Recital Wojciecha Kordy odbył się w sobotę, 14 maja, w Parku Dzikowskim. Koncert był częścią obchodów Europejskiej Nocy Muzeów.
Występ prawie siedemdziesięcioletniego muzyka przyciągną wielu tarnobrzeżan, dla których koncert był okazją do sentymentalnego powrotu do lat młodości. I choć artyście zdecydowanie brakowało muzyków „za plecami”, a dźwięki płynęły z taśmy i z syntezatora (?), nie przeszkodziło to przybyłym w dobrej zabawie.
Na koncercie nie zabrakło największego przeboju Kordy „Niedziela będzie dla nas”, i wielu światowych standardów z kręgu rock’n’rolla.
Po recitalu, chętni mogli bezpłatnie zwiedzić piwnice zamkowe.
Foto&video: Piotr Morawski
jedyne co można powiedzieć o niedzielnym występku Kordy to podziękować pracownicy muzeum w muzealnym wieku za taniec brzucha na cześć mamuta.
Przeglądając video widać, że publiczności podobał się występ\utwory Kordy, więc nie marudź. Wszystkim nikt nie dogodzi.
masz rację to było geriatryczne szaleństwo jak po lewatywie
Mefo, znów dokuczasz, jak byś zapomniał biedaku, że „pewnego eliksiru” ni twoi idole,ni ich fani nie dostaną w swe łapki, i już!!!
A skąd Ci nieboraku przyszło do głowy, że jestem biedakiem?
Zapewniam Cię, że stać mnie nie tylko na „eliksir” ale nawet na doposażenie Kordy w nowiutki traktor z przyczepą by artysta miał adekwatną estradę do swojego talentu.
Miejmy nadzieję, że władze muzeum zaopatrzą się na przyszłość w scenę pasującą do otoczenia lub znajdą kogoś kto im taką wypożyczy, ta na której odbył się występ Kordy to jakieś nieporozumienie, nie pasuje nawet do placu budowy…
Byłem tam z ciekawości, mi się występ nie podobał ale „młodzież” na ławkach przed sceną wyglądała na zadowolonych i dobrze się bawiących. Ta inicjatywa do pewnej grupy odbiorców trafiła, wszystkich na raz nikt jeszcze nie zadowolił.
Moja babcia była na tym koncercie z pusią.
Pusia była bardzo zadowolona bo wyhasała się w parku za wszystkie czasy.
Babcia trochę mniej.