Lisie opowieści Piotra Pawlika (fotoreportaż oraz video)

Lisie opowieści to niezwykły film nakręcony przez nowodębskiego fotografa Piotra Pawlika. Przedstawia on kadry z życia lisiej rodziny w okolicy stawów hodowlanych w Budzie Stalowskiej.

Ośmiominutowy film Piotr nakręcił w jednym sezonie, towarzysząc liskom przez trzy tygodnie. Zanim jednak rozpoczęła się jego przygoda z lisią rodziną, solidnie się do niej przygotował, dbając o środki ostrożności, dzięki którym lisia mama w spokoju będzie mogła wychowywać swoją gromadkę.

– Zanim zaczęła się moja przygoda z tą lisią rodziną, upłynęło sporo czasu. Lisy z tej nory obserwowałem przez trzy sezony, ale dopiero w trzecim, przypadkiem dowiedziałem się gdzie jest ich nora. Stało się to wówczas, gdy właściciel skosił łąkę, odkrywając przede mną tajemnicę. Zacząłem więc obserwować tę norę, oczywiście nie zmieniając jej otoczenia, niczego nie usuwałem, nie kosiłem trawy. W bezpiecznej odległości zbudowałem czatownię i czekałem – opowiada portalowi NadWisłą24.pl Piotr Pawlik.

Cierpliwość fotografa została w końcu nagrodzona, z norki zaczęły wychodzić młode liski, z ciekawością właściwą dzieciom poznając otaczający ich świat. I choć podpatrywaniem przyrody Piotr zajmuje się od wielu lat, to właśnie spotkania z lisią rodziną uważa za najcenniejsze.

– Obserwacja tej lisiej rodziny była najlepszym spotkaniem do tej pory, oglądanie troski matki, która mimo zmęczenia, opiekowała się potomstwem. W ciągu dnia lisica była przy norze maksymalnie dwukrotnie,  kiedy karmiła potomstwo – opowiada fotograf.

– Można powiedzieć że rodzina mnie zaakceptowała, lisica nie zwracała uwagi na moją kryjówkę. Kiedy jednak ktoś inny pojawiał się w pobliżu, stawała się niespokojna – kontynuuje.

– Przeżyłem też z lisią rodziną nawałnicę, pierwsze polowania młodych i pierwsze sukcesy, jak upolowanie kreta przez młodego lisa. Można by dużo opowiadać, ale żeby zrozumieć jakie emocje towarzyszą człowiekowi przy obserwacji dzikiej przyrody, trzeba tam po prostu być i to poczuć – dodaje.

Podglądaniu lisiego życia towarzyszyły również smutne doznania.

– Na początku mojej obserwacji w norce było sześć młodych lisków, po tygodniu były cztery, a po około trzech tygodniach zostało ich tylko trzy. Żal było tych maluchów, które niestety nie miały tyle szczęścia – opowiada Piotr.

Największą szkodę lisiej rodzinie wyrządził jednak człowiek.

– Niestety lis z tej nory został odstrzelony na pobliskiej łące gdzie stoją dwie ambony, lisica została sama i w tym roku nie wydała na świat potomstwa – tłumaczy Piotr Pawlik.

W bieżącym sezonie fotograf wziął na swój celownik rodzinkę jenotów.

– Ciężko to nazwać obserwacją, bo kiedy dopiero ją zacząłem, ktoś skosił trzcinę tuż przy norze i matka przeniosła szóstkę młodych – wyjaśnia Piotr Pawlik dodając, iż najważniejsze jest aby obserwować, nie zaś ingerować w życie dzikiej przyrody.

Foto&video: Piotr Pawlik

Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Podziwiam
1 rok temu

Ładniutkie te liski. Biere na wychowanie 🙂

urzędnik
1 rok temu

a juz myślałem że to nasz naczelnik z urzędu miasta Tarnobrzegu ma takie hobby.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
2
0
Would love your thoughts, please comment.x
Skip to content