„Jesteśmy przyparci do muru” – stanowisko Prezydenta Tarnobrzega, Norberta Mastalerza, ws. zmian w tarnobrzeskiej oświacie

Poniżej prezentujemy w całości treść stanowiska prezydenta ws. zmian w tarnobrzeskiej oświacie.

„W 2012 roku w całym kraju może przestać działać nawet 800 szkół.  To rekord, bo w zeszłym roku zlikwidowano 300 placówek. Tym razem nie chodzi już tylko o małe wiejskie szkoły, bo takie działania planują także duże miasta. To cytat z piątkowego tekstu w dzienniku Rzeczpospolita.

I dalej z tego samego artykułu: Gminy są przyparte do muru trudną sytuacją finansową, brakiem pomocy ze strony rządu i niżem demograficznym. I podejmują trudne decyzje o zamykaniu placówek oświatowych.

– Nie stać nas już na dokładanie do oświaty. Budżetowa subwencja jest za niska i nie uwzględnia podwyżek dla nauczycieli, rząd nie deklaruje też zmian w Karcie nauczyciela – wylicza prezydent Poznania Ryszard Grobelny.

Samorządowców rozumieją nawet organizacje pozarządowe walczące o przetrwanie małych wiejskich placówek. Jak mówi Alina Kozińska-Bałdyga z Federacji Inicjatyw Oświatowych, za likwidacjami stoją kłopoty finansowe i Karta nauczyciela nakazująca gminom zatrudniać pedagogów według bardzo sztywnych reguł. Gminy są w sytuacji bez wyjścia – podkreśla.

Kozińska-Bałdyga ocenia, że stwarza to szansę na poprawę jakości oświaty dzięki większemu zaangażowaniu rodziców. Jej zdaniem wiele szkół przejmą stowarzyszenia rodziców. A prowadzą one szkoły taniej, bo mogą zatrudniać nauczycieli na podstawie kodeksu pracy, a nie na podstawie Karty. – Koniec cytatu.

Czy Tarnobrzeg jest wyjątkiem, wyspą szczęśliwości na oceanie bryndzy finansowej samorządów, których nie stać na dopłaty do oświaty?

Pytanie retoryczne. Nie jest.

A wręcz przeciwnie. W naszym mieście jest jeszcze gorzej niż w wielu miastach, które planują likwidację szkół.

Z przyczyn oczywistych – poprzednia władza przez kilkanaście lat trudne decyzji odkładała na półkę -a gdy jej brakowało pieniędzy na domknięcie budżetu zaciągała kolejne kredyty bankowe.

Nie zrobiła  dosłownie  nic, aby tzw. sieć szkół dostosować do liczby uczniów, mimo, że ta sukcesywnie się zmniejszyła. Dość powiedzieć, że dziś w gimnazjach mamy o połowę mniej uczniów niż wtedy, gdy je tworzyliśmy w naszym mieście.

Mnie na luksus nic nierobienia nie stać, bo zastałem miasto tak mocno zadłużone, że  nie mogę zaciągać kolejnych kredytów. Ale nawet gdybym mógł nadal za pożyczone pieniądze kupować sobie święty spokój, nie zdecydowałbym się na to.

Bo jest to działanie krótkowzroczne, które ze skutecznym zarządzaniem miasta nie ma kompletnie nic wspólnego. To trwanie, nic nie znacząca  prezydentura dla samej prezydentury.

Skuteczne zarządzanie wymaga podejmowania trudnych, niepopularnych decyzji, które uzdrawiają finanse miasta.

Teraz, właśnie teraz,  przede mną, przed moimi współpracownikami i przed Radą Miasta czas na podjęcie trudnych decyzji. Z tego samego powodu, co w Poznaniu, czy Łodzi.
Bo jesteśmy przyparci do muru trudną sytuacją finansową, brakiem pomocy ze strony rządu,  niżem demograficznym i Karta Nauczyciela nakazującą nam zatrudniać pedagogów według bardzo sztywnych reguł.

Tylko za zeszły rok dopłaciliśmy do oświaty prawie 18 milionów złotych.  Dalsze gigantyczne dopłaty grożą katastrofą finansową miasta. Żarty się skończyły.


Dlatego  propozycje (powtarzam: na razie są to tylko propozycje),  takich trudnych  decyzji wypracowaliśmy. Oto one:

– Wygaszenie dwóch z czternastu działający w mieście  przedszkoli – tj.  nr 5 i 7. Dzieci do nich uczęszczające przejmą pozostałe placówki. Budynek po „piątce” zagospodarowałoby Gimnazjum Nr 3, dziś najpopularniejsza, najbardziej oblegana tarnobrzeska szkoła w tym segmencie nauczania, która dzięki temu poprawiłaby swoje warunki lokalowe.

