowadzących w tej sondzie (Bożek i Stróż) uważam za przeszacowane, bo akurat ci dwaj panowie mają w dyspozycji zarówno niemało urządzeń, jak i całe zastępy podwładnych. Pan Bożek ma kilkudziesięciu etatowych pracowników, dla których wizja zmian w UM i ewentualnej utraty stanowiska na pewno jest czynnikiem mobilizującym silniej, niż polecenie z góry. Dla odmiany pan Stróż ma w swoim liceum kilkuset uczniów, których w zamian za głos w sondzie może przed świętami albo po świętach zwolnić z lekcji. Z pewnością w gorszej sytuacji są kandydaci bez kierowniczych stanowisk – ci mogą liczyć tylko na swoje własne głosy, głosy krewnych, znajomych, ludzi z własnych komitetów oraz głosy osób wyznaczonych na członków obwodowych komisji wyborczych z ramienia własnych komitetów. Ale sonda to sonda – zwłaszcza wyborcy niezdecydowani sugerują się wynikami takich sondaży w myśl logiki: większość wyborców głosuje nie za kimś, lecz przeciwko komuś na tzw.… Czytaj więcej »
Analityczne spojrzenie w kierunku mechanizmów kształtujących naszą świadomość wyborczą, ale jednak przy wyborze prezydenta apeluję o pragmatyzm w podejmowaniu decyzji.
Dziękuję za świąteczne życzenia, pozwalam sobie życzyć Spokojnych, Radosnych i rodzinnych świąt dla wszystkich forumowiczów.
Ciekawa analiza niemniej ja uważam że głosy Panów Bożka i Nowaka są jednak nie doszacowane z tego względu że w mojej ocenie w tej sondzie nie brały znacząco udziału osoby starsze które nie zawsze radzą sobie z internetem czy mają ograniczony dostęp do niego czy nawet czas a na wybory chodzą.Starsze osoby to jednak przeważający elektorat PIS i jednak Pana Bożka że względu że wyjątkowo są przez Niego dopieszczani że tak napiszę poprzez politykę prosenioralna czyli sławetne potańcówki które cieszyły się dużą popularnością a Pan Bożek już zapowiedział kontynuację ich oczywiście jeśli wygra no i Centrum Seniora jako miejsce integrujące naszych starszych mieszkańców.Krótko mówiąc beż względu na wynik tej sondy w drugiej rundzie – w mojej ocenie- spotkają się Panowie Bożek i Nowak
Zgadza się, ale zapominasz też o seniorach co nigdzie nie chodzą, ewentualnie na działkę.
Potańcówki, centrum, przecież tam w większości bawią byli działacze, dyrektorzy, prezesi itp., którym (bez obrazy) brak całej otoczki, która kiedyś posiadali.
Zwykli seniorzy patrzą aby im emerytury starczyło, nie mają kasy na zabawy i wycieczki. Różne są głosy co do tej aktywizacji ludzi starszych.
Wszystko się zgadza, dziękuję za trafne uzupełnienie! Nie przez przypadek Tarnobrzeg jest nazywany przecież miastem seniorów. Nie twierdzę, że wyniki wyborów pokryją się z wynikami sondy, a jedynie to, że sondaż wpłynie na zachowanie wyborców niezdecydowanych i lekceważący stosunek niektórych komitetów do sondażu może okazać się brzemiennym w skutkach błędem. Scenariusz drugiej tury (Bożek-Nowak) uważam również za bardzo prawdopodobny także ze względu na zasadę polaryzacji – jedno z głównych praw politologii: w drugich turach rzadko stają przeciwko sobie kandydaci o podobnych rodowodach politycznych i podobnych programach, walczący o głosy podobnego elektoratu, bo podzielone głosy wspólnego elektoratu w pierwszej turze zwykle eliminują jednego z takich kandydatów z udziału w drugiej turze. Wystawienie pana Mastalerza i pani Potańskiej przeciwko panu Bożkowi (cała trójka wywodzi się z tego samego obozu i w poprzednich wyborach szła pod tym samym sztandarem KO) gwarantuje, że na pewno potrzebna będzie druga tura. Nie sądzę jednak, aby wystawienie tej trójki przeciwko sobie było takim samym taktycznym błędem, jak start pani Kapuściakowej i pana Zycha przeciwko panu Kalince w poprzednich wyborach. Tym razem bowiem pan Bożek raczej nie miałby szans wygrać już w pierwszej turze, a PiS wystawił przeciwko niemu debiutanta, któremu również raczej nie grozi wygrana w pierwszej… Czytaj więcej »
Nie bierze pan pod uwagę osoby, która zajmie 3 miejsce, która może zdecydować o wyniku wyborów w 2 turze, co jest bardzo ważne.
