Na co dzień ratują życie ludzi, mienie, zabezpieczają różne wydarzenia i walczą z żywiołami. Gdy tego nie robią, szkolą się i doskonalą, żeby w każdej chwili być w pełni gotowości. Niedzielne zawody w tarnobrzeskiej Wielowsi, były okazją do sprawdzenia przygotowania bojowego i kondycyjnego oraz zaangażowania strażaków z poszczególnych jednostek OSP z terenu miasta.
Rywalizacje męskich drużyn pożarniczych wygrał OSP Wielowieś. Kolejne miejsca zajęły drużyny z Sielca, Nagnajowa, Ocic, Mokrzyszowa, Zakrzowa i Sobowa.
W kategorii młodzieżowych drużyn pożarniczych chłopców najlepiej w tym roku spisała się ekipa z Sobowa, wyprzedzając kolejno drużyny z Wielowsi, Mokrzyszowa, Ocic i z Zakrzowa.
Do rywalizacji młodzieżowych drużyn pożarniczych dziewcząt stanęły tylko dwie drużyny, z Wielowsi (1. msc.) i z Sobowa (2. msc.)
foto: Piotr Morawski
Też kiedyś byłem strażakiem ochotnikiem i zajmowałem się z chłopakami gaszeniem. Najczęściej gasiliśmy pragnienie, wódką marki „Lodowa”.
OSP Zakrzów wypadł słabo na tle konkurencji, ale pozostaje mieć nadzieję, że w lejka będzie lepiej i podczas święta pieczonego ziemniaka. Widać prezes nie przepracowała i nie przeszkoliła odpowiednio swojej załogi !!!
Jeśli by autor tego tekstu relacjonował zawody w pełni napisał by również że startowały kobiece drużyny pożarnicze stratowały również Panie z Zakrzowa i zostały bardzo dobrze przygotowane do zawodów przez Panią Prezes i zajęły 2 miejsce . Zaznaczę również że Zakrzów jako jedyna jednostka spoza systemu krajowego wystawił 3 drużyny tj. męską,kobieca, i młodzieżowa . Plus drużynę dziecięca składająca się z dzieci do 10 roku życia które nie mają możliwości startu według regulaminu ,brały udział na zasadzie zabawy.jednostki które równie licznie wstawiły się na zawody są to jedynie Wielowieś KSRG i Sobie KSRG . Więc najpierw proszę może samemu w życiu coś zrobić popracować z dziećmi młodzieżą dorosłymi poświęcić swój własny czas a później oceniać kto jak do czego się przygotował .
Strażak nie wstyd Ci, zajęliście 2 miejsce od końca (przedostatnie), a młodzieżowa 1 miejsce od końca ( ostatnie), jak Ty to nazywasz sukcesem, to ja dziękuję za taką pracę i szkolenie. Napisz ile było tych kobiecych drużyn 2, a może 3, to wówczas okaże się że to również było miejsce ( ostatnie lub przedostatnie). Kolejna sprawa w tej pracy liczy się jakość, a nie ilość, jak wszystko co robimy nieważne czy zawodowo, czy społecznie. Mam nadzieję, że nie jesteś tym strażakiem, który kilkanaście lat temu wywrócił wóz strażacki na wale, bo tum bardziej Twój komentarz byłby nie na miejscu. Co do szkoleń będąc trenerem personalnym powiem Ci jedno, że jakbym miał takie wyniki i efekty, to nie miałbym klientów i za co żyć. Niestety obecnie wiele osób pełniących funkcje publiczne i instytucji oraz stowarzyszeń, które są utrzymywane i dotowane z publicznych środków panuje bylejakość, bo przecież to publiczne pieniądze, a więc potocznie „ niczyje”, nie Twoje prywatne, które jakbyś musiał zainwestować spojrzałbyś przez inny pryzmat. Nie ma to jak być malowanym prezesem w dzisiejszych czasach.