Bogdan Pamuła, dotąd asystent trenera, poprowadzi w piątkowym meczu z Kotwicą w Kołobrzegu zespół Siarki Tarnobrzeg.
W czwartek rano stało się to, o czym była mowa już po ostatnim meczu z AZS Koszalin. Prezes i dotychczasowy pierwszy trener Siarki Zbigniew Pyszniak oddał stanowisko trenera swojemu asystentowi, Bogdanowi Pamule. Grającym asystentem Pamuły ma być amerykański skrzydłowy Eric Taylor.
Dziewięć porażek z rzędu dało do myślenia prezesowi Pyszniakowi. Zdał on sobie sprawę, że drużynie potrzebny jest nowy impuls. Pyszniak otwarcie przyznał, że popełnione zostały błędy w tworzeniu drużyny. Wynikały one z tego, że Siarka jest beniaminkiem i wiele rzeczy dla zarządu Siarki było rzeczami nowymi.
– Z jednego co się cieszę to, że udało mi się doprowadzić Tarnobrzeg do ekstraklasy. Bardzo się cieszę, że przychodzą dalej kibice, jest pełna hala. Mogą oglądać mecze najlepszych zespołów. Dla mnie jest to satysfakcja, że coś zrobiłem dla miasta. Reszta pozostaje do dyskusji – mówi prezes Pyszniak
– 30 lat grania w II lidze nie jest dla mnie żadną satysfakcją. Graliśmy 4-5 sezonów w pierwszej, awansowaliśmy, udało mi się. Pracowałem cały czas, teraz oficjalnie mogę powiedzieć, za darmo. Odejdę ze stanowiska trenera, jako prezes będę pomagał. Ale to nie znaczy, że jest powód, żeby sobie strzelać w głowę – dodaje.
CZY MIASTO NADAL BĘDZIE SPONSOREM?
Zmiana na stanowisku trenera jest dopiero pierwszym krokiem w Siarce. Dalsze zmiany oraz w ogóle dalsza egzystencja klubu na koszykarskiej mapie Polski będą uzależniona od wsparcie klubu przez miasto. Negocjacje w tej sprawie właśnie są toczone. Były prezydent Tarnobrzega zapewniał milion złotych rocznie dla Siarki. Jednak po ostatnich wyborach, władze w Tarnobrzegu sprawuje przedstawiciel innego obozu politycznego.
– Mam spotkanie w tym tygodniu z prezydentem-elektem. Jeśli będzie dobra wola władz miasta, a z tego, co słyszę, podobno jest, to na spokojnie możemy w przyszłym roku zbudować jakiś ciekawy zespół. – mówi Pyszniak.
Po piątkowo-sobotnich meczach wyjazdowych z Kotwicą Kołobrzeg Siarkę czeka tak oczekiwana przerwa. W czasie niej dużo zmian jest planowanych. Pewnym jest już odejście Michała Barana. Kolejnym zawodnikiem, który opuście tarnobrzeski klub jest Marek Miszczuk. Zmiany na pewno obejmą również amerykańskich zawodników Siarki.
– Na pewno nie przedłużymy z Miszczukiem kontraktu. Do 10 stycznia mieliśmy się zdecydować, czy zostanie z nami do końca sezonu. Być może odejdzie jeszcze jeden, dwóch Amerykanów. Albo sobie bardzo obniżą kontrakty, a jak nie, to bilety mają kupione, mogą polecieć do Stanów – deklaruje Pyszniak.
Na miejsce zawodników, którzy odejdą Siarka ma zamiar ściągnąć kilku młodych, utalentowanych Polaków. – Trzeba zredukować skład o najdroższych zawodników. W zamian za nich rozmawiamy z dwoma-trzema zawodnikami polskimi. Bo lepiej jest promować Polaków. Żeby ten zespół walczył, nawet jak będzie przegrywał – twierdzi prezes Siarki.
ASYSTENT TYLOR
Grającym asystentem będzie amerykański środkowy Eric Taylor, obecnie kontuzjowany. Zawodnik ten cieszy się w drużynie dużym autorytetem. Nie bez znaczenia jest także fakt, że zawodnik dobrze mówi w języku polskim.
– Bardzo się cieszę, że mogę swoją wiedzą i doświadczeniem pomóc drużynie w trudnych chwilach. Od początku swojego pobytu tutaj staram się dawać drużynie jak najwięcej. Myślę, że niedługo przyjdą tego efekty – mówi z optymizmem Taylor.
Fot. Agnieszka Nycz
źródło: www.plk.pl