Radny Uziel:”Panie Prezydencie, dlaczego pan się śmieje?” – burzliwe obrady sesji RM (fotoreportaż oraz video)

Podczas dzisiejszych obrad sesji Rady Miasta Tarnobrzega atmosfera od samego początku była bardzo napięta. W trakcie debaty na temat kosztów oświaty, głos zabrał radny Stanisław Uziel, jednak nie dokończył swojego wystąpienia, przerwał go pytaniem: „Panie prezydencie, dlaczego Pan się śmieje?”, po czym opuścił mównicę.

Po przedstawieniu przez prezydenta kosztów, jakie miasto Tarnobrzeg ponosi w utrzymaniu szkół i przedszkoli rozpoczęła się debata. Większość wypowiedzi radnych spotykała się z burzą braw od licznie przybyłych na obrady rodziców, dzieci i dyrektorów placówek oświatowych.

Jako pierwszy głos zabrał radny Tadeusz Gospodarczyk, który stwierdził. – Ja Panu Prezydentowi te 1 mln 600 zł czy też 1 mln 700 zł znajdę od ręki w budżecie miasta, bez szkody dla mieszkańców

PO CO TEN POŚPIECH?

Przedstawiciel tarnobrzeskiej lewicy i niezależnych radny Stanisław Banaszak zakwestionował m.in. szybki tryb wprowadzenia zmian. – Ze zrozumieniem przyjmujemy działania prezydenta miasta zmierzające do obniżenia kosztów funkcjonowania placówek oświatowych, nie akceptujemy jednak tak szybkiego trybu wprowadzenia pod obrady Rady Miasta projektów uchwał w sprawie zamiaru likwidacji szkół i placówek

O pośpiechu w przygotowaniu reformy mówił również radny Józef Motyka. – Odnoszę wrażenie, że zarówno pan prezydent jako władza wykonawcza jak i przewodniczący rady miasta postanowili wykorzystać członków komisji do wdrożenia własnych pomysłów na zmiany w funkcjonowaniu oświaty (…). W niecałe trzy tygodnie radni mają wydać wyrok na cztery placówki oświatowe nie mając pełnej wiedzy o skutkach

PROSZĘ NIE NISZCZYĆ TARNOBRZESKIEJ OŚWIATY PANIE PREZYDENCIE

W swoim wystąpieniu były prezydent Tarnobrzega Jan Dziubiński szukał m.in. motywów, które przyświecały prezydentowi w wyborze placówek do likwidacji. – Wszyscy wiedzieliśmy, że gdy budowaliśmy szkołę ponadgimnazjalną nr 1 na ulicy Kopernika, że jest to docelowa lokalizacja szkoły nr 2 „Rolnika”. (…) Te dwie szkoły tam się pomieszczą. Jeśli chodzi o przedszkola (…), zła decyzja ciągnie za sobą złą decyzję (…). Myślę, że sprawa przedszkoli rozpoczęła się w momencie kiedy zapadły decyzje dotyczące przedszkola integracyjnego, one rodzą następne decyzje, czyli szukanie rozwiązania które by zapewniło właściwość tej decyzji a więc szukanie dzieci na Dzikowie, w przedszkolu nr 7, nr 5, żeby zapewnić dzieci w przedszkolu na osiedlu Dzików, jak również dzieci w żłobku, który ma powstać. (…) – komentował radny.

– Kolejna sprawa dotyczy cateringu i sprzątania. Pewnie jest to jest dobry pomysł tylko dlaczego my jako radni dowiadujemy się o tym z mediów a całe miasto mówi o przedsiębiorcach, którzy już się szykują na zlecenia. (…) Nie podzielam opinii prezydenta Mastalerza, ze w oświacie się dużo zarabia, to jest nieprawda. (…) Zostałem zobowiązany do zwrócenia się do pana, panie prezydencie z apelem o nie niszczenie tarnobrzeskiej oświaty

DO OŚWIATY DOPŁACALIŚMY ZAWSZE

Radny Kazimierz Kwiatkowski zwrócił uwagę na wieloletni problem dopłaty miasta do oświaty. – Jestem radnym V kadencji i mogę powiedzieć, że pieniędzy z subwencji na oświatę zawsze brakowało – to nie jest jakaś odkrywcza myśl. Pan prezydent podjął się wojny z wyborcami, z dużą częścią Tarnobrzega, przeciwnicy pana prezydenta to 190 maluchów z przedszkoli, (…) i przenoszenie ich do innych przedszkoli w innych częściach miasta jest nieporozumieniem (…), to jest paranoja. To musi być dokładna analiza i dokładny plan – wyjaśniał radny.

NIE POTRZEBUJEMY REWOLUCJI

O konieczności zmian w oświacie mówił również radny Tadeusz Zych. – Nie można grzechu zaniechania leczyć rewolucyjnym zapałem (…). Wcześniej czy później ten lub następny samorząd stanie przed koniecznym ruchu w oświacie. Niestety styl w jakim prezydent chce zrobić zmiany w oświacie jest fatalny i jego skutki nie będą dobre. Można mieć zastrzeżenia w trzech elementach, po pierwsze pośpiech (…). Druga rzecz, mimo, że jestem zwolennikiem zmian i oszczędności w oświacie, nigdy nie poprę tych zmian jeżeli nie będą one wynikały z całościowej wizji oszczędzania w mieście (…). Jeśli utrzymanie szkoły w Miechocinie wynosi 60 tys zł, to myśmy prawie taką kwotę wystrzelili w powietrze 31 grudnia (…). Po trzecie, to brak jasnych kryteriów tych decyzji – argumentował radny.

BUCZENIE I BRAWA

Wystąpienia radnych zakończyły pierwszą część obrad. W drugiej części odbyło się głosowanie, poprzedzone wystąpieniami przedstawicieli placówek wytypowanych przez prezydenta do likwidacji. W trakcie głosowania zgromadzeni w sali obrad mieszkańcy głośno wyrażali swoją opinię na temat wyników głosowania, głosy na „tak” spotkały się z „buczeniem”, głosy na „nie” nagradzane były gromkimi brawami.

video: Piotr Morawski

foto: Piotr Morawski/Agnieszka Nycz