W związku z budową nowego mostu na Wiśle w Sandomierzu od środy, 18 maja 2011 roku, nastąpiła zmiana organizacji ruchu, spowodowana koniecznością likwidacji przewiązki na prawym brzegu Wisły, a także ze względu na podłączenie nowego mostu do układu komunikacyjnego miasta.
W ciągu najbliższych dni wykonane zostanie docelowe oznakowanie pionowe i poziome. Kierowcy jadący drogą krajową 77 w kierunku od Stalowej Woli do Lipnika będą jeździć po raz pierwszy nowym mostem. Udostępniona dla ruchu tymczasowego zostanie połowa jezdni nowego mostu. Kierowcy podróżujący od Lipnika w stronę Stalowej Woli jeździć będą natomiast połową starego mostu.
Tymczasowa organizacja ruchu obowiązywać będzie do momentu oddania użytkowania nowego mostu. Nastąpi to po uzyskaniu przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad zezwolenia na użytkowanie obiektu.
System „projektuj i buduj”
Most przez Wisłę w Sandomierzu to inwestycja w ciągu drogi krajowej nr 77 Lipnik – Stalowa Wola realizowana w nowoczesnym systemie „projektuj i buduj”, co oznacza że wyłoniony w jednym przetargu wykonawca zaprojektował i zrealizował inwestycję. Projektowanie mostu w Sandomierzu rozpoczęło się w 2008 roku. Inwestycja objęła budowę 5-przęsłowego mostu przez Wisłę o długości 456 metrów i szerokości 14 metrów z jedną jezdnią, chodnikiem i ścieżką rowerową, a także budowę dojazdów do mostu z włączeniem ich do istniejącego układu komunikacyjnego miasta. To oznaczało budowę między innymi drugiej jezdni ulicy Lwowskiej, przebudowę skrzyżowania ulic Lwowskiej i Jana Pawła II oraz budowę skrzyżowania z ulicami Mostową i Powiśle. Długość całej inwestycji wynosi 962 metry. Koszt robót budowlanych to 80,4 miliony złotych.
Nowy most nawiązuje kształtem do już istniejącego obiektu, a kolorystyką do starej zabudowy Sandomierza na prawym brzegu Wisły. Oba oddalone od siebie o 10 metrów mosty stanowić będą dwujezdniowy fragment drogi nr 77.
foto&źródło: www.sandomierz.pl
Szczerze mówiąc z początku myślałem, że to otwarcie nieco usprawni ruch w obie strony, ale rzeczywistość okazała się zupełnie inna. O ile nowym mostem komunikacja przebiega dość sprawnie i bez większych problemów o tyle problemy zaczynają się na starym moście. Korki powoli zaczynają się ciągnąć pod giełdę, wiec ten drogowy koszmar sprzed roku powraca.