Najmniej zarabiający pracownicy niepedagogiczni tarnobrzeskich placówek oświatowych otrzymali drugą cześć podwyżek. Tym razem miesięczne wynagrodzenie pracowników administracji i obsługi szkół i przedszkoli wzrosło średnio o 138 zł na osobę.
Pierwsze podwyżki, w wysokości średnio 150 zł na osobę, pracownicy niepedagogiczni otrzymali w kwietniu minionego roku. – Nie mogliśmy wówczas zaproponować pracownikom administracji i obsługi w szkołach tyle pieniędzy, ile rzeczywiście powinni dostać. Jednak wywiązujemy się z obietnicy i przekazujemy drugą część podwyżek – mówi prezydent Tarnobrzega Grzegorz Kiełb.
Dzięki drugiej transzy, wszyscy pracownicy administracji i obsługi tarnobrzeskich placówek oświatowych, których wynagrodzenie zasadnicze nie osiągało dotąd wysokości minimalnego wynagrodzenia, otrzymali podwyżkę właśnie do tej kwoty, czyli do 1850 zł. To jednak nie koniec pieniędzy na pracowników niepedagogicznych.
– Dyrektorzy placówek dostają do własnej dyspozycji 3% od wynagrodzeń zasadniczych, liczone już po podwyżkach, co stanowi kwotę 17 tys. 554 zł miesięcznie. Kwota ta ma zostać zagospodarowana głównie na podwyżki dla pracowników administracji, w zależności od zajmowanych stanowisk i wkładu pracy – wyjaśnia Małgorzata Mazurek, dyrektor Miejskiego Oświatowego Zespołu Ekonomicznego w Tarnobrzegu.
Podwyżki, łącznie z pochodnymi, to dla miasta wydatek w wysokości 1 141 614 zł w skali roku.
źródło: UM Tarnobrzeg
Grzegorz Kiełb ! Grzegorz Kiełb ! Grzegorz Kiełb ! Grzegorz Kiełb !
A pomuśleć, że gdyby nie nagrody dla Jolki Kociupy podwyżki dla niepedagogicznych mogły być jeszcze większe! Czem prędzej końca Kiełba!
wpier*olić w pensyjki dla nauczycieli i dla woznych cały budżet a co tam.
Co tam remonty ulic, nowe miejsca parkingowe, inwestycje. Ważne są obiecane podwyżki oraz nietykanie oświaty. Nie wykonanych parkingów czy remontów ulic nikt nie policzy a gdy urzędujący spróbuje ruszyć świętą krowę „oświatę” wtedy zaczynają się protesty, krzyki, zasłanianie się dobrem dzieci a każdy normalny mieszkaniec wie że chodzi tylko o etaty, pensyjki i ogromne przywileje.
@frank Funkcjonuje dowolność wyboru zawodu i mogłeś się zdecydować na prace nauczyciela,ale podejrzewam jakie były przeszkody,że nim nie zostałeś.Mógłbyś wtedy z tych „ogromnych przywilejów” korzystać.
Dotknięty moim wpisem nauczyciel zabrał głos 🙂 Gadka zawsze w podobnym stylu. Rozumiem, że nauczyciele nie widzą problemu w dużych pensjach oraz przywilejach oraz mało licznych klasach. Przecież za to płacimy wszyscy. Podobnie jak w służbie zdrowia, szpitalach. Wszystko jest nie rentowne, szpitale toną w wielomilionowych długach a pensje lekarzy z kosmosu. Jak im nie dasz to strajk i koniec gadki. A prywaciarza za mordę i wycisnąć ile się da.
Panie Frank pensje nauczycieli nie są jakieś olbrzymie to Urban legend i tyle. Info jest o pensji obsługi i to skalndal ze nie zarabiali minimalnej krajowej. To przecież wbrew prawu.