– Utworzeniu w miejsce Szkoły Podstawowej Nr 6 Niepublicznej Katolickiej Szkoły Podstawowej, założonej przez Ks. Michała Józefczyka. Przeniesienie Gimnazjum dla Dorosłych do Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych Nr 3

– Likwidacja Gimnazjum Nr 1 i wprowadzenie do jej budynków Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych Nr 2 (czyli Rolnika). Uczniów „jedynki” przejmie Gimnazjum Nr 2, a nabór do klas pierwszych przejmie Gimnazjum Nr 3 wraz ze zmianą obwodów szkolnych,

–  Powierzenie firmom zewnętrznym, najlepiej spółdzielniom socjalnym –  dostarczania posiłków dla uczniów oraz sprzątania placówek oświatowych.

– Utworzenie Miejskiego Oświatowego Zespołu Ekonomicznego, który przejąłby od szkół m.in. prowadzenie księgowości i dokonywanie zakupów. Jest bowiem sprawą oczywistą, że jeden duży kupiec ma dużo większe możliwości wynegocjowania korzystnych cen niż kilkunastu, czy kilkudziesięciu małych.

– Połączenia szkolnych bibliotek z filiami Miejskiej Biblioteki Publicznej.
Takie są propozycje, które zgodnie z przepisami będziemy teraz konsultować ze związkami zawodowymi, rodzicami itp.

Wbrew licznym głosom postępujemy we właściwej kolejności. Najpierw wypracowujemy konkretne propozycje, a dopiero potem je konsultujemy. A nie najpierw informujemy dyrektorów, nauczycieli, rodziców uczniów z placówek bezpośrednio zainteresowanych reformą o naszych planach,  a potem formułujemy propozycje zmian.

Doskonale zdaję sobie sprawę, że reforma, którą musimy przeprowadzić wywoła silne emocje i protesty.  Pojawi się mnóstwo pytań, dlaczego my, a nie oni.  Ale prawda jest taka, że złotego środka nie ma.

Zmian w oświacie nie da się przeprowadzić w taki sposób, aby wszyscy byli z nich zadowoleni. Każdy, powtarzam, każdy wariant wywołałby protesty.

Ja będę bronił przedstawionych wyżej propozycji, bo na podstawie rzeczowych przesłanek,  uważam je za optymalne.

O zmianach zadecydują radni. Wierzę w ich odpowiedzialność i rozsądek, które nakazują jedno: przed reformą tarnobrzeskiej oświaty nie ma ucieczki.

Bo… jesteśmy przyparci do muru.”

Zlew granitowy idealny do Twojej kuchni – jaki model wybrać?

Subskrybuj
Powiadom o
5 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Madej
12 lat temu

czy rzeczową przesłanką jest fakt ,ze ginazjum nr 1 jest chlubą i przyszłością tego miasta nie wspominając o kosztach gimnazjum nr 2

obserwator
12 lat temu

Mam nadzieję, że prezydent zrealizuje zamierzenia, szkoda tylko, że nie ma podanych kwot planowanych oszczędności

martin
12 lat temu

jeżeli te zamierzenia prezydenta zrealizują się to ile ludzi pójdzie na bruk-nauczyciele,sprzątaczki,kucharki…bezrobocie coraz wyższe!!!

rozsądny
12 lat temu

„A wręcz przeciwnie. W naszym mieście jest jeszcze gorzej niż w wielu miastach, które planują likwidację szkół. Z przyczyn oczywistych – poprzednia władza przez kilkanaście lat trudne decyzji odkładała na półkę -a gdy jej brakowało pieniędzy na domknięcie budżetu zaciągała kolejne kredyty bankowe. Nie zrobiła dosłownie nic, aby tzw. sieć szkół dostosować do liczby uczniów, mimo, że ta sukcesywnie się zmniejszyła. Dość powiedzieć, że dziś w gimnazjach mamy o połowę mniej uczniów niż wtedy, gdy je tworzyliśmy w naszym mieście. Mnie na luksus nic nierobienia nie stać, bo zastałem miasto tak mocno zadłużone, że nie mogę zaciągać kolejnych kredytów. Ale nawet gdybym mógł nadal za pożyczone pieniądze kupować sobie święty spokój, nie zdecydowałbym się na to.” Panie Mastalerz, mnie Pan przekonał. Kilka lat temu mój pracodawca zamknął zakład w którym pracowałem, musiał do niego dokładać, na bruk poszło kilkanaście osób. Czy ktoś się nami przejął? Zarabialiśmy prawie najniższe krajowe, mamy rodziny, było ciężko o pracę. My nie protestowaliśmy. Takie jest prawo rynku, które rzadko działa tam gdzie idą publiczne pieniądze, gdyż władza woli święty spokój i głosy wyborców. Nie jestem za likwidacją żadnego zakładu pracy, bo wiem co to znaczy jej nie mieć ale zdrowy rozsądek podpowiada, że ma Pan… Czytaj więcej »

jakaś tam
12 lat temu

Uzasadnij panie Mastelerz dlaczego te a nie inne placówki? Czyja to wina ze jest niż demograficzny? Wszyscy dokładają do oświaty. Czas pomyśleć jak zwiększyć wpływy do budżetu miasta.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
5
0
Would love your thoughts, please comment.x
Skip to content