Wręcz przeciwnie! Oczywiście, że biorę pod uwagę, że osoba z trzeciego miejsca – zwłaszcza przy dobrym wyniku – może przeważyć losy drugiej tury. Może nie wyraziłem się wystarczająco dosadnie – uważam, że właśnie taką strategię na decydujący cios osoby z trzeciego miejsca wybrał sztab KO, wystawiając aż troje kandydatów ze swoich szeregów. W razie wejścia pana Nowaka do II tury przegrani kandydaci KO udzielą poparcia jego kontrkandydatowi i… będzie pozamiatane.
Ja tam nie widzę różnicy pomiędzy Bożkiem, Nowakiem, Stróżem i Mastalerzem. Ich wszystkie drogi prowadzą do jednego miejsca na ul. Wyspiańskiego.
Najbardziej szkoda mi wyborców PiS, bo głosując na Nowaka zostaną oszukani tak jak PO głosując na Bożka.
To prawda, pozostaje nadzieja, że w radzie miasta znajdą się osoby autentycznie reprezentujące ludzi a nie lokalne układy. Jak ulegliwi wobec władzy mogą być radni pokazała ta kadencja.
Rozumiem aluzję. Wątpię jednak, aby drogi pana Nowaka prowadziły na ul. Wyspiańskiego. Byłbym skłonny uwierzyć, że wrogie sobie spółdzielnie mieszkaniowe TSM i Siarkowiec nieoczekiwanie sprzymierzyły siły na wybory, gdyby były po temu jakieś racjonalne powody i gdyby nie pewne dyskretne sygnały w kampanii pana Stróża, zdradzające jego niechęć do spółdzielni Siarkowiec. Wątki takie jak partyjnopolityczne zaplecze spółdzielni Siarkowiec (pan Nowak jest z nią powiązany zawodowo) oraz niewidzialne konstelacje interesów biznesowych mocodawcy pana Stróża były już obszernie komentowane na sąsiednich forach i wolałbym nie wracać do tych znanych wszystkim faktów.
Przecież mieliśmy układ POPiS w mieście. Nowak w zasadniczych sprawach popierał Bożka. Pod publikę przed wyborami niby się różnią. Układ jest obstawiony z dwóch stron, Tak jak było powiedziane wyborcy Po zostali oszukani przez Bożka 5 lat temu a teraz wyborcy PiS będą oszukani, bo ten układ zachowa swoje wpływy. Z tego co tu można było wyczytać drogi pana Nowaka tam prowadzą z innych powodów. Mogłoby się coś radykalnie zmienić gdyby Małgorzata Zych była w 2 turze. Sądzę, że pani Potańska jako wyrzucona z PO też mogłaby coś zamieszać.
Nie mam nic przeciwko obu paniom startującym w wyścigu o fotel prezydenta miasta i szczerze życzę im powodzenia. Podzielam również pogląd, że każda z pań mogłaby faktycznie „coś namieszać”, bo obie panie mają charakter i temperament. Generalnie uważam, że kobiety są wciąż niedoceniane, mimo że na wielu polach mają nad mężczyznami oczywistą przewagę (m.in. podzielność uwagi, odporność na stres, mniej skłonności do agresji, przemocy i okrucieństwa itp.) i rosnące zaangażowanie pań w działalność polityczną oceniam na plus dla nas wszystkich. Niestety fakty nie przemawiają na korzyść obu tarnobrzeskich kandydatek: w żadnym kraju świata kobiety nie głosują na kobiety – to jest jedna z pierwszych rzeczy, jakiej nauczyłem się na wykładach z nauk o polityce. Jeśli takie zachowania wyborczyń są zasadą również w naszym kraju, to obu kandydatkom będzie trudno nawiązać równorzędną walkę o drugą turę z pięcioma przeciwnikami płci męskiej. W kwestii niewidzialnych układów rządzących w mieście i niebezpiecznych związków poszczególnych kandydatów wolę natomiast nie zabierać głosu, bo podpisuję swoje komentarze prawdziwym nazwiskiem i szybko zjednałbym sobie w ten sposób nowych wrogów.
