Koszykarze Jeziora Tarnobrzeg byli bliscy sprawienia kolejnej niespodzianki i pokonania wicemistrzów Polski z Zielonej Góry. Niestety dzięki celnej „trójce” Quintona Hosley’a to koszykarze Stelmetu schodzili z parkietu jako zwycięzcy, wygrywając mecz 90:87.
Pierwsza kwarta spotkania była bardzo wyrównana i żadna z drużyn nie potrafiła zdobyć znaczącej przewagi. Lepiej w ataku radzili sobie jednak gospodarze. Bardzo dobrze grał Craig Williams, który tylko w tej części gry zdobył dziewięć punktów. Po trójce Daniło Kozłowa Jezioro wygrywało 24:20. Druga część meczu była jeszcze lepsza dla tarnobrzeżan – dzięki trafieniu Kevina Wysockiego potrafili prowadzić nawet 34:23. Do końca pierwszej połowy to zawodnicy z Tarnobrzega prowadzili grę, a w końcówce po rzutach Jakuba Patoki i Dominique’a Johnsona wygrywali aż 54:37.
Już w trzeciej kwarcie Stelmet wziął się za odrabianie strat. W samej końcówce tej części gry zielonogórzanie zaliczyli serię 9:0 i po trójce dobrze spisującego się Quintona Hosley’a goście przegrywali tylko trzema punktami. Na samym początku ostatniej kwarty rzuty wolne tego samego zawodnika pozwoliły prowadzić ekipie Saso Filipovskiego. Jezioro do końca walczyło o zwycięstwo. Na 44 sekund przed końcem po rzutach wolnych Josha Millera to tarnobrzeżanie wygrywali jednym punktem. Kluczową trójkę trafił jednak Hosley, a Łukasz Koszarek dołożył jeden punkt z linii rzutów wolnych. Ostatecznie to Stelmet zwyciężył w Tarnobrzegu 90:87.
W ramach 11 kolejki Tauron Basket Ligi Jezioro Tarnobrzeg zmierzy się w wyjazdowym spotkaniu z Energą Czarni ze Słupska. Mecz rozegrany zostanie w sobotę 13 grudnia, początek godz. 18.
Jezioro Tarnobrzeg – Stelmet Zielona Góra 87:90 (24:20, 30:17, 15:29, 18:24)
Jezioro: Craig Williams 19 (2×3), Dominique Johnson 13 (2×3), Kacper Młynarski 13 (3×3), Daniło Kozłow 12 (2×3), Josh Miller 11 (2×3), Jakub Patoka 10 (2×3), Kevin Wysocki 9
Stelmet: Quinton Hosley 22 (3×3), Aaron Cel 21 (1×3), Przemysław Zamojski 13 (3×3), Chevon Troutman 12 (1×3), Łukasz Koszarek 11 (2×3), Kamil Chanas 5 (1×3), Adam Hrycaniuk 4, Kamil Zywert 2, Daniel Johnson 0, Maciej Kucharek 0
video: Agnieszka Nycz
foto: Piotr Morawski
Taką Siarkę chciałoby się oglądać zawsze!!!!!!!!!. Bo dla prawdziwego kibica owszem ważne jest zwycięstwo, ale przegrana po zaciętej twardej walce jest równie ważna.Pokazanie, że nie lekceważy się kibiców to miód na nasze wieśniacze serca!!! Mecz podobał mi się bardzo.Był to chyba najlepszy mecz Siarki w tym sezonie!. To,że w ostatich sekundach Daniło przestraszył się odpowiedzialności nie zmienia mojej opinii o tym że jest to jeden z najbardziej walecznych zawodników w zespole którego potencjał pokaże się w całej krasie jak jeszcze trochę się ogra w naszej ekstraklasie.DANIŁO NIKT BY DO CIEBIE NIE MIAŁ PRETENSJI JAKBYŚ PRZYMIERZYŁ ,RZUCIŁ I NIE TRAFIŁ.Uwierz mi!!Po prostu jak masz miejsce to rzucaj i mniej się nad tym zastanawiaj:-) Uwierz w swoje umiejętności bo jesteś jednym z wartościowszych zawodników tej drużyny.Przecież trójki rzucasz bez problemów.
Panie trenerze brakuje mi jeszcze akcji kończących mecz,( właśnie w takich sytuacjach meczowych jak w dniu wczorajszym) nastawionych na wypracowanie pozycji rzutowej trójkowemu pewniakowi z drużyny Johnsonowi.Może nasz trener wziąłby to pod uwagę?Bo zdawanie się na przypadek w takich sytuacjach nie zawsze kończy się dobrze dla drużyny.
tak niewiele brakło do szczęścia… tylu psioczyło na Pyszniaka że się nie nadaje i co teraz? Zrezygnował by po kilku porażkach z rzędu i niesmak by pozostał a teraz trener i drużyna coś udowodniła, maję potencjał, mieli go od początku. Poprawili obronę a nadal dużo rzucają. Wierzę, że ogramy jeszcze kilka dobrych drużyn.
Ciekawe na ile im jeszcze sił wystarczy z tak krótką ławką?
Goście jeszcze 2-3 mecze i się wypompują.
Tym składem są w stanie jeszcze pograć dopóki któryś zawodnik nie złapie kontuzji. Widać, że im się chce i gdy idzie(wszystko wchodzi jak w 2 pierwszych kwartach) dobrze się przy tym bawią, tego również publiczność oczekuje.