Drugoligowi piłkarze ręczni Wisły Sandomierz pokonali przed własną publicznością Politechnikę Świętokrzyską 32: 28 w meczu inaugurującym II rundę sezonu 2010/2011. O sobotnim zwycięstwie gospodarzy zadecydowała świetna obrona i skuteczna kontra przez pierwsze 40 min spotkania.
Do meczu Wiślacy podeszli mocno skoncentrowani, od samego początku narzucając własny styl gry. Dość szybko, po skutecznych akcjach Ogrodnika i Białkowskiego gospodarze wyszli na prowadzenie 3:1.- Dobrze otworzyliśmy spotkanie, i tej przewagi już nie straciliśmy – powiedział po meczu środkowy rozgrywający Wisły, Marcin Ogrodnik.
Mocnym punktem w drużynie gospodarzy był dziś bramkarz Daniel Skowron broniący co rusz ataków Lenty i Sieczki. Po pierwszych 15 min, dzięki szybkim kontrom Cupisza i Białkowskiego sandomierzanie wyszli na wysokie prowadzenie 11: 6, podcinając wyraźnie skrzydła ambitnym akademikom.
– Od pierwszego spotkania, które graliśmy w Kielcach drużyna Politechniki wzmocniła się kilkoma dobrymi zawodnikami, min. Jarkiem Sieczką, wielokrotnym mistrzem Polski, myślałem więc, że będzie trudniej dzisiaj wygrać – komentował Ogrodnik.
Do przerwy obraz meczu nie uległ zmianie, dzięki skutecznie przeprowadzanym kontratakom Wiślacy sukcesywnie powiększyli przewagę na 20:13.
PO PRZERWIE
Początek drugiej odsłony meczu to kontynuacja mocnej obrony i kontry Wisły i momentami bezradnej gry gości. – Na parkiecie dało się odczuć doświadczenie zespołu Wisły Sandomierz, o wyniku zawarzyła pierwsza połowa i początek drugiej, kiedy popełniliśmy za dużo błędów tak jak byśmy przestraszyli się rywali – powiedział portalowi NadWisłą 24 trener akademików, Paweł Tetelewski.
W 39 min. Ogrodnik trafił rzut karny i przewaga gospodarzy wzrosła do dziesięciu bramek (24:14). Wysokie prowadzenie wyraźnie rozluźniło Wiślaków, którzy zaczęli popełniać coraz więcej błędów. Na 10 min do końca, po świetnej akcji Lenty przewaga gospodarzy stopniała do pięciu bramek (28:23).
– Zagraliśmy trochę niefrasobliwie, w nasze szeregi wkradła się nieskuteczność w ataku i w kontrze – powiedział NW24 kierownik zespołu Wisły, Marcin Syta. – Nad tymi elementami musimy nadal pracować, co da nam w efekcie wyższe wygrane – dodał.
– Zbliżyliśmy się, ponieważ Wisła już wiedziała, że wygra ten mecz, a my zgodnie z tym, co ustaliliśmy wcześniej graliśmy do końca bez względu na wynik, i za to chwała moim chłopakom – tłumaczył NW24 Tetelewski.
Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 32: 28, co z pewnością mogło rozczarować kibiców Wisły, bowiem w pierwszej rundzie, sandomierzanie wygrali w Kielcach różnicą 21 bramek (47:26).
– Udało nam się dziś wygrać, mamy kolejne dwa punkty, dobra obrona i szybkie kontrataki okazały się dziś kluczem do zwycięstwa – powiedział Ogrodnik.- Teraz jedziemy do Tarnowa, myślę, ze tam będzie o wiele trudniej, gdyż przeciwnicy wyraźnie wzmocnili skład w stosunku do pierwszej rundy – dodał Syta.
W kolejnym spotkaniu sandomierzanie zmierzą się w Tarnowie z tamtejszą Unia w sobotę, 29 stycznia.
Wisła Sandomierz – AZS Politechnika Świętokrzyska 32:28 (20:13)
Wisła: Skowron, Ogorzałek, Stolarski, Białkowski 8, Ogrodnik 7, Cupisz 5, Karbownik 5, Dusak 4, Pawelczyk 1, Kutek 1, Szklarski 1.
AZS: Lenty 9, Sieczka 8, Glita 5, Ryba 4, Zagniński, Zygan 1.
foto&video: Piotr Morawski