Szanowny Panie
Moim zdaniem obecnie w KO odbywa się poszukiwanie ” SAMCA ALFA ”
( lub samicy ) – tyle !
To jest tylko przystawka do eurowyborów .
Właśnie te wybory są po to aby ustalić kto będzie tym samcem ( lub samicą).
To jest przygrywka tylko i wyłączenie do dzielenia tortu ( koryta ) a właściwie KTO TO BĘDZIE .
Jedno środowisko to właściwie
koalicja z 13 grudnia :
bożek,
potanską,
Mastalerz
I oddałbym tutaj jeszcze Stróża z ekipą .
Po tych wyborach samorządowych jeśli wygra ktokolwiek czy to
bożek, Potanska, Mastalerz
NIC SIĘ NIE ZMIENI w mieście .
Wątpliwości budzi otoczenie stróża .
Podobnie Nowak nic nadzwyczajnego nie przedstawia ?
Co do TSM i Siarkowca to takie Hebrydy i KO i PiS z tym że
w Siarkowcu mamy mieszkankę – miraż , postkomuchów ( z SLD, ZSL)
Z PIS,
natomiast w TSM takie PO- PIS – SLD
Wystarczy tylko powiązać fakty : kto, gdzie i jak , kto z kim.
One się dostosują do każdego dla korzyści .
Napiszę co jest potrzebne by wygrać ten konkretnu plebiscyt tak w ostatni dzieµ kiedy się on odbywa. I czym tak naprawdę jest ten plebiscyt dla nadwisla24.pl
IM więcej ludzi pójdzie na wybory tym bardziej się wymiesza i być może nadejdzie wiosna w Tarnobrzegu
Pełna zgoda! Bez frekwencji nie będzie zmian, a wygrani nie będą mieli mocnego mandatu społecznego. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na czynnik, który nie sprzyja frekwencji w wyborach samorządowych. To są jedyne wybory, w których ordynacja nie zezwala obywatelowi na dopisanie się do spisu wyborców w okręgu innym, niż okręg wynikający z miejsca zamieszkania. Dla wyborów prezydentów, burmistrzów i wójtów to ograniczenie nie ma aż tak dużego znaczenia (wybieramy we wszystkich okręgach spośród tych samych kandydatów), ale ma kolosalne znaczenie dla wyborów radnych. Często się bowiem zdarza, że wyborca rezygnuje z udziału w wyborach, bo w jego własnym okręgu nie kandyduje nikt zasługujący na poparcie, natomiast w innych okręgach kandydują osoby, które wyborca zna i na które chętnie oddałby głos, ale nie może. To niestety jeden z głównych powodów, dlaczego frekwencja w wyborach samorządowych jest najniższa, mimo że są to w gruncie rzeczy najważniejsze wybory dla obywatela – wybory, od których zależy nasze codzienne życie (podatki i opłaty, bezpieczeństwo, dostępność leczenia, dobrze płatnej pracy, dobrych szkół itp.).
Jeśli jest kandydat na prezydenta na którego chce się oddać głos to należy zagłosować na kandydata z jego listy. W ten właśnie sposób przyczynia się do jego zwycięstwa i odpowiedniej reprezentacji w radzie.
