Świąteczny prezent zafundowali tarnobrzeskim kibicom koszykarze Siarki Jezioro Tarnobrzeg. W meczu 17 kolejki, po emocjonującej końcówce podopieczni Dariusza Szczubiała pokonali zespół PBG Basket Poznań 72:66.
Po dwóch dotkliwych porażkach w Zielonej Górze i Kołobrzegu tym razem tarnobrzescy koszykarze zeszli z parkietu jako zwycięzcy, choć o wygraną łatwo nie było. W składzie Siarkowców nie zagrali kontuzjowany Wojciech Barycz oraz Josh Miller, który ze względu na sprawy rodzinne musiał wyjechać do USA.
Mecz nie należał do najpiękniejszych widowisk, obie drużyny grały zachowawczo, jak tłumaczył trener Szczubiał: – Basket Poznań ma podobną strukturę jak my, czyli niezbyt wielu graczy w rotacji. Ten mecz toczył się w taki sposób, na przetrzymanie – kto kogo przetrzyma. My staraliśmy się oszczędzać zawodników przed faulami, przed szybkim zmęczeniem.
„Taktyka na przetrzymanie” odniosła skutek w pierwszej połowie meczu, którą to gospodarze wygrali siedmioma oczkami 42:35. Po zmianie stron do głosu doszli goście, którzy w zaledwie kilka minut odrobili straty i wyszli na prowadzenie. Fatalna postawa podopiecznych Dariusza Szczubiała sprawiła, że tarnobrzeżanie w trzeciej kwarcie trafili zaledwie 9 oczek, przy 22 rzuconych przez rywali. – Szkoda meczu, bo przez większą część spotkania, to znaczy przez większą część drugiej połowy, prowadziliśmy – komentował po meczu Jacek Sulowski.
Na szczęście przebudzenie w szeregach Siarki nastąpiło we właściwym momencie, pod koniec czwartej kwarty dzięki trafieniom Doaksa i LaMarshalla Corbetta Siarka wyszła na dwupunktowe prowadzenie 67:65, którego nie oddała już do końca spotkania. Szansy na wyrównanie szukał Jacek Sulowski, jednak gracz z Poznania dwukrotnie pomylił się oddając rzuty zza lini 6,75m. – Zagraliśmy dobrze w obronie. Przed meczem zakładaliśmy, że skupienie się na dobrej obronie będzie kluczem do zwycięstwa. Pozwoliła ona nam wyprowadzać dużo kontr oraz zdobywać łatwe punkty – tłumaczył po meczu LaMarshall Corbett.
Kolejne spotkanie zespół KKS Siarki rozegra 28 grudnia we Wrocławiu. Przed własną publicznością Siarkowcy zagrają 2 stycznia, a ich rywalem będzie zespół z Zielonej Góry.
Siarka Jezioro Tarnobrzeg – PBG Basket Poznań 72:66 (17:16, 25:19, 9:22, 21:9)
Siarka Jezioro: Corbett 24 (2×3), Piechowicz 14 (1×3), Doaks 13, Tiller 12 (1×3), Karnowski 6, Wyka 3 (1×3), Rabka 0.
PBG Basket: Comagić 15 (1×3), Kulig 15 (1×3), Lichodzijewski 11 (1×3), Sulowski 8 (2×3), Nikolić 7 (1×3), Bartosz 6 (1×3), Micić 4, Parzeński 0.
foto&video: Piotr Morawski
foto: Agnieszka Nycz
Słabiutki mecz, brak rozgrywającego Millera był aż nadto widoczny, czasem nasi zwodnicy nie wiedzieli co robić z piłką. Rzuty fatalne, kilka piłek nawet obręczy nie dotknęło, kilka głupich strat… Całe szczęście, że Basket był jeszcze słabszy i dzięki naszej dobrej obronie w wielu momentach był bezradny. Wygrana oczywiście cieszy ale styl daje do myślenia.
Dlaczego Barycz nie grał a był przebrany? Co to za kontuzja?
Kontuzja kolana, obejrzyj konferencje. A wg mnie dość dobry mecz jak na brak Millera i Barycza. Można się wkurzać tylko o 3 kwarte i o bezradność w ataku w 2 połowie.
Nie było najgorzej, najważniejsze, że wygraliśmy.
Dla mnie było bardzo źle, fatalna skuteczność, gdyby Basket był silniejszą drużyną ograł by naszych z łatwością. Ciekawe czy wróci Miller, ma być chyba na treningu w drugi dzień świąt, zobaczymy, czy to rzeczywiście był wyjazd na pogrzeb czy też sprawa jest o wiele grubsza. Jednym słowem, czarno widzę mecz z Wrocławiem,