Piłkarze Siarki Tarnobrzeg zremisowali 2: 2 (0: 1) z Izolatorem Boguchwała w meczu 29 kolejki rozgrywek grupy lubelsko-podkarpackiej, III ligi. Sobotnie spotkanie był ostatnim w tym sezonie meczem, rozegranym przez Siarkowców przed własną publicznością. W 15 spotkaniach przy Al. Niepodległości Siarka odniosła 12 zwycięstw i 3 razy zremisowała, zdobywając aż 44 bramki i tracąc jedynie 7.
Odmiennie prezentuje się statystyka Siarki z meczów wyjazdowych, w których to przed ostatnim spotkaniem w Krośnie, które rozegrane zostanie w czwartek, 23 czerwca, Siarka tylko 2 razy odniosła zwycięstwo, 6 razy remisując i 6 razy musiała uznać wyższość rywala (bilans bramek 16-21).
Bramki dla Siarki zdobyli Daniel Beszczyński w 56 minucie i Jacek Rożek w 64. Dla gości trafiali Bartosz Karwat w 30 minucie i Tomasz Płonka w 74.
Po 29 kolejkach rozgrywek grupy lubelsko-podkarpackiej III ligi Siarka zajmuje trzecią pozycję w tabeli z dorobkiem 51 punktów i bilansem bramek 60-28. Izolator jest drugi i ma 9 punktów więcej.
Drużyny Siarki i Izolatora wybiegły na boisko w następującym składach:
Siarka: Ćwiczak, Bażant, Beszczyński, Jakubowski, Hynowski, Kuranty, Kwieciński, Jakubiec, Walat, Madeja, Rożek
Izolator: Pawlus, Kopiec, Czopko, Szpond, Wiącek, Karwat, Grad, Sierżęga, Domin, Porada Rusin
PO MECZU POWIEDZIELI:
Trener Izolatora, Grzegorz Opaliński
– Uważam, że to był trochę taki szczęśliwy remis, dlatego, że Siarka była częściej przy piłce, szczególnie w drugiej połowie, niemniej jednak w takich okolicznościach zdobyliśmy drugą bramkę i mecz zakończył się remisem. Nie ukrywam, że jestem trochę rozczarowany postawą mojej drużyny w drugiej połowie, prowadziliśmy 1: 0, przespaliśmy początek meczu i początek drugiej połowy, trudno powiedzieć, z czego to wynikało, ale fakty są takie, że prowadząc 1: 0 oddaliśmy za bardzo pole gospodarzom.
– Przed tym meczem łudzililiśmy się do końca, że mamy jeszcze jakieś teoretyczne szanse na awans, walczyliśmy, staraliśmy się, ale niestety w tym roku po raz kolejny awansowała drużyna z Lubelszczyzny, mam nadzieję, że w przyszłym roku drużyny z Podkarpacia będą miały więcej szczęścia i zespół z tego regionu awansuje do II ligi.
Trener Siarki, Adam Mażysz
– Zacznę od końca, nawiązując do tego, co powiedział trener Opaliński, awansowała Wisła Puławy, ale dzięki nam, trenerom, działaczom, że pozwoliliśmy na grę u siebie na sztucznym boisku. Powtarzam, piłkarsko Wisła nie zasługuje na awans. Myślę, że zespoły naszego okręgu, Siarka, Izolacja, Sanok, Partyzant, Karpaty, Tomasovia , zasługują bardziej na awans niż Wisła Puławy. Nie możemy dopuścić do powtórzenia takiej historii jak w przypadku Wisły, jeśli nie ma się pieniędzy to siedzi się na czterech literach. A tak, to awansowała drużyna, która była sprytniejsza.
– W dzisiejszym spotkaniu mogliśmy wygrać, ale zremisowaliśmy. Muszę przeprosić drużynę, za słowa, które powiedziałem do nich w przerwie, ale cóż, trener musi szukać różnych dróg, żeby zmobilizować zespół.
– Twierdza Tarnobrzeg nie została zdobyta, gramy dalej, niektórzy zawodnicy już w Krośnie nie zagrają, dam im odpocząć, mamy szeroką kadrę, ma kto grać. Szkoda, że tak mało kibiców przyszło dziś na stadion, bo zespoły stworzyły naprawdę dobre widowisko.
– W moim przekonaniu w tym sezonie Siarka była piłkarsko najlepszą drużyną w III lidzie, niestety, zabrakło szczęścia, nie zawsze się wszystko układa
– W zespole gra dużo młodzieży, myślę, że będziemy mieć z niej pożytek. Mamy młodzież, którą niektórzy trzy lata temu chcieli wyrzucić, a która teraz chce i gra w Siarce
foto: Agnieszka Nycz
foto: Arkadiusz Jeż