Ach, żeby ten świat był taki prosty! W praktyce decyzje wyborcze są o wiele bardziej skomplikowane. Wybór prezydenta miast i wybór radnych to dwa odrębne i luźno powiązane ze sobą procesy. Kierujemy się w nich każdorazowo odmienną logiką. Przede wszystkim w demokracji dążymy do rozdzielności władzy – a więc tego, żeby rada jako organ uchwałodawczy była ciałem możliwie niezależnym od prezydenta, który sprawuje władzę wykonawczą. Na brak tej rozdzielności w kończącej się kadencji wielu słusznie narzekało na forach NW24. Jeśli rada ma lepiej nadzorować działania zarządu miasta, prezydent nie musi mieć w niej „odpowiedniej reprezentacji”. W wyborach do rady miasto jest podzielone na trzy okręgi pięciomandatowe i jeden okręg sześciomandatowy. W rozdziale mandatów uczestniczą tylko komitety, które we wszystkich okręgach przekroczą pięcioprocentowy próg. Komitety z najwyższym wynikiem mają szansę zgarnąć po 2 mandaty w okręgu. Siedmioro osób kandydujących z każdego komitetu w każdym okręgu zdaje sobie sprawę ze swojej roli „mięsa armatniego”, które ma wyłącznie za zadanie dostarczyć komitetom kilkadziesiąt dodatkowych głosów po to, żeby przede wszystkim komitet przekroczył próg wejścia, a potem żeby uzyskał najlepszy możliwy wynik, który liderom list zapewni więcej mandatów zgodnie z algorytmem d`Hondta premiującym komitety z największym poparciem wyborców. Przy pewnych rozkładach głosów może się… Czytaj więcej »
Jedno ważne uzupełnienie dotyczące rzeczy może nieoczywistej dla części wyborców. Nie wszyscy kandydaci zgłoszeni do wyborów prezydenckich faktycznie pretendują do fotela prezydenta miasta. Decyzja o starcie w wyborach nawet w przypadku kilkorga kandydatów cieszących się mniejszym poparciem nie jest niczym nieracjonalnym i nie należy się pukać w czoło. Start w wyborach prezydenckich gwarantuje kandydatom obecność w mediach i jest okazją do darmowej reklamy. Bardzo ułatwia uzyskanie dobrego wyniku w wyborach do rady, na czym przede wszystkim zależy kandydatom z niższym poparciem wykluczającym udział w drugiej turze. Stąd dobra rada dla wszystkich zamierzających kandydować do rady w kolejnych wyborach – kandydujcie jednocześnie na prezydenta, to niewiele dodatkowo kosztuje.
Niezbyt rozsądna rada. Nie jest to takie proste pod względem choćby organizacyjnym ( listy poparcia itp.) zarejestrować KWW. Wielu na to nie stać i wybierają prostą drogę podłączając się do komitetu.
Kandydat na prezydenta miasta liczącego do 50 tys. mieszkańców – a więc takiego jak Tarnobrzeg – musi do zarejestrowania się zebrać 1500 podpisów. To prawie drugie tyle, ile wynosi liczba podpisów wymagana do zarejestrowania list kandydatów na radnych w czterech okręgach (200 podpisów na okręg). Oczywiście dwa razy tyle fatygi, ale żadnych dodatkowych opłat czy innych wydatków. Jeśli weźmie się pod uwagę, że każdy zarejestrowany komitet wyborczy deleguje członków do ponad 30 obwodowych komisji wyborczych za sowitym wynagrodzeniem (900 zł dla przewodniczącego OKW w I. turze plus 450 zł w II. turze, dla wiceprzewodniczącego odpowiednio 800 zł i 400 zł, dla szeregowego członka odpowiednio 700 zł i 350 zł) i zyskuje dodatkowe szanse na wprowadzenie swoich ludzi do rady miasta, te dodatkowe 700 podpisów wymaganych do zarejestrowania kandydata na prezydenta wydają mi się warte fatygi i trudność nie wydaje mi się nie do przeskoczenia.
Wynagrodzenia dla członków komisji są w tegorocznych wyborach tak wysokie, że zaczynam żałować, że nie skrzyknąłem krewnych i kumpli i nie zarejestrowaliśmy własnego komitetu wyborczego tylko po to, żeby zarobić po prawie półtora klocka na łebka za przesiedzenie na stołku dwóch niedzieli – bez wydawania złotówki na kampanię. Tak że, Wacław, bez przesady, nie ma powodów do marudzenia – wybory to dla wszystkich startujących dobry interes. Tylko wyborca potem – jak ktoś słusznie zauważył na tym forum – płaci i płacze.
