Świetny początek tarnobrzeskich tenisistek w Lidze Mistrzyń. Węgierski Szekszard AC pokonany (fotoreportaż oraz video HD)

Od zwycięstwa 3:1 nad węgierskim zespołem Szekszard AC tenisistki SPAR – Zamku Tarnobrzeg rozpoczęły tegoroczne rozgrywki w Lidze Mistrzyń. W tarnobrzeskiej drużynie po dwuletniej przerwie wystąpiła Li Qian.

Szekszard AC przyjechał do Tarnobrzega bez Chinki Nie Wei, która nieoczekiwanie wystąpiła w letnich spotkaniach chińskiej ligi i tym samym straciła możliwość grania w LM. – Tylko z powodu Nie Wei zgłosiliśmy się do rozgrywek, teraz brakuje nam trzeciej zawodniczki, co najlepiej było widać w tym meczu – mówiła po spotkaniu Petra Lovas. To właśnie ta Węgierka okazała się niespodziewanie tak wymagającą rywalką dla Han Ying w pierwszym pojedynku wieczoru. Ying zgubiła pewność siebie, a Lovas doskonale wiedziała, czego chce przy stole. Na szczęście obóz tarnobrzeski wymyślił na tyle skuteczną taktykę, że w końcu zawodniczka gości została spacyfikowana.

Drugi, równie widowiskowy pojedynek mogła rozstrzygnąć na korzyść KTS-u Renata Strbikova, która sprawdzała umiejętności aktualnej indywidualnej mistrzyni Europy Li Fen, na co dzień występującej w reprezentacji Szwecji. Był to jednak mecz niewykorzystanych szans. – Nie wiem czy pojawił się w głowie Reni diabełek, że mogę ograć mistrzynię Europy, czy raczej desperackie ataki Li Fen tak na nią podziałały, ale szkoda trzeciego seta i prowadzenia 5:2, a zwłaszcza piątego seta, gdy było 7:4. Niemniej należą się Renacie brawa za występ, bo niewiele zabrakło – mówi Zbigniew Nęcek, trener SPAR-u Zamek.

Dobry debiut zaliczyła również Li Qian, dla której był to pierwszy oficjalny start po przerwie macierzyńskiej. Zwycięstwo nad Alexą Szvitacs od początku nie podlegało wątpliwości. – Cieszę się, że moja rywalka nie była aż tak wymagająca. To ważne dla mnie, aby stopniowo wracać do formy, bo głowa chce, ale ciało jeszcze nie do końca jest przygotowane do skrajnego wysiłku. Wszystko przyjdzie z czasem – wyjaśniała Qian, którą bardzo ciepło powitali kibice.

Decydujący mecz stoczyły indywidualna i drużynowa mistrzyni Starego Kontynentu z 2013 roku. – Takiej kumulacji aktualnie najlepszych zawodniczek Europy w Tarnobrzegu jeszcze nie było – uśmiechał się Zbigniew Nęcek. Han Ying znalazła jednak bardzo skuteczną drogę do pokonania zawodniczki węgierskiego klubu i w pięknym stylu przypieczętowała pierwsze zwycięstwo KTS-u w nowym sezonie. – Brawa należą się całemu zespołowi, przede wszystkim za to, że wykorzystał szansę. Kiedy zobaczyliśmy skład Szekszard, to było jasne, że jesteśmy faworytem, natomiast ktoś jeszcze musiał wyjść do stołu i to potwierdzić. Dlatego dobrze, że nikt nie zadzierał nosa przed spotkaniem, tylko wszystkie tarnobrzeżanki wyszły i zrobiły swoje. Cieszę się z powrotu Li Qian, ale również jestem zbudowany tym, co pokazały Ying i Renata – podsumował tarnobrzeski szkoleniowiec.

W drugim meczu fazy grupowej KTS podejmie we własnej hali faworyta obecnej edycji rozgrywek – turecki Fenerbahce Stambuł. Mecz rozegrany zostanie w piątek 3 października.

KTS SPAR – Zamek Tarnobrzeg – AC Szeksztad 3:1

Han Ying – Petra Lovas 3:1 (9:11, 11:6, 11:8, 12:10)
Renata Strbikova – Li Fen 2:3 (4:11, 11:6, 7:11, 11:5, 8:11)
Li Qian – Alexa Szvitacs 3:0 (11:3, 11:3, 11:4)
Han Ying – Li Fen 3:0 (11:4, 11:9, 11:4)

video: Agnieszka Nycz

źródło: KTS SPAR Zamek Tarnobrzeg
foto: Piotr Morawski

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Postaw mi kawę na buycoffee.to
0
Would love your thoughts, please comment.x
Skip to content