Bez kontuzjowanych Jakuba Patoki i Piotrka Pandury, w siedmioosobowym składzie, koszykarze Siarki zmierzyli się z MKS-em z Dąbrowy Górniczej. Mimo iż rywale zagrali bez Jakuba Parzeńskiego i Piotra Pamuły, który po kilku minutach gry z powodu kontuzji musiał opuścić parkiet, to wygrali w Tarnobrzegu, a do zwycięstwa poprowadził ich Kerron Johnson (29 punktów i 6 asyst).
Na początku meczu głównie dzięki trafieniom Kerrona Johnsona i Witalija Kowalenki MKS prowadził 9:5. Gospodarze takie straty odrabiali jednak błyskawicznie, a po trójkach Brandona Browna i Travisa Releforda zdobywali przewagę. Dąbrowianie zanotowali jednak świetną końcówkę kwarty – po serii 12:2 i kolejnej akcji Johnsona było 22:19 dla gości.
Druga część meczu była bardzo wyrównana i mimo że MKS wychodził nawet na siedmiopunktowe prowadzenie dzięki rzutowi Kowalenki, to później inicjatywę znowu miała Siarka. Tarnobrzeżanie po akcjach Releforda oraz Wojdyły wygrywali 37:36 na koniec pierwszej połowy.
W trzeciej kwarcie drużyna trenera Zbigniewa Pyszniaka nadal zaskakiwała. Po niesamowitej akcji 3+1 Krzysztofa Jakóbczyka miała nawet osiem punktów przewagi, a MKS ciągle miał spore problemy z defensywą. Rewelacyjny mecz rozgrywał jednak Kerron Johnson i to głównie dzięki niemu dąbrowianie ciągle byli w grze. Dzięki trafieniu Przemysława Szymańskiego przegrywali tylko punktem po 30 minutach rywalizacji.
W trakcie ostatniej kwarty zespół trenera Drażena Anzulovicia zanotował serię 10:0, a po rzucie Kowalenki miał dziewięć punktów przewagi. To był kluczowy moment spotkania – gospodarze nie byli w stanie doprowadzić już chociażby do remisu, a dodatkowo w końcówce ważną trójkę trafił Bartłomiej Wołoszyn. MKS zwyciężył ostatecznie 87:74.
To był mecz Kerrona Johnsona – zanotował na swoim koncie aż 29 punktów i sześć asyst. 18 punktów i pięć zbiórek dodał do tego Bartłomiej Wołoszyn. W drużynie gospodarzy wyróżniał się Travis Releford z 23 punktami, czterema zbiórkami i trzema asystami.
W najbliższą środę Siarka podejmie Anwil Włocławek, który z bilansem sześciu zwycięstw i trzech porażek plasuje się na piątym miejscu. Niestety tarnobrzescy koszykarze znów zagrają w osłabieniu, bowiem zarówno przed Jakubem Patoką jak i Piotrkiem Pandurą przynajmniej miesiąc przerwy.
SIARKA TARNOBRZEG – MKS DĄBROWA GÓRNICZA 74:87 (19:22, 18:14, 23:23, 14:28)
Siarka: Releford 23 (3×3), Jakóbczyk 19 (4×3), Welsh 12 (3×3), Brown 10 (2×3), Wojdyła 7 (1×3), Knowles 3, Malczyk 0
MKS: Johnson 29 (2×3), Wołoszyn 18 (2×3), Kowalenko 15 (1×3), Wilson 10 (1×3), Szymański 7, Kucharek 6, Piechowicz 2, Wieczorek 0, Pamuła 0
foto: Piotr Morawski
tragedia i co teraz, szkoda kasy ładować w tę druzynę
Połowy sezonu jeszcze nie ma a oni już w siedmiu grają. Jak tak dalej pójdzie to za dwa miesiące będzie problem ze skompletowaniem wyjściowej piątki. Dramatyczna drużyna.
Wczoraj było widać wolę walki u zawodników, zrobili co mogli. Dla nich brawa. Ale w 7 to się chłopaki zaorzą w krótkim czasie 🙁
który to już raz grają w 7, walczą i przegrywają? może już wystarczy tego marnowania pieniędzy na pasję Pyszniaka i na walkę o przedostatnie miejsce.
Żenująco wyglądają te puste trybuny.Jak ogląda sie relacje z innych meczów to hala w Tarnobrzegu to obraz nędzy i rozpaczy.
http://luznamysl.blogspot.com/ polecam z całego serca 🙂
Co przeczytałem ten blog to jest dużo prawdy do prezesa i trenera kosza. Ale pod jego ręki wypromowało się kilku koszykarz czy to z kraju czy ze stanow. Trenerki to wogole nie ma w głowie ale tez jest bledem duszenie kasy na zawodnikmow ale w tym sezonie jest ich więcej niż w tamtym. Ale ma utalentowanych młodzieńców musi po nich siegac.
O porażce zadecydowala pierwsza kwarta przegrana 21 oczkami