To tylko teoria.
Ordynacja nie pozwala, bo mielibyśmy w prosty sposób na możliwość ich wypaczenia. Ja uważam, że w parlamentarnych tak nie powinno być także. Słyszeliśmy o tych migracjach ludzi z W-wy do podmiejskich okręgów. Sądzę dochodziło do sporych nadużyć. Poseł PO też dziękował tym wszystkim co przyjechali do Rzeszowa aby na niego głosować. W takim Tarnobrzegu przysłowiowy autobus z gośćmi mógłby zdecydować o wyniku wyborów na radnych.
Nie bardzo rozumiem ten argument. Jestem w okręgu nr 4 (osiedla podmiejskie, traktowane przez wiele komitetów po macoszemu, przez co najlepsi kandydaci są wystawiani w innych okręgach) i nie mam tutaj na kogo oddać głosu w wyborach do rady, a w innych okręgach są osoby, na które chętnie oddałbym głos. Wielu wyborców jest w podobnej sytuacji i część z tych osób po prostu nie pójdzie do wyborów. Chodziło mi o możliwość przepisania się do innego okręgu w tej samej gminie/w tym samym mieście zgodnie z kodem pocztowym. Rada miasta/gminy jest wspólna dla wszystkich okręgów. Nie widzę tutaj żadnego ryzyka wypaczenia. Nikt tutaj nie mówi o autobusie gości z Warszawy. Szukamy wyjaśnienia, dlaczego w wyborach samorządowych są takie niskie frekwencje.
Nie chodzi o autobus z warszawy ale z Mokrzyszowa albo z Wielowsi. Najbardziej wygranym jest radny który wchodzi na miejsce prezydenta. Radny na działać i prezentować w pierwszej kolejności swój okręg. Proszę wybrać tego ,któremu pan ufa.
Nadal nie rozumiem, gdzie jest to niebezpieczeństwo wypaczeń. Wyborcy z Mokrzyszowa czy Wielowsi mają taki sam jeden głos, jak mieszkańcy bloków. Jeśli dopisaliby się do spisu wyborców i oddaliby ten głos w jednym z trzech innych okręgów, nie mogliby głosować ponownie w swoim własnym okręgu. Sądzę, że większym wypaczeniem demokracji grozi niepójście dużej części wyborców do urn. Tak się składa, że w moim okręgu nie ma nikogo, na kogo mógłbym zagłosować z pełnym przekonaniem. Nie chciałem w ten sposób nikomu uchybić – są w moim okręgu kandydaci na odpowiednim poziomie, ale zgłoszeni akurat przez komitety, których na pewno nie poprę. Skończy się pewnie niepójściem do wyborów albo udziałem tylko w wyborach prezydenckich i do sejmiku.
Mirosław, czy tak trudno czytać ze zrozumieniem to co Profesor napisał?????
Profesorowi trudno zrozumieć, że jeśli ma swojego kandydata na prezydenta to nie oddanie głosu na kandydata z jego komitetu to także brak wsparcia dla kandydata na prezydenta. Profesor ma dylemat i ja to rozumiem, ale jeśli jego kandydat to np. kandydat nie popierany przez czołowe partie to brak jego głosu na członka jego komitetu może zdecydować, że jego kandydat np, nie przekroczy 5 % progu. Każdy głos jest ważny. Zachęcam profesora do głosowania i zachęcania innych do pójścia do wyborów.
