Niedźwiedzie, rysie, borsuki, sarny i przede wszystkim ptaki – to tylko część przedstawicieli dzikiej fauny, której pomogli pracownicy przemyskiego Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych. O funkcjonowaniu tej placówki opowiadali jej założyciele, państwo Joanna i Andrzej Fedaczyńscy, którzy byli gośćmi niedzielnej Akademii Przyrodniczej.
Przemyska lecznica jest jedyną tego typu placówką w województwie podkarpackim, która udziela pomocy dzikim zwierzętom. Rocznie trafia do niej ponad 500 rannych osobników, głównie zwierząt chronionych, nie tylko z terenu naszego województwa ale również z wielu innych regionów kraju.
– Na przyjęcie o dowolnej porze dnia i nocy, a następnie na całodobową opiekę może u nas liczyć każde dzikie zwierzę, które znajdzie się w potrzebie – mówi gość Akademii, dr Andrzej Fedaczyński. – Około 55-60 procent z pośród naszych podopiecznych udaje nam się przywrócić naturze – dodaje.
Zainteresowanie wykładem kolejny raz „przerosło możliwości lokalowe” Centrum Natury 2000, dlatego jej kierownik rozważa udostępnienie drugiego pomieszczenia dla słuchaczy Akademii. – Jeśli nam się uda, to sygnał z sali, gdzie odbywa się wykład prześlemy na telewizor znajdujący się w innym pomieszczeniu. W ten sposób osoby dla których zabrakło miejsca, będą mogły oglądać wykład, siedząc w drugiej salce – wyjaśnia Konrad Niedźwiedź.
Kolejną edycję Akademii Przyrodniczej organizowanej przez tarnobrzeskie Centrum „Natura 2000” oraz gospodarstwo agroturystyczne „Dobre Miejsce” w Alfredówce, zaplanowano na niedzielę 11. marca br.
foto&video: Piotr Morawski