Trwa modernizacja linii kolejowych przebiegających przez Tarnobrzeg. W związku z pracami torowymi stacja pozostaje wyłączona z obsługi pociągów, a pasażerowie korzystają z autobusowej komunikacji zastępczej. Przewoźnicy kierują pasażerów na przystanek zlokalizowany przy dworcu PKP, skąd realizowane są odjazdy ZKA. Nadal nie wiadomo, jak długo potrwają utrudnienia – o możliwych scenariuszach mówi poseł Rafał Weber.
Intensywny remont torów na liniach kolejowych nr 25, 74 i 78 spowodował całkowite wstrzymanie ruchu pociągów przez Tarnobrzeg. Od listopada pasażerowie korzystają z autobusowej komunikacji zastępczej, która obsługuje połączenia w kierunku Sandomierza, Grębowa i Stalowej Woli. W Tarnobrzegu autobusy odjeżdżają z przystanku zlokalizowanego bezpośrednio przy dworcu PKP, na ul. Dworcowej – to punkt, który zastępuje obecnie stację kolejową.
Wyłączenie tarnobrzeskiego przystanku kolejowego potrwa co najmniej do 15 marca. O dalszym losie komunikacji zastępczej zdecyduje porozumienie między inwestorem, czyli PKP Polskimi Liniami Kolejowymi, a przewoźnikiem – PKP Intercity. Jak informuje poseł Rafał Weber, pod uwagę brane są dwa scenariusze.
– Jest to uzależnione od porozumienia między inwestorem, czyli PKP PLK, a przewoźnikiem, czyli PKP Intercity. W pierwszym etapie do 15 marca korzystanie ze stacji w Tarnobrzegu będzie wyłączone. Teraz trzeba uzgodnić, czy przedłużyć ten okres o kolejne trzy–cztery miesiące i wykonać całość prac tak, aby po wznowieniu ruchu już nie trzeba było go przerywać, czy jednak po 15 marca udostępnić przystanek, a później w drugiej połowie 2026 roku znowu ten ruch na kilka miesięcy wyłączyć – wyjaśnia Weber.
Poseł dodaje, że jest w stałym kontakcie z wykonawcą inwestycji. Jak podkreśla, decyzja ma zostać podjęta w najbliższym czasie.
– Uzgodnienie tego harmonogramu ma zapaść wkrótce. Albo wyłączenie Tarnobrzega będzie ciągłe – powiedzmy do połowy czerwca lub połowy 2026 roku – albo pociągi powrócą na kilka miesięcy, a w drugiej połowie 2026 roku możliwość korzystania z przystanku znów zostanie wyłączona. To oczywiście pod warunkiem, że prace będą przebiegać zgodnie z planem – dodaje.
Modernizacja linii kolejowych w regionie to inwestycja o wartości ponad miliarda złotych. Obejmuje wymianę torów, przebudowę sieci trakcyjnej, modernizację obiektów inżynieryjnych oraz instalację nowoczesnych urządzeń sterowania ruchem. Prace mają zakończyć się w 2028 roku. Do tego czasu mieszkańcy muszą liczyć się z okresowymi utrudnieniami i korzystaniem z komunikacji zastępczej.
foto: Piotr Morawski