Panie Mirosławie, przerwijmy to bezowocne przekomarzanie się. Przedstawiłem punkt widzenia zwykłego wyborcy zatroskanego przyszłością miasta, natomiast Pan wyraźnie forsuje punkt widzenia członka sztabu wyborczego. Wyborcy nie rozumują w taki sposób, jak Pan. Dla jasności powtórzę: w świetle ordynacji wyborczej wybór prezydenta miasta, wybory radnych i wybory do sejmiku to odrębne, tylko luźno powiązane ze sobą procesy. Skłonność do ściślejszego wiązania wyborów prezydenckich z wyborem radnych mają komitety z niższym poparciem wystawiające kandydata w wyborach prezydenckich głównie z zamiarem uzyskania dzięki temu większego poparcia w wyborach do rady. O korzyściach stąd wynikających i dodatkowej fatydze rozpisałem się już wcześniej, więc nie ma sensu tego powtarzać. Od poprzednich wyborów samorządowych minęło aż pięć i pół roku. Nigdy dotąd komitety wyborcze nie miały aż tak dużo czasu, żeby dobrać sobie odpowiednich ludzi i wystawić w okręgach listy z osobami gwarantującymi dobry wynik. Jeśli jako wyborca stwierdzam, że nie mam na kogo głosować w swoim okręgu, to znaczy że komitety, które byłbym skłonny poprzeć, popełniły błędy i umieściły na listach niewłaściwych ludzi albo osoby „z łapanki w ostatniej chwili”. Proszę zatem nie namawiać mnie i innych wyborców do oddawania głosu na kandydata z przypadku w imię zysków jakiegoś komitetu. Dlaczego to my wyborcy mielibyśmy… Czytaj więcej »
Jeszcze jedno uzupełnienie: tym razem mamy wyjątkowy kalendarz wyborczy w konsekwencji ustawowego wydłużenia kadencji organów samorządowych z 4 do 5 lat. Wybory odbywają się co kilka miesięcy: październik 2023 – wybory parlamentarne, kwiecień 2024 – wybory samorządowe, czerwiec 2024 – wybory do europarlamentu. Zwłaszcza małym lokalnym inicjatywom wyborczym bez odpowiedniego zaplecza (kadrowego, finansowego, organizacyjnego) trudno się dobrze przygotować do startu we wszystkich trzech wyścigach praktycznie prawie jednoczesnych. Takie komitety zwiększyłyby szanse uzyskania dobrego wyniku, gdyby skupiły się na starcie tylko w jednych wyborach – np. samorządowych i dobrze do nich przygotowały. Logika „trzy pieczenie na jednym ogniu” chyba się w takich przypadkach nie sprawdza, zwłaszcza gdy start w wyborach parlamentarnych kończy się niepowodzeniem, które kładzie się potem cieniem na kampanii poprzedzającej wybory samorządowe. Przekonuje się o tym boleśnie jedna z kandydatek w tegorocznych wyborach prezydenckich. Mimo imponującej listy dotychczasowych dokonań i wyrazistej wizji przyszłości miasta kandydatka jest postrzegana przez większość wyborców przede wszystkim przez pryzmat nieudanego startu w jesiennych wyborach do senatu i zamieszania, jakie mu towarzyszyło. Do wyborów samorządowych pozostało niecałe dwa tygodnie i trzeba ten czas dobrze wykorzystać – przede wszystkim do obserwacji zachowań wyborców oraz politycznej konkurencji, a także do wypróbowania ludzi wystawionych na listach. Wszystko to… Czytaj więcej »
Nie wiem co trzeba mieć w bańce żeby oddać głos na Dziada Bożka.
Ja swój głos oddam na Panią Zych,bo widze że jej zależy na tym mieście i działa cały czas a nie tylko przed wyborami.
Oczywiście że Pani Grażyna Potańska może wkoncu kobieta zrobi porządek w tym mieście i urzędzie. Bo tam większość do wymiany
Ta przecież mąż jest szefem rady miasta i jakoś porządku nie zrobił
Tarnobrzeżanie jednak maja coś z główkami skoro w tej sadzie Bożek wygrywa.Czy wy naprawdę nie macie mózgów?Ślepy i głuchy elektorat tarnobrzeski dalej brnie w nicość.Rozpędźcie się i tymi pustymi makówkami w murek .
Ale w innej przegrywa i to sporo !
Im bardziej wnikam w to co się dzieje dochodzę w przypadku nadchodzących wyborów, to dochodzę do wniosku że obecnie nam ,( jakże biernie do tej pory ) nam przewodzący Pan Prezydent powinien się nazywać VLADIMIR i to nawet nie Putin. Raczej HARKONNEN