Muzyczne wydarzenie pn. „Artystyczne Talenty Podkarpacia” , koncert laureatów konkursu „Wena” i na finał występ zespołu „Galeria Cover Band” wypełniły niedzielną odsłonę IV Letniego Festiwalu Muzyki, Tańca i Teatru, który od piątku odbywał się na dziedzińcu Zamku Tarnowskich, w Tarnobrzegu. Głównym organizatorem festiwalu było Tarnobrzeskie Stowarzyszenie Inicjatyw Artystycznych Fram WOZOWNIA, przy współpracy z Tarnobrzeskim Centrum Seniora i urzędem miasta.
W pierwszym dniu festiwalu, tj. w piątek 5 września na scenie wystąpili: Akademia Miechocińska, grupa wokalna „Alebabki”, grupa taneczna działająca w ramach Tarnobrzeskiego Centrum Seniora, teatr „Pozytywnie Skopani” oraz laureaci festiwalu „Dziecięca Wena”. Wydarzenie to zwieńczył koncert Zespołu Pieśni i Tańca „Rzeszowiacy”.
W sobotę po koncercie Ocicanek i pokazach mody, w ramach „Sceny pełnej tańca i muzyki”, talenty zaprezentowały lokalne grupy artystyczne.
foto: Agnieszka Nycz
Fot 28. Co ten facio ma do powiedzenia?
Nie szkoda trawnika przed zomeckiem?
Takie imprezy powinny być organizowane z drugiej strony zomecku za skarpą.
Przez lata miasto ładowało niemałe pieniądze w tereny OSiRU nad Wisłą, by tam organizować takie masowe imprezy. Od kiedy Dni Tarnobrzega przenieśli stamtąd nad jezioro, na OSiRze zapadła cisza. A to tam powinny odbywać się takie spędy a nie przed czy nawet za zamkiem
bo to miejskie czyli niczyje więc hulaj dusza nikt nie odpowiada za straty więc bawmy się a co przecież za to nie płacimy
Zamek to nie jest miejsce pod takie spędy
To jest sprawa dla organów ścigania. Zniszczony został najłladniejszy gazon w mieście ktorego utrzymanie kosztowało masę pieniędzy i czasu. To już nie ma w mieście wybrukowanego placu piasku na plaży czy jak pisze Internauta łąki z drugiej strony Zamku ??? Ktoś powinien nieźle za to beknąć !!!
Jaki gazon został zniszczony, czy chodzi może o te dwie drwiane donice o które nikt nie dba bo jedna z roślin uległa po przekwitnięciu zupełnego zniszczenia, bo jak tak to spokojnie pracownicy UM je przewieźli, z pewnością zadbają o nie tak jak dbają aby na terenie parku Dzikowskiego nic się nie działo, bo jeszcze ktoś z zewnątrz by się zjawił i musieliby ktoś z muzeum podjąć pracę na rzecz zwiedzających.
Ja tam żadnych zniszczeń nie widziałem i dopóki park nie został poddany rewitalizacji to takie rodzinne imprezy będą się tam odbywać bo jest to jedno z ulubionych miejsc spędzania wolnego czasu przez tarnobrzeżan od dzieci po dorosłych
Kiedy most na drodze wojewódzkiej do Klimontowa?
Kiedy Word zamiast sponsorować klub z lasu zasponsoruje światła w Stalach na drodze wojewódzkiej celem polepszenia warunków pieszych i wyjeżdżających od strony Cyganów w kierunku Tarnobrzega. Światła takie jak w Mokrzyszowie czas zamontować w Stalach i w Tarnobrzegu na wyjeździe z ulicy Bema na Sikorskiego . Kiedy ktoś się otrząśnie z amoku?
To pewnie na najbliższej sesji radny Szwagierczak zaprotestuje przeciwko dewastacji miejskiego majatku on tak zawsze dba o dobro mieszkańców Tarnobrzega
Mam prośbę rozwiń definicję dewastacji miejskiego majątku, bo po mojemu urokliwe miejsce jakiim jest Park Dzikowski przeznaczony tylko i wyłącznie dla okrojonej liczby pracowników to rzeczywiście dewastacja miejskiego majątku i całe szczęście że ktoś w tak urikliwe miejsce zaprosił Tarnobrzeżan i wielu przyjezdnych gości. Także dobrze by się stało jak by wspomniany Radny dopytał jaki jest koszt utrzymania w/w a dochody z prezentacji dzieł zakupionych przez mieszkańców miasta.
Po podpisie zgaduję że jest pan związany z organizacją która zajmuje jeden z hrabiowskich budynków. Niestety muszę zgodzić się z przedmówcami i potwierdzić że doszło do dewastacji czyli bezmyślego zniszczenia miejskiego majątku. Nikt o zdrowych zmysłach nie zrobiłby takiego wydarzenia na murawie stadionu Siarki z przyczyn oczywistych. Zamkowy gazon też nie jest miejscem na przejazdy pojazdów i rozkladanie podestów. Pana wycieczki zaś pod adresem Muzeum niczego nie wnoszą do tematu i są niekulturalne żeby nie użyć mocniejszych określeń.